Medialne zainteresowanie spółką EC Będzin może czasowo utrzymać cenę akcji na wysokim poziomie, uważa analityk Conotoxia Ltd. Grzegorz Dróżdż.
Komisja Nadzoru Finansowego opublikowała dziś komunikat, w którym stwierdziła, że nie było nieprawidłowości w obrocie akcjami EC Będzin. KNF postanowiła zbadać sprawę po tym, jak w ciągu miesiąca cena akcji spółki wzrosła 10-krotnie.
– Po raporcie KNF dotyczącym zawirowań cen akcji EC Będzin S.A. okazuje się, że ci, którzy kupowali akcje na wzrosty, legalnie zarobili na spekulacji. Dowodem na to ma być blisko 13-proc. udział w obrocie 5 największych inwestorów niezwiązanych ze spółką – pisze Grzegorz Dróżdż w komentarzu.
Akcje stały się memem
Jego zdaniem akcje spółki stały się memem, podobnie jak amerykańskie “meme stocks”. To papiery wartościowe, które zyskują popularność wśród inwestorów po tym, kiedy coraz częściej informacje o nich pojawiają się w mediach społecznościowych.
Czytaj także: Firmy, w które inwestuje PFR, mogą wejść na giełdę. „Potrzebny okres pewnej stabilizacji”
– Jednak w przeciwieństwie do amerykańskich „meme stocks” wzrost cen nie był spowodowany tzw. short squeeze (przymusowym zamykaniem krótkich pozycji). Głównym czynnikiem – jak podaje KNF – okazała się ograniczona liczba akcji dostępnych do obrotu oraz ich skup po każdej cenie przez głównego akcjonariusza spółki – zauważa analityk.
Spółka może wykorzystać popularność
Dodaje, że dziś informacje związane z obrotem wydają się mieć znacznie większy wpływ na cenę akcji niż sytuacja finansowa spółki.
– Możliwe, że EC Będzin S.A., podobnie jak amerykański GameStop, wykorzysta duże zainteresowanie akcjami, na przykład poprzez dodatkowe emisje, aby rozwiązać swoje problemy finansowe – pisze Grzegorz Drożdż.
Niewykluczone, że wysoka cena akcji będzie utrzymywać się ze względu na medialne zainteresowanie spółką. Istnieje jednak ryzyko szybkiego spadku tej ceny w najbliższych miesiącach z powodu słabych wyników finansowych firmy, zastrzega analityk.