Ponad tysiąc silników lotniczych firmy Pratt & Whitney uległo awarii. To zmusiło przewoźników do zmiany rozkładów lotów i uziemienia samolotów.
Linie lotnicze w Stanach Zjednoczonych i Europie w pośpiechu poszukują części zamiennych po awariach silników Pratt & Whitney. W zeszłym miesiącu producent wydał oświadczenie o wycofaniu produktu z rynku.
Odkrył on, że zanieczyszczenie metalu używanego do produkcji niektórych części silnika może powodować pęknięcia. Kontroli powinny zostać poddane nawet 1200 z 3000 silników. 200 z nich odbędzie się już do połowy września – podaje Financial Times.
Czytaj także: Kopanie prądem, loty donikąd. Tak lotnictwo (nie) zabiega o pasażera
Silnik P&W jest częścią m.in. samolotu Airbusa A320neo, jednego z najlepiej sprzedających się na świecie. Wycofanie tego silnika będzie więc ze szkodą nie tylko dla pasażerów i linii lotniczych – zagraża także reputacji Pratt & Whitney jako jednego z największych i niezawodnych producentów silników.
Linie lotnicze w chaosie
Awaria silników Pratt & Whitney to nie lada problem dla wielu linii lotniczych, operujących nie tylko w Stanach, ale i Europie. Spirit Airlines, JetBlue Airways i Hawaiian Airlines czy Wizz Air – to niektóre z nich, które muszą teraz sprostać wyzwaniu uziemienia samolotów i zmiany harmonogramu.
Wizz Air rozważa nawet tymczasową rezygnację z niektórych lotów lub tras. Z kolei JetBlue zamierza wydzierżawić silniki, aby zminimalizować skutki usunięcia silników z samolotów. Problemem jest jednak dość ograniczona podaż na rynku.
Producent obiecał jednak zrekompensować straty liniom lotniczym. Cała operacja, choć nie stanowi dla firmy zagrożenia, ma być jednak kosztowna, z czego firma zdaje się być świadoma.
Problem jest spory. Analiza przeprowadzona przez dostawcę danych Cirium wykazała, że około 11 proc. floty Airbusa A320 z napędem z rodziny GTF, czyli produkowanymi przez P&W, jest obecnie uziemionych. W przypadku konkurencji uziemionych jest niewiele ponad 2 proc. silników LEAP, produkowanych przez CFM International.
300Sekund od września w nowej odsłonie. Zapisz się już dziś na nasz codzienny newsletter.
Aż jedna trzecia uziemionych samolotów należy do indyjskiego przewoźnika Go First. Jego działalność jest jednak zawieszona w oczekiwaniu na postępowanie upadłościowe.
Wycofanie silników P&W może być kolejną dla branży niepożądaną kwestią, przez która spada wydajność linii lotniczych.
Czytaj także: