{"vars":{{"pageTitle":"Będzie łatwiej o pieniądze na mieszkanie. KNF łagodzi zasady liczenia zdolności kredytowej","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["kredyty-mieszkaniowe","najnowsze","ocena-kredytowa","uknf","urzad-komisji-nadzoru-finansowego"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"7 lutego 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"02","pagePostDateDay":"07","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":480970}} }
300Gospodarka.pl

Będzie łatwiej o pieniądze na mieszkanie. KNF łagodzi zasady liczenia zdolności kredytowej

Urząd Komisji Nadzoru Finansowego złagodził warunki oceny zdolności kredytowej. Dla kredytów ze stałym oprocentowaniem banki będą mogły zastosować preferencyjne warunki.

Chodzi o tzw. bufor, jaki banki muszą stosować wyliczając zdolność kredytową. Do tej pory musiały ją liczyć tak, jakby oprocentowanie kredytu było o 5 pkt procentowych wyższe, niż aktualne na rynku.

UKNF zalecił jednak bankom, by w przypadku kredytów o stałym oprocentowaniu stosowały tzw. minimalny bufor, czyli 2,5 pkt procentowego. Dla kredytów ze zmiennym oprocentowaniem, które do tej pory stanowiły większość na rynku, bufor ma być „adekwatnie wyższy”.

– Poziom ten, traktowany jako minimalny, powinien podlegać weryfikacji i ewentualnej redefinicji przez bank. Właściwie dobrany poziom powinien być zróżnicowany ze względu na czynniki ryzyka rozpoznawane przez bank, a także powinien odpowiadać charakterystyce produktu. Obowiązek stosowania bufora nie dotyczy kredytów mieszkaniowych o oprocentowaniu ustalonym na stałym poziomie w umowie kredytowej na cały okres kredytowania – napisał Jacek Barszczewski, rzecznik UKNF w odpowiedzi na pytania PAP Biznes.

– Nadzór wskazał w przekazanej właśnie bankom informacji, że najniższy minimalny poziom bufora, tj. 2,5 pkt proc., powinien mieć zastosowanie dla kredytów opartych na tymczasowo stałej stopie procentowej. W przypadku kredytów oprocentowanych zmienną stopą procentową powinien zostać zastosowany adekwatnie wyższy poziom bufora. Za właściwą ocenę ryzyka i przyjęcie adekwatnych rozwiązań w tym obszarze jest odpowiedzialny zarząd banku – dodał.

Dlaczego złagodzono warunki oceny zdolności kredytowej?

W lutym 2022 r. nadzór uwzględnił uwarunkowania rynku kredytów hipotecznych i przeanalizował, jak banki stosują Rekomendację S w praktyce. Dlatego Urząd zalecił, żeby podczas oceny zdolności kredytowej wszystkie banki przyjmowały minimalną zmianę poziomu stopy procentowej o 5 pkt procentowych.

Barszczewski dodał, że taka możliwość złagodzenia warunków oceny zdolności kredytowej jest wypadkową kilku czynników.

– Powodem złagodzenia przyjętego prawie rok temu podejścia nadzoru jest obecnie niższe prawdopodobieństwo znacznego wzrostu stóp procentowych. Zmiana podejścia wpływa też stymulująco na wprowadzanie przez banki do oferty kredytów mieszkaniowych opartych o okresowo stałą stopę procentową – napisał Barszczewski.

Dodał, że zapowiadane już wcześniej działania nadzoru wynikają z uwzględnienia aktualnych uwarunkowań makroekonomicznych. Te w ostatnim czasie się zmieniły.

Barszczewski wyjaśnił, że ryzyko wzrostu kosztów obsługi zadłużenia z uwagi na możliwy wzrost stóp procentowych jest aktualnie niższe w porównaniu do sytuacji sprzed kilku miesięcy. Ustabilizował się poziom stóp procentowych i obniżyło się prawdopodobieństwo ich wzrostu. Dodatkowym czynnikiem było także aktualne zachowanie portfela kredytów mieszkaniowych banków. Dlatego na znaczeniu utraciły przesłanki zalecenia podwyższenia do 5 p.p. poziomu minimalnej zmiany stopy procentowej. Stosowano ją w procesie oceny zdolności kredytowej.


Czytaj także: Załamanie kredytowe w Polsce większe niż w innych krajach. Winny jest WIBOR


Według rzecznika UKNF dotychczas niezmaterializowane ryzyko kredytowe związane z ekspozycjami zabezpieczonymi hipotecznie jest na podwyższonym poziomie.

– Wysoki poziom inflacji oraz osłabienie dynamiki aktywności gospodarczej może mieć nadal odzwierciedlenie w obniżeniu dochodu rozporządzalnego gospodarstw domowych – poprzez wzrost kosztów utrzymania lub poprzez zmniejszenie poziomu ich przychodów – napisał Barszczewski.

Przed nami osłabienie koniunktury gospodarczej i prawdopodobnie przedłużający się okres podwyższonej inflacji. Dlatego Barszczewski twierdzi, że należy nadal z rozwagą oferować kredyty mieszkaniowe, których jedną z cech jest ich długotrwały charakter.

Poinformował, że obecnie w UKNF kończą się prace nad propozycją zmian w Rekomendacji S. Mają one kompleksowo odnieść się do zagadnienia bufora oceny zdolności kredytowej.

– Zmiany te będą uwzględniać założenia generalne, zgodnie z którymi wysokość bufora zależna będzie od rodzaju oprocentowania kredytu. Jednocześnie uwzględnią rekomendacje Komitetu Stabilności Finansowej. Były one związane z postulatem dotyczącym antycyklicznego ukształtowania bufora oceny zdolności kredytowej – napisał Barszczewski.

To nie bufor wywołał kryzys na rynku kredytów mieszkaniowych

Ostatnie miesiące przyniosły załamanie się akcji kredytów mieszkaniowych. Bardzo słabo wygląda także pod tym względem początek 2023 roku.

Biuro Informacji Kredytowej informowało wcześniej, że popyt na kredyty mieszkaniowe w styczniu spadł o 56,1 proc. w skali roku. Dodatkowo liczba wnioskujących o kredyt mieszkaniowy w styczniu spadła o 52,7 proc. względem 2022 roku.

Rzecznik twierdzi, że deweloperzy i współpracujący z nimi analitycy powielają fałszywą tezę. Mówi ona o tym, że spadek dynamiki akcji kredytowej w ostatnich miesiącach wynikał głównie z zaostrzonych zaleceń KNF dotyczących bufora oceny zdolności kredytowej.

– Istotny spadek dynamiki akcji kredytowej w ostatnich miesiącach nie bierze się z zaostrzonych zaleceń nadzoru, jak to się wielokrotnie przedstawia. Celem nadzoru jest zapewnienie stabilności i bezpieczeństwa sektora finansowego poprzez wskazanie bankom, że powinny właściwie uwzględniać ryzyka wzrostu stóp procentowych w ocenie zdolności kredytowej – napisał Barszczewski.

Wyjaśnił, że kryzys na rynku kredytów mieszkaniowych wynika głównie z ograniczenia popytu na ten kredyt ze strony klientów. To wina wysokiego kosztu kredytu, związanego z podwyżkami stóp procentowych. Według Barszczewskiego przekładało się to na mniejszą skłonność potencjalnych kredytobiorców do zaciągania długoterminowych zobowiązań. W konsekwencji, jak wskazuje, zmalała liczba wniosków kredytowych, widoczna w danych Biura Informacji Kredytowej.

Zwrócił uwagę, że jeszcze przed zaleceniem wystosowanym przez nadzór, aby przy ocenie zdolności zastosowanie miał minimalny bufor w wysokości 5 p.p., zdarzało się, że niektóre banki samodzielnie ustanawiały go np. na poziomie 4 p.p.

Według BIK, w styczniu o kredyt mieszkaniowy wnioskowało łącznie 13,26 tys. potencjalnych kredytobiorców w porównaniu do 28,02 tys. rok wcześniej. W porównaniu do grudnia 2022 r. liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy wzrosła o 7,8 proc.

Polecamy: