Wysokie ceny paliw rafinowanych z ropy to mocny argument, żeby szukać alternatywy dla benzyny i diesla. Rząd chce wprowadzić nowy rodzaj paliwa – benzynę E10. Jak jej używanie wpłynie na polskie drogi?
Nowy rodzaj paliwa ma być dostępny od 2024 roku i zdecydowanie różnić się od innych paliw sprzedawanych dziś na stacjach. Wprowadzenie na rynek benzyny E10 umożliwią zmiana ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych oraz nowelizacja ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw. Obydwoma projektami zajmuje się właśnie rząd.
Dlaczego zaczęto pracować nad tym akurat teraz? Jak tłumaczy rząd, w związku z inwazją Rosji na Ukrainę oraz wprowadzaniem przez UE sankcji, rynek paliwowy ulega dużym zmianom.
– W tej trudnej sytuacji, zwłaszcza dla sektora transportu wartościowe są wszelkie sposoby, których wdrożenie może ograniczać fluktuacje cen paliw dla transportu oraz potrzebę ich importu – można przeczytać w opisie projektu.
Co to jest benzyna E10?
To zupełnie nowy rodzaj benzyny, który ma mieć większy udziału biokomponentów, czyli składników z mniejszą ilością paliw kopalnych. Pozwolą one na ograniczenie emisji dwutlenku węgla. E10 składa się z do 10 proc. odnawialnego etanolu oraz 90 proc. tradycyjnej benzyny bezołowiowej.
Według szacunków, przejście na ten rodzaj paliwa byłoby dla środowiska równoznaczne z wycofaniem 350 tys. pojazdów.
Benzyna E10 ma zastąpić dotychczas istniejącą benzynę E5. Oznaczenie E5 to nowe określenie dla ogólnie znanych benzyn Pb95 i PB98, dostępnych powszechnie na stacjach. Benzyna E5 będzie cały czas dostępna w sprzedaży.
W założeniu E10 ma być tańsza od swojej poprzedniczki, co powinno dodatkowo zmotywować kierowców do tankowania tym rodzajem paliwa.
Jak jednak oceniają analitycy BM Reflex, że obecnie nie da się jednoznacznie powiedzieć czy cena tego paliwa będzie niższa – to będzie bowiem zależało od kosztów pozyskania biokomponentów.
Czy E10 będzie kompatybilna z autami w Polsce?
Z większością tak, ale nie ze wszystkimi. Zaleca się, aby auta z datą rejestracji starszą niż z 2002 roku były wciąż tankowane standardową benzyną E5.
Jednak jednorazowe zatankowanie paliwem nowej generacji niekompatybilnego z nim samochodu, nie uszkodzi silnika. Może się tak stać przy długoterminowym używaniu paliwa do auta, które nie jest do E10 przystosowane.
Samochodoza: aut jest u nas więcej, niż średnio w UE. Dlaczego nie możemy się bez nich obejść?