{"vars":{{"pageTitle":"Bezpieczeństwo rowerzystów w Europie: obowiązkowy kask czy lepsza infrastruktura?","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news","tylko-w-300gospodarce"],"pageAttributes":["bezpieczenstwo","europa","holandia","infrastruktura-rowerowa","main","najnowsze","rowerzysci"],"pagePostAuthor":"Amelia Suchcicka","pagePostDate":"1 września 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"09","pagePostDateDay":"01","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":723390}} }
300Gospodarka.pl

Bezpieczeństwo rowerzystów w Europie: obowiązkowy kask czy lepsza infrastruktura?

Od czasu pandemii oraz popularyzacji rowerów elektrycznych w Europie jest coraz więcej rowerzystów. Jakie inicjatywy podejmowane przez państwa, społeczności i miasta zwiększają bezpieczeństwo i popularność użytkowania jednośladów jako środków transportu? Wszystko wskazuje na to, że nakazy się nie sprawdzają.

W Europie każdy kraj ma własne przepisy dotyczące bezpieczeństwa rowerzystów. Obowiązek noszenia kasku to jednak rzadkość. Co jakiś czas powraca dyskusja na ten temat w wielu krajach europejskich, także w Polsce. Obecnie Finlandia jest jedynym krajem europejskim, który wprowadził obowiązek noszenia kasku dla dorosłych rowerzystów na terenie całego kraju. Natomiast, trzynaście krajów wymaga kasków jedynie dla dzieci. Granica wieku jednak jest różna: Malta wymaga zakładania kasku podczas jazdy rowerem do 10 lat, Francja, Łotwa i Austria do 12 lat, Słowenia, Słowacja i Szwecja do 15 lat, Hiszpania, Estonia i Chorwacja do 16 lat, a Czechy i Litwa do 18 lat.


Zobacz też: Jak Holendrzy wsiedli na rowery. Niderlandzkie sposoby na utrzymanie kultury rowerowej


Europejczycy rzadką jeżdżą w kaskach

Liczne badania pokazują, że noszenie kasku podczas jazdy na rowerze zmniejsza ryzyko urazu głowy, a nawet niewielki upadek może być niebezpieczny, jeśli rowerzysta nie korzysta z kasku. Mimo tej dość powszechnej wiedzy, według badań DEKRA, tylko około 20 proc. rowerzystów w Europie nosi kaski, z dużymi różnicami między miastami – od 60,9 proc. w Londynie do 5,9 proc. w Zagrzebiu.

Według badań z 2022 roku w Polsce co czwarty rowerzysta używał kasku ochronnego. Jest to odsetek nieco wyższy, niż w poprzednich latach. Jeśli chodzi o użytkowników hulajnóg elektrycznych to jedynie 6 proc. z nich korzysta z kasku. Natomiast, dane dotyczące wyłącznie Warszawy pokazują, że nieco ponad 31 proc. osób do jazdy rowerem zakładało kaski w 2022 roku.

Rozbudowa infrastruktury, a bezpieczeństwo rowerowe

Poza Europą obowiązek noszenia kasku istnieje w Australii, Kanadzie i Nowej Zelandii. Dane pokazały jednak, że wprowadzenie tego obowiązku znacząco zmniejszyło liczbę rowerzystów. W Australii nowe prawo zostało uznane za kompletną porażkę. Spadek użytkowania rowerów wśród uczniów wyniósł aż 90 proc.

W związku z tym, że obowiązek zakładania kasku nie ma pozytywnego przełożenia na liczbę rowerzystów na drogach niektóre kraje decydują się na kampanie uświadamiające lub dystrybucję kasków. Według ekspertów takie działania mogą okazać się skuteczniejsze w poprawie bezpieczeństwa, niż żelazne przepisy.

Z kolei Holandia jest przykładem kraju, gdzie bezpieczeństwo rowerzystów osiągnięto głównie poprzez rozwój infrastruktury rowerowej. Mimo niskiego odsetka rowerzystów noszących kaski, który wynosi zaledwie 1,1 proc., wypadki śmiertelne są tam rzadsze niż w innych krajach europejskich w proporcji do udziału ruchu rowerowego w całym transporcie. Dlaczego tak jest? Można to wytłumaczyć tym, że im więcej rowerzystów na drogach, tym bardziej są ostrożni. Nie bez znaczenia pozostaje też infrastruktura rowerowa w całym kraju. Długość ścieżek rowerowych wynosi łącznie niemal tyle samo co długość równika, bo 37 tysięcy kilometrów.

Porównanie statystyk wypadków między Francją a Holandią ilustruje tę zasadę: w 2020 roku Francja odnotowała 184 zgony rowerzystów, podczas gdy Holandia, z prawie dziesięciokrotnie wyższym udziałem rowerów w transporcie, miała 200 ofiar śmiertelnych. W Polsce w 2023 roku takich wypadków było 154, a rany odniosły 3264 osoby. Jednak kultura rowerowa jest nad Wisłą nieporównywalnie mniejsza, niż w Holandii. Choć według danych GUS z 2021 roku 60 proc. z nas deklarowało regularną jazdę rowerem to osób wykorzystujących rower, jako główny środek komunikacji jest zdecydowanie mniej.

Badanie przeprowadzone przez Holenderskie Stowarzyszenie Rowerzystów wykazało, że prawie 60 proc. holenderskich rowerzystów zrezygnowałoby z jazdy na rowerze, gdyby zostali zmuszeni do noszenia kasku. To dlatego rozwój dedykowanej infrastruktury rowerowej jest tak istotny.

Ale infrastruktura to nie wszystko…

Jednak najnowsze dane pokazują, że zagrożenie rowerzystów w Holandii wzrosło w ostatnim czasie, a władze coraz bardziej zachęcają do noszenia kasków dla zwiększenia ochrony.

W Holandii 28 proc. wszystkich podróży w kraju odbywa się na rowerze, dorośli Holendrzy tradycyjnie niechętnie podchodzą do kasków, choć dzieciom uczącym się jeździć często zakłada się kaski.

Według organizacji Veiligheid NL, liczba poważnie rannych rowerzystów w Holandii wzrosła o 27 proc. w ciągu ostatniej dekady. Holenderski Instytut Badań Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego szacuje, że powszechne noszenie kasków mogłoby zapobiec około 85 zgonom rocznie. Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu ostrzega, że wzrost liczby wypadków wśród starszych rowerzystów i użytkowników rowerów elektrycznych cofa holenderskie bezpieczeństwo drogowe o 15 lat.

Holenderskie prowincje, jak Gelderland i Utrecht, wprowadziły skuteczne programy promocyjne, oferując zniżki na kaski. Niektóre firmy dostawcze, takie jak Just Eat, wprowadziły obowiązek jazdy w kaskach dla swoich kurierów.

Zatem holenderska kultura rowerowa pokazuje, że bezpieczeństwo rowerowe może zostać zwiększone poprzez rozbudowę infrastruktury oraz zachęcania rowerzystów do ochrony głowy podczas jazdy w postaci noszenia kasku.

Czytaj także: