Prezes Binance, największej giełdy kryptowalut na świecie, przyznał się do prania brudnych pieniędzy i manipulowania amerykańskimi sankcjami finansowymi. Na firmę nałożono karę w wysokości ponad 4 mld dolarów, konsekwencje nie ominęły także jej szefa. Binance od dłuższego czasu jest sponsorem m.in. Cristiano Ronaldo.
Prezesem firmy Binance jest Changpeng Zhao. W ramach przyznania się do winy Zhao zgodził się zapłacić grzywnę w wysokości 50 milionów dolarów i podał się do dymisji.
– Od samego początku zarząd Binance, w tym Zhao, celowo omijał amerykańskie przepisy, dążąc do zysków na rynku amerykańskim bez stosowania wymaganych przez prawo kontroli – stwierdził prokurator generalny, Merrick Garland.
Garland ogłosił jednocześnie, że ugoda jest wynikiem długotrwałego śledztwa prokuratury dotyczącego nieprawidłowości w Binance. Chodzi o łamanie przepisów antyprania brudnych pieniędzy oraz innych przestępstw finansowych.
Czytaj także: Kryptowaluty i teleinformatyka emitują tyle CO2 co lotnictwo. Na szczęście jest światełko w tunelu
Jak podaje dziennik The Guardian, Binance celowo akceptował środki finansowe i obsługiwał klientów, którzy podlegali sankcjom (m.in. z Rosji, Ukrainy, Korei Północnej i Iranu). Na platformie miały miejsce transakcje hakerów wykorzystujących giełdę do prania zysków z cyberprzestępstw, osób handlujących dziecięcą pornografią, a także terrorystów z Al-Kaidy, Państwa Islamskiego i Hamasu. Firma świadomie zaniechała przez lata zgłaszania tych podejrzanych transakcji organom ścigania.
Jak twierdzi Garland, wiedza na ten temat była w firmie tak powszechna, że jeden z jej pracowników żartował, że slogan reklamowy Binance powinien brzmieć: „Jeśli pranie pieniędzy z narkotyków jest dla ciebie zbyt trudne w tych czasach – przyjdź do Binance”.
Rynek kryptowalut się trzęsie
Ogłoszenie tego porozumienia to kolejny duży wstrząs dla świata kryptowalut. Binance jest już kolejną wielką giełdą kryptowalut, która popadła w konflikt z prawem, a jej szef usłyszał zarzuty karne. Wcześniej ten sam los spotkał FTX i jej założyciela Sama Bankmana-Frieda, który został skazany za oszustwa inwestorów i kradzież powierzonych mu pieniędzy.
Changpeng Zhao odegrał kluczową rolę w upadku FTX, nie interweniując w kryzysie pomimo wglądu do ksiąg tej firmy. Jego działania na Twitterze przyczyniły się do upadku mniejszego rywala, kiedy ogłosił pozbycie się przez Binance pozycji w tokenie FTT, należącym do FTX.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
Mimo obietnic rozwoju cyfrowych walut jako potencjalnych zamienników walut narodowych, regulatorzy finansowi i prokuratorzy nie podzielają tego optymizmu. Kiedy w grudniu ubiegłego roku Bankman-Friedowi postawiono zarzuty, prokurator generalny Damian Williams uznał to za efekt zamiaru oszustwa, nie zaś złego zarządzania.
Pranie pieniędzy nie przeszkodziło w sponsoringu
Od 2018 roku Binance było pod nadzorem Departamentu Sprawiedliwości, borykając się z serią problemów prawnych i regulacyjnych. Prokuratorzy federalni zażądali dokumentów dotyczących przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy od firmy już w grudniu 2020 roku.
Komisja Handlu Towarowego (CFTC) złożyła w marcu pozwy cywilne przeciwko Binance. Zarzucała firmie brak skutecznego programu zwalczania praniu pieniędzy. Pracownicy Binance przyznali wewnętrznie, że platforma ułatwiała „potencjalnie nielegalne działania”.
Binance jest sponsorem m.in. Argentyńskiego Związku Piłki Nożnej, Afrykańskiego Związku Piłki Nożnej (CAF), czy takich sportowców jak Cristiano Ronaldo. Finansowała również zeszłoroczną galę Grammy.