{"vars":{{"pageTitle":"Branża transportowa w kryzysie. Za dużo mikrofirm, potrzeba konsolidacji","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["main","pie","polski-instytut-ekonomiczny","raport","transport","transport-towarowy"],"pagePostAuthor":"Emilia Derewienko","pagePostDate":"18 stycznia 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"01","pagePostDateDay":"18","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":464319}} }
300Gospodarka.pl

Branża transportowa w kryzysie. Za dużo mikrofirm, potrzeba konsolidacji

Branża transportowa urosła w siłę w czasie pandemii – to właśnie wtedy w Polsce na dobre rozgościł się handel internetowy. Jednak kolejne wyzwania dla TSL, jak wojna w Ukrainie, niestety nie wróżą na przyszłość wiele dobrego.

Transport i magazynowanie pozostaje jedną z najważniejszych części polskiej gospodarki. Obecnie branża TSL (transport, spedycja, logistyka) odpowiada za około 6 proc. polskiego PKB.

Na koniec 2021 roku branża zatrudniała aż 951 tys. osób, co stanowi 6 proc. polskiej siły roboczej – wynika z raportu „Branża TSL w obliczu autonomizacji i wojny”, sporządzonego przez Polski Instytut Ekonomiczny (PIE).

Rekordowym czasem dla sektora TSL były miesiące 2020 roku, które nastąpiły po początkowym zastoju wywołanym pandemią. Branża transportowa nie utrzymała jednak stabilnej pozycji po czasie prosperity.

Od kryzysu do kryzysu

Przedstawiciele branży postrzegają ostatnie miesiące jako nieustający kryzys. Wprowadzony w tym roku w życie unijny Pakiet Mobilności wymusił uciążliwe dla wielu kierowców zmiany – wprowadzające jednak bardziej sprawiedliwe zasady rozliczania pracy – czytamy w raporcie.

Duża część badanych – szczególnie właścicieli mniejszych firm – uważa pakiet mobilności za dyskryminację polskich firm.

Najboleśniejsze zmiany dla przedsiębiorców wyspecjalizowanych w transporcie europejskim dotyczyły przeprowadzania kabotaży, a ściślej konieczności częstego zjeżdżania do kraju. Zmianą, która dotknęła wszystkie firmy z sektora transportowego, było ujednolicenie zasad wyliczania pensji kierowców, także tych pracujących w transporcie krajowym – tłumaczono w raporcie.

Bez wątpienia ciosem dla branży był wzrost cen paliw. Dodać należy, że w porównaniu z resztą UE, w Polsce istnieje zdecydowanie wyższy odsetek osób zajmujących się drogowym transportem towarowym.

Wysokie ceny paliw zweryfikowały relacje branży TSL z kontrahentami. Jeśli były one dobre, firmy transportowe potrafiły wynegocjować dla siebie zwiększenie stawek.

Za mało kierowców

Na niestabilność branży w ostatnich miesiącach złożyło się dodatkowo kilka innych czynników.

Jednym z nich były wahania kursów walut. O ile same zmiany nastręczały przedsiębiorstwom kłopotów, o tyle ich ogólny kierunek, czyli słabnięcie złotego, budził zadowolenie wśród przedstawicieli – podają autorzy raportu.

Dużym wyzwaniem dla rozwoju sektora TSL pozostaje niedobór kierowców. Problem ten regularnie zgłasza ok. 50 proc. firm transportowych. Stanowi on potężną barierę dla kontynuowania działalności.

Ponadto, wśród zawodowych kierowców większy jest odsetek pracowników powyżej 50. r.ż. (34,6 proc.) niż w ogólnej grupie pracowników (27,8 proc.).

Problemy z niedoborem pracowników spotęgowała tylko wojna w Ukrainie, uderzając w firmy, zatrudniające pracowników z atakowanego kraju. W październiku 2021 roku Ukraińcy byli zatrudnieni w prawie 1/4 polskich firm, zajmujących się spedycją.

Przeszkodą były również dodatkowe procedury związane z zatrudnianiem obcokrajowców. Jak czytamy w publikacji, jedynymi podmiotami, które nie zgłaszały trudności w rekrutacji do pracy kierowców były duże firmy – dysponujące większym kapitałem i oferujące miejsca pracy lepszej jakości.

Jednak, jak podkreślają przedsiębiorcy, ogólna sytuacja z niedoborem pracowników była podobnie zła przed wojną, jak i po jej wybuchu.

Jednocześnie branża TSL przejawia negatywny stosunek do Ukrainy, jako potencjalnego rynku i obszaru aktywności. To wyzwanie dla polskich władz – podkreślają autorzy raportu.

Wojna w Ukrainie nie pomaga

Ukraiński rynek stanowi dużą szansę rozwoju. Szansą dla sektora były transporty towarów omijające blokadę morską portów czarnomorskich. Wspominali o tym przedsiębiorcy z różnych stron Polski – głównie znajdujących się na szlakach z Ukrainy do portów bałtyckich.

Jednak ta obopólna szansa może zostać zaprzepaszczona przez ostatnie 30 lat złych doświadczeń polskich firm. Napotykana w Ukrainie korupcja czy brak bezpieczeństwa i pewności prawa to wystarczające powody, które z całą pewnością mogły nie wzbudzać u polskich przedsiębiorców zaufania.

Dodatkowo podmioty operujące na kierunkach do Białorusi i Rosji, ze względu na sankcje unijne na oba kraje, musiały zawiesić swoją działalność.

Polska branża TSL jest zwrócona na Zachód i traktuje Białoruś, Rosję i Ukrainę jako kraje nieprzewidywalne, trudne pod względem procedur, przekraczania granicy i konkurowania na lokalnych rynkach – podają autorzy.

Zupełnie inaczej jawi się Zachód – to rynki atrakcyjne i stosunkowo bezpieczne, dlatego polscy przedsiębiorcy nie ryzykują działań biznesowych na Wschodzie. Przedstawiciele firm, pytani przez PIE o gotowość do zaangażowania się w działania na terenie Ukrainy po zakończeniu wojny, byli podzieleni w opiniach.

Z nieufnością w przyszłość

Przedstawiciele branży TSL zachowują daleko idącą nieufność wobec elektryfikacji transportu ciężarowego. Zwracają uwagę na nieopłacalność, brak przygotowania infrastruktury i niską wydajność napędu elektrycznego. Paradoksalnie, firmy, które w ostatnich latach, motywując to kwestiami ekologicznymi, zdecydowały się przejść na napęd gazowy, mają obecnie kłopot. Ceny surowca poszły bowiem w górę.

Mimo to, obecny kryzys dotyczący cen paliw może wywołać wśród przewoźników dyskusję – chociażby o wadze paliw alternatywnych. A wybiegając w przyszłość nieco dalej – branżę może czekać automatyzacja pojazdów ciężarowych. Analitycy twierdzą, że to bardziej prawdopodobne niż automatyzacja pojazdów osobowych.

Z kolei przedstawiciele branży TSL pytani o to, gdzie mogłyby się pojawić autonomiczne pojazdy w pierwszej kolejności – zgodnie wskazywali na autostrady i drogi ekspresowe. W szczególności na trasy między centrami logistycznymi.

Co dalej? Mniej mikrofirm

Jakie są postulaty dla branży?

Jeden z postulatów najczęściej podnoszonych przez przedstawicieli branży brzmiał: „żeby państwo przestało nam przeszkadzać” – podają autorzy raportu.

Podnoszony często przez przedstawicieli branży postulat ograniczenia roli państwa w gospodarce odnosił się więc nie tyle do np. prywatyzacji dróg, co do większej przejrzystości i przewidywalności prawa – czytamy.

Istotną kwestią zdaniem przedsiębiorców jest fakt, iż branża opiera się w dużym stopniu na mikrofirmach. Jest w nich zatrudnionych jedna trzecia wszystkich osób, pracujących w transporcie. A te, w niestabilnym otoczeniu rynkowym, ledwo wiążą koniec z końcem.

– Na podstawie niniejszego badania, należy więc postawić wniosek o tym, że potrzebny jest rozwój branży TSL w stronę większej konsolidacji – czytamy.

Więcej o transporcie towarów piszemy tutaj: