{"vars":{{"pageTitle":"Morawiecki w Brukseli: wzrost cen energii to efekt polityki szantażu ze strony Rosji","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["bruksela","konflikt-polski-z-ue","kpo","main","mateusz-morawiecki","migracje","praworzadnosc","rada-europejska","szczyt-ue"],"pagePostAuthor":"Martyna Maciuch","pagePostDate":"21 października 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"10","pagePostDateDay":"21","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":205872}} }
300Gospodarka.pl

Morawiecki w Brukseli: wzrost cen energii to efekt polityki szantażu ze strony Rosji

21 października rozpoczął się szczyt Rady Europejskiej. To spotkanie przywódców wszystkich unijnych państw, podczas którego dyskutują oni o kierunkach polityki Wspólnoty. Polskę podczas szczytu reprezentuje premier Mateusz Morawiecki.

Szef Rady Ministrów przed oficjalnym otwarciem szczytu wskazał, że jego zdaniem najważniejsze będą trzy punkty obrad. Przede wszystkim jest to kwestia radykalnego wzrostu cen energii, którą obradujący rządzący państw mają się zając w pierwszej kolejności. Jak wskazuje portal Politico, Polska była jednym z państw, które nalegały, by temat ten został poruszony.

Wzrost cen energii jest spowodowany dwiema rzeczami – polityką „ekonomicznego, gazowego szantażu” ze strony Rosji – powiedział premier. Kolejną przyczyną, według jego słów, jest wzrost cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla.

Drugim tematem z agendy szczytu, o którego wadze mówił szef polskiego rządu, jest kwestia migracji i chronienia granic Unii Europejskiej. Pod wpływem stanowiska Polski, także Unia zmieniła swój kurs w tym zakresie – powiedział Mateusz Morawiecki.

Na koniec premier odniósł się do kwestii praworządności. Nie miał to być punkt agendy i nie był oficjalnie zapowiadany jako temat przed wczorajszym opublikowaniem zaproszenia na szczyt przez przewodniczącego Rady Europejskiej, Charlesa Michela, do głów unijnych państw.

W liście tym przewodniczący stwierdził jednak, że problem tzw. Rule of Law (czyli rządów prawa lub praworządności wg unijnej nomenklatury), także zostanie ujęty w obradach. Chociaż nie wskazał, że chodzi o trwający od 2015 roku i świeżo zaogniony konflikt pomiędzy UE a Polską, wszyscy komentatorzy, politycy oraz sam reprezentant polskiego rządu zrozumieli, że właśnie w tym kontekście będzie poruszana kwestia samorządności.


Więcej o sporze pisaliśmy w tych artykułach:


Jak wskazują analitycy banku ING, dodanie kwestii praworządności do porządku obrad to także odpowiedź na naciski ze strony Parlamentu Europejskiego na Komisje Europejską, by przyjąć bardziej stanowczy kurs wobec Polski i Węgier.

Przypominają także, że spór ten skutkuje wstrzymaniem wypłaty Polsce środków z Krajowego Planu Odbudowy, co może spowolnić wzrost gospodarczy.