Już 17,3 mld zł trafiło w tym roku do budżetu ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2. To zasługa rekordowo wysokich cen uprawnień.
Dane, które otrzymaliśmy z Ministerstwa Finansów, przedstawiają stan na koniec września. Już teraz całoroczny plan wpływów jest przekroczony o około 70 proc. Bo w tym roku budżet miał zyskać 10,4 mld zł.
Ale resort tworząc te prognozy, nie doszacował wzrostu cen uprawnień do emisji. Obecnie kurs wynosi nieco ponad 59 euro, ale na niektórych wrześniowych aukcjach był powyżej 60 euro. To ponad dwa razy więcej niż rok wcześniej.
Tylko dzięki wrześniowym aukcjom Polska pozyskała około 4 mld zł. Dla porównania w całym ubiegłym roku zysk ze sprzedaży uprawnień wyniósł około 12 mld zł.
Kwota, jaka trafiła do budżetu, to zdecydowana większość tego, co rząd uzyskał ze sprzedaży. Oprócz 17,3 mld zł w kasie państwa dodatkowo miliard trafił na Fundusz Rekompensat Pośrednich Kosztów Emisji, z którego wypłacane są pieniądze na zniwelowanie rosnących kosztów energii w najbardziej energochłonnych branżach.
Rosnące ceny uprawnień do emisji CO2 co prawda zwiększają wpływy w budżecie, ale z drugiej strony stanowią ogromne obciążenie dla tych branż przemysłu, które najwięcej emitują dwutlenku węgla do atmosfery. W tym energetyki – co ostatnio przekłada się na wzrost rachunków za prąd.
Rząd pracuje nad nowymi zasadami rekompensat drogiej energii również dla konsumentów. O specjalnej ustawie pisał ostatnio portal Biznes Alert, który dotarł do szczegółów projektu. O finansowe wsparcie będą mogli się ubiegać m.in. ci, którzy pobierają dodatek mieszkaniowy, zasiłki pomocy społecznej, emeryci z emeryturą mniejszą niż minimalna lub minimalną, rodziny z co najmniej trójką dzieci z dochodami do pierwszego progu podatkowego i posiadające Kartę Dużej Rodziny. Cały tekst portalu Biznes Alert znajdziesz tutaj.