Czekają nas ogromne podwyżki cen prądu. W 2023 roku będzie to nawet kilkadziesiąt procent. Ale pierwsze podwyżki mogą nastąpić jeszcze w tym roku.
Według prezesa Urzędy Regulacji Energetyki Rafała Gawina Polacy powinni się spodziewać kilkudziesięcioprocentowych podwyżek cen prądu w 2023 roku, a do tego możliwe są też podwyżki w 2022 r.
Powody to drożejący gaz i węgiel, o czym Gawin mówi w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej”.
– Obecny wzrost cen energii wynika przede wszystkim ze wzrostów cen paliw (węgiel, gaz), które są używane do produkcji tej energii (…). W przyszłym roku spodziewamy się co najmniej kilkudziesięcioprocentowych podwyżek cen energii elektrycznej w zatwierdzanych taryfach –mówi gazecie prezes URE.
Dokładna wysokość podwyżek nie jest jeszcze znana. Jak wskazuje prezes URE:
– Trudno dziś przesądzić, jaki rząd wielkości będziemy ostatecznie mogli uznać za uzasadniony. Według naszych wyliczeń z maja wzrost kosztów wynikający z cen energii na rynku hurtowym wyniósł co najmniej 50 procent. Nie potrafię jednak powiedzieć, jakie będą ceny energii na rynku hurtowym w pozostałej części roku – a tym samym, czy ich wzrost spowoduje wzrost taryfy do poziomu np. 80 procent.
Podwyżki możliwe już jesienią
Ceny prądu dla niektórych odbiorców mogą jednak wzrosnąć jeszcze w tym roku. Decyzja URE w tej sprawie może zapaść latem.
Jak potwierdza w rozmowie z „DGP” Gawin, wnioski o zmianę taryf złożyły w ubiegłym tygodniu Tauron, Energa i Enea. To trzy z pięciu firm, które są sprzedawcami z urzędu. To takie przedsiębiorstwa energetyczne, które są z automatu przydzielane tym odbiorcom, którzy nie podjęli sami żadnej decyzji o wyborze sprzedawcy.
– Obecnie analizujemy wnioski. Zatwierdzając taryfy, musimy mieć pewność, że sprzedawcy zawarli w nich rzeczywiście tylko uzasadnione koszty swojej działalności, oraz że równoważą one interesy obu stron – zarówno sprzedawców, jak i konsumentów. Myślę, że decyzje w sprawach tych taryf mogą zapaść jeszcze przed końcem wakacji – podał prezes URE, zapytany o tę sprawę w wywiadzie.
O sprawie pisaliśmy w tym artykule. Z kolei o rekordowych cenach energii, której sprzedaż jest kontraktowana także na przyszły rok, pisaliśmy tutaj. Wysokie ceny kontraktów na Towarowej Giełdzie Energii to efekt kilku czynników. Chodzi m. in. o problemy techniczne, drogi węgiel i gaz oraz niedobór tego pierwszego surowca na rynku.
Będzie interwencja rządu?
Prognozy i analizy URE są jednak obecnie prowadzone przy założeniu braku jakiejkolwiek interwencji na rynku – zastrzega Gawin. Pytany o to, jakie interwencje mogą wchodzić w grę, wskazuje:
– Można regulować rynek, np. poprzez ustalanie cen maksymalnych na rynku energii, czemu jestem przeciwny (…). Innym rozwiązaniem może być interwencja na poziomie rachunków klientów końcowych (…) w formie ulg podatkowych czy dopłat. Dopuszczalna jest wreszcie interwencja pośrednia, przykładowo taka jak w przypadku gazu, poprzez zamrożenie ceny dla klienta końcowego.
Jednak dwa ostatnie rozwiązania to duży koszt dla budżetu państwa. W ocenie prezesa URE nie jest jednak wykluczone, że rząd zdecyduje się na ich zastosowanie ze względu na nadzwyczajne okoliczności, czyli toczącą się w Ukrainie wojnę.
Nowe sankcje UE na Rosję. Co z dostawami gazu przez Gazprom?