{"vars":{{"pageTitle":"Chińczycy odmawiają spłaty kredytów. Konsekwencje odczuje cały świat","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news","przeglad-prasy"],"pageAttributes":["chiny","kredyty","main","najwazniejsze","nieruchomosci","polityka","rynek-nieruchomosci"],"pagePostAuthor":"Amelia Suchcicka","pagePostDate":"21 lipca 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"07","pagePostDateDay":"21","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":329814}} }
300Gospodarka.pl

Chińczycy odmawiają spłaty kredytów. Konsekwencje odczuje cały świat

Setki tysięcy nabywców mieszkań w ponad osiemdziesięciu chińskich miastach odmawia spłaty kredytów hipotecznych, ponieważ deweloperzy mają trudności z ukończeniem swoich projektów budowlanych. Kryzys na rynku nieruchomości może wywołać eksplozję pociągającą za sobą konsekwencje społeczne i polityczne.

W zeszłym tygodniu dziesiątki tysięcy kredytobiorców zagroziło Ludowemu Bankowi Chin, że przestaną spłacać kredyty hipoteczne z powodu opóźnień w budowie i spadku cen nieruchomości. Demonstracje zaczęły się w Zhengzhou w stolicy prowincji Henan – informuje The Guardian.

W celu stłumienia bojkotu usuwano w Internecie treści informujące o protestach oraz dotyczących opóźnień projektów budowlanych w całym kraju – wynika z informacji podanych przez Bloomberg.

Po co płacić za dziurę w ziemi?

Problem niedokończonych inwestycji dotyczy około 40 proc. projektów deweloperskich, sprzedanych w latach 2013-2020 – podaje dalej agencja.

Władze Pekinu obiecały jednak w zeszły czwartek, że pomogą samorządom w terminowym dokończeniu projektów nieruchomości. Rząd miał zaproponować środki, umożliwiające właścicielom domów tymczasowe wstrzymanie spłat kredytów hipotecznych na niedokończone projekty, bez wpływu na ich ocenę kredytową. Chińskie banki zapowiedziały zaś ratowanie deweloperów.

Wszystko zaczęło się w zeszłym roku, kiedy drugi największy developer w Chinach, grupa Evergrande, dostał nakaz wyburzenia dużej części zrealizowanych inwestycji. Wówczas długi firmy sięgnęły 300 miliardów dolarów. W konsekwencji akcje chińskich deweloperów zaczęły tracić na wartości, a liczba sprzedawanych mieszkań mocno spadła. Zamknięcia miast w związku z epidemią Covid również przyczyniły się do spadku sprzedaży mieszkań. W efekcie ceny mieszkań poszły w dół.

Załamanie chińskiego rynku nieruchomości: czym zagraża?

Brak spłat kredytów niesie za sobą zagrożenie paraliżem krajowych deweloperów, ale także naraziłoby banki na miliardy dolarów nieściągalnych długów.

Według analityków, rząd chiński, któremu zależy na stabilności, jest zaniepokojony narastającym sprzeciwem obywateli.

– To jest protest polityczny. [Jest to] potencjalnie kryzys zaufania i taki, którego chińskie [państwo] bardzo się boi – komentuje Diana Choyleva, główna ekonomistka w Enodo Economics, w rozmowie z Bloomberg Television.

Gospodarka chińska stoi w obliczu niebezpiecznego splotu zjawisk, na które nakładają się hamujący wzrost gospodarczy, wysokie bezrobocie, strajki wobec spłaty kredytów hipotecznych i nieustanne lockdowny, związane z polityką zero Covid.

Niepokój budzi fakt, że chiński system finansowy opiera się na 46 bilionach juanów (6,8 bilionów dolarów) niespłaconych kredytów hipotecznych, a sektor nieruchomości odpowiada za około 25 proc. do 30 proc. PKB kraju. Budownictwo i sprzedaż nieruchomości są największymi motorami wzrostu gospodarczego Chin. Poważny kryzys na chińskim rynku nieruchomości byłby katastrofalny dla gospodarki kraju. Taki scenariusz wpłynąłby również na światowy system finansowy, co mogłoby się odbić echem na rynkach kredytowych na całym świecie – podaje Bloomberg.

Chińscy pożyczkodawcy uważają jednak, że sytuacja pozostaje pod kontrolą. W większości przypadków zaległa kwota stanowi mniej niż 1 proc. całego portfela kredytów hipotecznych pożyczkodawcy.

Chińska polityka „zero covid” to ryzyko dla globalnej gospodarki. „Rynek go jeszcze nie wycenia”