{"vars":{{"pageTitle":"Chińczycy nie trzymają się już tak mocno. Tak źle nie było od czasów wielkiego głodu","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["azja","chiny","demografia","ludnosc","main","najnowsze","populacja"],"pagePostAuthor":"Marek Chądzyński","pagePostDate":"4 lutego 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"02","pagePostDateDay":"04","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":477114}} }
300Gospodarka.pl

Chińczycy nie trzymają się już tak mocno. Tak źle nie było od czasów wielkiego głodu

Populacja Chin nieubłaganie się kurczy, przyśpieszając dzień, w którym nastąpi spadek liczby ludności naszej planety.

Chińskie Narodowe Biuro Statystyczne potwierdziło to, co badacze podejrzewali już od dawna. W 2022 roku populacja Chin skurczyła się po raz pierwszy od czasu wielkiego głodu wywołanego przez Mao Zedonga w latach 1959-1961.

W przeciwieństwie do klęski głodu, której skutki były tymczasowe i po której następował stały wzrost populacji, to spowolnienie będzie długotrwałe, nawet jeśli po nim nastąpi tymczasowy wzrost liczby urodzeń. Przyśpieszy to dzień, w którym liczba ludności na świecie osiągnie swój szczyt i zacznie się kurczyć.


Czytaj: 8 miliardów mieszkańców Ziemi. Jak zmienia się demografia świata


Narodowe Biuro Statystyczne podało, że liczba ludności Chin skurczyła się do 1,412 mld w 2022 roku z 1,413 mld w 2021, co oznacza spadek o 850 tysięcy.

Biuro odnotowało w 2022 roku 9,56 mln urodzeń, co oznacza spadek wobec 10,62 mln rok wcześniej. Liczba urodzeń na tysiąc osób obniżyła się z 7,52 do 6,77.

Całkowity współczynnik rozrodczości w Chinach, czyli średnia liczba dzieci urodzonych przez kobietę w ciągu jej życia, nie zmieniał się znacząco w latach 1991-2017 i wynosił średnio około 1,66, co było efektem polityki jednego dziecka, ale następnie spadł do 1,28 w 2020 i 1,15 w 2021.

Wskaźnik z 2021 wynoszący 1,15 jest znacznie niższy od współczynnika zastępowalności pokoleń wynoszącego 2,1, który powszechnie uważa się za niezbędny do utrzymania populacji na niezmienionym poziomie, a także zdecydowanie mniejszy od wyników amerykańskiego i australijskiego, wynoszących odpowiednio 1,7 i 1,6. A nawet od niezwykle niskiego wskaźnika starzejącej się Japonii który wynosi 1,3.

Obliczenia profesora Wei Chena z Uniwersytetu Renmin, oparte o dane opublikowane we wtorek przez Narodowe Biuro Statystyczne sugerują, że współczynnik dzietności w 2022 roku wynosił zaledwie 1,08.

Spadek liczby urodzeń jeszcze przed pandemią

Częściowo spadek wynika z tego, że trzy lata ścisłych restrykcji związanych z pandemią zmniejszyły zarówno liczbę zawieranych małżeństw, jak i skłonność młodych rodzin do posiadania dzieci.

Głównie jednak spadek liczby urodzin wynika z faktu, że jeszcze przed wybuchem pandemii chińskie kobiety mniej chętnie decydowały się na posiadanie dzieci. I nie przemawiały do nich zachęty, które miały skłonić je do rodzenia większej ich liczby, wprowadzone po zakończeniu polityki jednego dziecka w 2016 roku.

Jedna z teorii głosi, że polityka jednego dziecka przyzwyczaiła Chińczyków do życia w małych rodzinach. Inni badacze wskazują na rosnące koszty życia i coraz późniejszy wiek zawierania małżeństw, co opóźnia prokreację i nie sprzyja posiadaniu dzieci.

Ponadto polityka jednego dziecka sprawiła, że w Chinach jest mniej kobiet w wieku rozrodczym niż można by się spodziewać. Selekcja płci przez pary ograniczone do posiadania tylko jednego dziecka podniosła stosunek liczby chłopców do dziewczynek do jednego z najwyższych na świecie.

Liczba zgonów rosła nawet przed pandemią

Liczba zgonów, która w 2021 roku była mniej więcej równa liczbie urodzeń i wynosiła 10,14 mln, wzrosła do 10,41 mln w 2022 r., zarówno ze względu na starzenie się społeczeństwa, jak i restrykcje pandemiczne.

Co ważne, oficjalny szacunek zgonów na rok 2022 został oparty o dane zebrane w listopadzie. Oznacza to, że nie uwzględnia on skokowego wzrostu liczby zgonów w grudniu, kiedy to złagodzono restrykcje związane z COVID.

Chiny mogą odnotować ponowny wzrost liczby urodzeń w ciągu najbliższych kilku lat w wyniku złagodzenia restrykcji dotyczących COVID, ustąpienia pandemii i zwiększenia zachęt do posiadania większej liczby dzieci.

Jednak każde takie odbicie będzie prawdopodobnie tylko tymczasowe.

Gdy ogólny współczynnik dzietności jest przez długi czas tak niski, jak w Chinach, bez znaczącej migracji wewnętrznej spadek liczby ludności staje się nieunikniony.

Perspektywy demograficzne są niewesołe

W ubiegłym roku Organizacja Narodów Zjednoczonych przyspieszyła o osiem lat, z 2031 na 2023, swoje szacunki dotyczące momentu osiągnięcia przez Chiny szczytu populacji.

Gdyby Chiny szybko podniosły swój współczynnik dzietności do poziomu 2,1 i utrzymały go na tym poziomie, minęłoby 40 lub więcej lat, zanim populacja Chin zaczęłaby znowu systematycznie rosnąć.

A przywrócenie dzietności do poziomu 2,1 jest bardzo mało prawdopodobne. Dowody z krajów europejskich, które jako pierwsze doświadczyły spadku dzietności i starzenia się społeczeństwa, pokazują, że gdy dzietność spadnie poniżej poziomu zastępowalności pokoleń, bardzo trudno jest przywrócić ją do pułapu 2,1.

Jeśli zamiast tego Chiny byłyby w stanie jedynie podnieść poziom dzietności do 1,3 do 2033 r., a następnie stopniowo do 1,49 do końca tego stulecia, jak zakładała w zeszłym roku Organizacja Narodów Zjednoczonych, populacja Chin spadałaby w nieskończoność. Według tej centralnej prognozy ONZ populacja Chin zmniejszy się o połowę do 766,67 mln pod koniec stulecia.

Równie prawdopodobne jest, że całkowity współczynnik dzietności w Chinach obniży się jeszcze bardziej. Szanghajska Akademia Nauk Społecznych spodziewa się spadku do 1,1, co spowoduje, że w 2100 roku populacja Chin zmniejszy się do 587 milionów.

Groźniejszy scenariusz, prezentowany przez Organizację Narodów Zjednoczonych jako mniej prawdopodobny, zakłada ograniczenie współczynnika dzietności do około 0,8, co sprawi, że pod koniec wieku Chiny będą miały zaledwie 488 milionów mieszkańców, czyli około jedną trzecią obecnego poziomu.

Taki spadek jest jednak możliwy. Całkowity współczynnik dzietności w Korei Południowej spadł w 2021 roku do 0,81.

Populacja Chin napędza populację globu

Chiny są najludniejszym państwem świata, odpowiadającym za ponad jedną szóstą globalnej populacji. Oznacza to, że gdy się kurczą, tempo tego procesu ma wpływ na to, kiedy populacja globu zacznie się zmniejszać.

W 2022 roku Organizacja Narodów Zjednoczonych przesunęła o 20 lat, do 2086 roku, swoje szacunki dotyczące tego, kiedy liczba ludności na świecie osiągnie szczyt. Prognozy Szanghajskiej Akademii Nauk Społecznych dla Chin oznaczałyby wcześniejsze osiągnięcie tego punktu, w 2084 roku.

Indie prawdopodobnie w 2022 roku przegonią Chiny w roli najludniejszego państwa świata. ONZ przewiduje, że w 2050 roku będą miały 1,7 miliarda mieszkańców wobec 1,4 miliarda w Chinach.

Prognozowanie, kiedy i czy w ogóle globalna populacja się skurczy, jest niezwykle trudne, ale to, co dzieje się w Chinach, prawdopodobnie przybliża ten dzień.

Tłumaczył: Tomasz Krzyżanowski

Ten tekst został opublikowany w The Conversation i zamieszczony tutaj na podstawie otwartej licencji (Creative Commons license). Przeczytaj oryginalny artykuł.

Polecamy także: