{"vars":{{"pageTitle":"Ciekawostka dnia: W tenisie ziemnym można przegrać mecz, zdobywając więcej punktów niż przeciwnik","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["sport","tenis-ziemny","wimbledon"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"20 lipca 2020","pagePostDateYear":"2020","pagePostDateMonth":"07","pagePostDateDay":"20","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":58727}} }
300Gospodarka.pl

Ciekawostka dnia: W tenisie ziemnym można przegrać mecz, zdobywając więcej punktów niż przeciwnik

Wszystko przez system setów i gemów, którego używa się w tym sporcie.

Sytuacja, w której zawodnik wygrywający więcej piłek schodzi z kortu pokonany zdarza się w 4,5 proc. meczów (czyli około 1 na 22) – wynika z badania naukowców, którzy przeanalizowali pod tym kątem 61 tys. zawodowych meczów tenisa rozegranych przez 21 lat.

Najsłynniejszy przykład wygranego “przegranego” meczu to starcie Amerykanina Johna Isnera z Francuzem Nicolas Mahutem w pierwszej rundzie legendarnego Wimbledonu w 2010 roku. Isner zdobył mniej punktów niż Mahut (478 do 502), ale wygrał cały mecz.

Ta rozgrywka przeszła jednak do historii ze względu na coś innego. Był to najdłuższy mecz w historii tenisa ziemnego: trwał 11 godzin i 5 minut, a zawodnicy ukończyli go dopiero po trzech dniach, przy końcowym wyniku 6:4, 3:6, 6:7(7), 7:6(3), 70:68.

Przyczyną, dla której obaj zawodnicy zmuszeni byli do gry przez tak długi czas, był specyficzny, działający do 2019 roku system wyłaniania zwycięzcy meczów podczas spotkań wielkoszlemowego turnieju wimbledońskiego.

Podczas Wimbledonu zwycięzca meczu rozstrzygającego się w pięciu setach zobowiązany był bowiem do osiągnięcia co najmniej dwugemowej przewagi nad rywalem.


Czytaj także: Deloitte: Totalizator Sportowy odpowiada za niemal 0,2 proc. całego PKB wytworzonego w ciągu ostatnich 15 lat