{"vars":{{"pageTitle":"Co dalej z podwyżkami płac? Ekonomiści dużego banku uważają, że będą one coraz mniejsze","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["makroekonomia","najnowsze","pko-bp","praca","rynek-pracy","wynagrodzenia"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"18 lipca 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"07","pagePostDateDay":"18","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":718820}} }
300Gospodarka.pl

Co dalej z podwyżkami płac? Ekonomiści dużego banku uważają, że będą one coraz mniejsze

Tempo wzrostu płac spowalnia, co może sugerować osłabianie się presji płacowej, oceniają ekonomiści banku PKO BP. Eksperci zwracają uwagę, że co prawda odsetek firm zgłaszających plany podwyżek w III kwartale się zwiększył, ale może to wynikać ze wzrostu płacy minimalnej od lipca.

GUS opublikował w czwartek dane o wynagrodzeniach w przedsiębiorstwach. Przeciętna pensja brutto wyniosła 8144,83 zł i była o 11 proc. większa niż rok wcześniej. Ekonomiści spodziewali się, że płace wzrosną o 11,4 proc.

Najbardziej rosną niskie pensje

Ekonomiści PKO BP zwracają uwagę, że realnie, czyli po uwzględnieniu inflacji, płace rosły w solidnym tempie, przekraczając 8 proc. rok do roku. Ale po wyłączeniu branży górniczej, w której odnotowano wzrost płac o 23,8 proc., najsilniej rosły wynagrodzenia w sektorach o relatywnie niskim poziomie przeciętnej płacy. Przykładami takich branż są kultura i rozrywka, administracja oraz pozostała działalność usługowa. W tych sektorach pracownicy częściej otrzymują jedynie płacę minimalną.

Według ekspertów dane GUS wskazują na oznaki hamowania presji płacowej. W ujęciu miesięcznym przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 1,8 proc., co jest wynikiem słabszym na tle wyników czerwcowych z ostatnich lat.

Co dalej z podwyżkami?

Ekonomiści zwracają uwagę, że według Szybkiego Monitoringu Narodowego Banku Polskiego, w drugim kwartale 2024 roku wzrósł odsetek przedsiębiorstw planujących podwyżki wynagrodzeń w trzecim kwartale tego roku. Ich zdaniem może to odzwierciedlać drugą rundę wzrostu płacy minimalnej od lipca. Jednocześnie inne wskaźniki wskazują na hamowanie presji płacowej. Obniżył się zarówno odsetek firm zgłaszających presję płacową, jak i jej nasilenie.

Co nas czeka w dalszej perspektywie? PKO BP podkreśla, że Radzie Dialogu Społecznego nie udało się wypracować wspólnego stanowiska w kwestii wzrostu płacy minimalnej w 2025 roku. Propozycja rządu wynosi 4626 złotych brutto, w porównaniu do 4300 zł obowiązujących od lipca br. Rząd ma czas do 15 września na samodzielne wyznaczenie wysokości płacy minimalnej, co zwiększa szansę na jej jednocyfrowy wzrost w 2025 roku. To wspiera scenariusz zakładający zbliżony do 7 proc. wzrost wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw i gospodarce narodowej w 2025 roku.

Znów ubyło etatów

Choć płace rosną w dwucyfrowym tempie, to zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw znów spadło. W czerwcu 2024 roku było mniejsze o 0,4 proc. w porównaniu do czerwca poprzedniego roku. W porównaniu do maja liczba etatów zmniejszyła się o 3,2 tys. W ostatnich latach czerwiec przyniósł miesięczny spadek zatrudnienia jedynie w 2023 roku oraz w kryzysowym 2009 roku.

Ekonomiści PKO BP wskazują na Szybki Monitoring NBP, który sugeruje, że popyt na pracę pozostaje przytłumiony w warunkach, gdy firmy słabiej oceniają zapotrzebowanie na swoje towary i usługi. W konsekwencji prognozy zatrudnienia obniżają się, co oddala odbudowę popytu na pracę, pomimo relatywnie dobrych danych za pierwszy kwartał 2024 roku, uważają eksperci.

Polecamy także: