{"vars":{{"pageTitle":"Co dalej z wnioskiem o Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego? Hołownia: nie wykonam postanowienia TK","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["adam-glapinski","najnowsze","polityka","szymon-holownia","trybunal-konstytucyjny","trybunal-stanu"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"24 kwietnia 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"04","pagePostDateDay":"24","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":705526}} }
300Gospodarka.pl

Co dalej z wnioskiem o Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego? Hołownia: nie wykonam postanowienia TK

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia uważa, że Trybunał Konstytucyjny przekroczył swoje kompetencje wydając postanowienie o zabezpieczeniu wstrzymujące procedowanie wniosku o Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego. – Nie wykonam tego postanowienia – deklaruje Hołownia.

Jak mówił marszałek na konferencji prasowej w środę do Sejmu wpłynął odpis postanowienia Trybunału Konstytucyjnego.

Konkluzja tego postanowienia jest następująca: ani marszałek Sejmu, ani Sejm, ani żadna z komisji ani nikt w tym budynku nie ma prawa zajmować się i w ogóle czegokolwiek robić z wnioskiem o Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego. Dlaczego? Ponieważ jest to surowo zakazane przez Trybunał Konstytucyjny pani Julii Przyłębskiej – mówił na konferencji prasowej Hołownia.

Dodał, że służby prawne stanowisko TK. Jak powiedział Trybunał Konstytucyjny, wydając to postanowienie, „w sposób oczywisty przekroczył swoje uprawnienia”. Hołownia wskazał, że ustawa o Trybunale Konstytucyjnym bardzo precyzyjnie wskazuje, kiedy może zostać wydane zabezpieczenie.

– Dzieje się to w przypadku skargi konstytucyjnej wnoszonej przez obywatela albo gdy jest spór kompetencyjny między dwoma organami państwa. Jako Marszałek Sejmu stoję na straży powagi tej izby, ale też praw Sejmu. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której ktoś będzie wchodził w sposób bezprawny w kompetencje i konstytucyjne uprawnienia Sejmu Rzeczypospolitej. Dlatego informuję państwa, że nie wykonam tego postanowienia, które nadesłała nam pani Julia Przyłębska. I nadal będę procedował zgodnie z prawem – powiedział marszałek Sejmu.


Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.


Hołownia dodał, że poprosi o opinię sejmową Komisję Odpowiedzialności Konstytucyjnej, czy wniosek o postawienie prezesa NBP przed Trybunał Stanu wymaga uzupełnienia.

– Uważam, że [procedowanie wniosku – przyp. 300G] powinno się odbywać bez żadnych wątpliwości formalnych, bez cienia jakichkolwiek wątpliwości prawnych, które ktokolwiek mógłby chcieć podnieść przeciwko takiemu wnioskowi – mówił Hołowania.

O co oskarżany jest prezes NBP

Pod koniec marca grupa posłów złożyła wniosek o postawienia prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu.

We wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu posłowie stawiają prezesowi NBP osiem zarzutów. Pierwsze dwa dotyczą skupu obligacji skarbowych i gwarantowanych przez Skarb Państwa przez Narodowy Bank Polski na początku pandemii Covid-19. Autorzy wniosku twierdzą, że Glapiński „przez to zapewniał pośrednie finansowanie przez Narodowy Bank Polski deficytu budżetowego w łącznej kwocie co najmniej 144 miliardów złotych”, co jest niezgodne z Konstytucją i ustawą o NBP.

Prezesowi NBP zarzuca się również, że „podejmował interwencje walutowe bez należytego upoważnienia od Zarządu NBP, a ponadto co najmniej część z nich miała na celu osłabienie wartości polskiej waluty”. A to tez było sprzeczne ich zdaniem z ustawą o NBP i Konstytucją. Poza tym według autorów wniosku Glapiński „inicjował, akceptował i realizował działania sprzeczne z ustalonymi założeniami polityki pieniężnej (…), w szczególności poprzez prowadzenie w 2021 r. skupu aktywów w warunkach rosnącej inflacji, zaś w 2023 r. poprzez obniżenie stóp procentowych NBP bezpośrednio związane z kampanią wyborczą, doprowadzając w ten sposób do osłabienia wartości polskiego pieniądza”.

Zgodnie z zapisami wniosku prezes NBP miał też utrudniać niektórym członkom Rady Polityki Pieniężnej oraz niektórym członkom zarządu NBP wykonywanie obowiązków konstytucyjnych i ustawowych. W szczególności odmawiając im dostępu do wytworzonych w NBP dokumentów, m.in. do protokołów z posiedzeń RPP, „bezprawnie usuwając lub nie zamieszczając w treści protokołów wypowiedzi niektórych członków RPP i Zarządu”.

Miał być zysk, ale go nie będzie

Inny zarzut to brak współdziałania z Ministrem Finansów przy opracowywaniu planów finansowych państwa. Chodzi o przekazanie w sierpniu 2023 roku informacji ministerstwu o prognozowanej wpłacie do budżetu z zysku Narodowego Banku Polskiego za 2023 r. w wysokości 6 miliardów zł. Tymczasem, twierdzą autorzy wniosku, według aktualnych danych i prognoz na dzień przekazania pisma o zysku, NBP miał ponieść stratę w wysokości co najmniej 17 mld zł.

Adamowi Glapińskiemu zarzuca się także nieprawidłowości w związku z mechanizmem automatycznego naliczania i wypłacania jemu samemu w każdym roku kalendarzowym czterech nagród kwartalnych.

Ostatni zarzut to uchybienie nakazowi apolityczności prezesa NBP oraz zakazowi prowadzenia działalności publicznej nie dającej się pogodzić z godnością jego urzędu. Autorzy wniosku zarzucają Glapińskiemu, że „publicznie angażował się w agitację, także w ramach kampanii wyborczej, na rzecz partii politycznej Prawo i Sprawiedliwość oraz popieranego przez nią rządu, a przeciwko partii politycznej Platforma Obywatelska Rzeczypospolitej Polskiej”. Miało to następować poprzez udzielanie „wywiadów chwalących Radę Ministrów, której Prezesem był Mateusz Morawiecki, a zarazem ostrzegających przed ewentualnymi rządami Donalda Tuska”. Glapiński miał też co najmniej dwukrotnie brać udział w zebraniach kierownictwa partii politycznej Prawo i Sprawiedliwość. A także realizować „politykę kadrową tej partii politycznej poprzez zatrudnianie jej działaczy w Narodowym Banku Polskim”.

oprac. Marek Chądzyński

Polecamy także: