Zatrudnienie specjalisty do spraw automatyzacji, robotyzacji lub sztucznej inteligencji planuje 35 proc. polskich firm, wynika z badania Personnel Service. 42 proc. przedsiębiorstw nie ma planów na zatrudnienie pracowników z takimi kompetencjami, a 22 proc. nie jest pewnych swoich decyzji w tym zakresie.
Z „Barometru Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service wynika, że rosnące koszty pracy w Polsce mogą przyspieszyć w firmach tempo wdrażania automatyzacji i sztucznej inteligencji. Już w co czwartym przedsiębiorstwie aktualnie wdraża się automatyzację lub AI, a 55 proc. ma taki plan już niedługo. W związku z tym rośnie zapotrzebowanie na specjalistów w tym zakresie. Chce ich poszukiwać 35 proc. firm, 42 proc. na razie nie ma tego w planie.
– Automatyzacja, robotyzacja oraz sztuczna inteligencja są nie do zatrzymania. Elon Musk niedawno potwierdził, że Tesla produkuje humanoidalnego robota Optimus Gen 2, który będzie kosztował 10 tys. dolarów za sztukę. Miliarder ma plan wdrożenia tysięcy tych robotów w fabrykach Tesli do 2025 roku. To pokazuje szybkość i skalę zmian. I nie ma co ukrywać, że wpłynie na cały rynek pracy – powiedział założyciel Personnel Service i ekspert rynku pracy Krzysztof Inglot.
– Pracownicy będą musieli zmodyfikować swoje umiejętności i kompetencje, bo spora część z nich stanie się nieaktualna. Powstaną też nowe zawody i to widać również w firmach w Polsce. Już co trzeci pracodawca wie, że niedługo nie da sobie rady bez specjalisty od AI czy automatyzacji. To będą jedni z najbardziej poszukiwanych profesjonalistów – dodał Inglot.
Specjaliści od nowych technologii poszukiwani
Z badania wynika również, że im większa firma, tym większe zapotrzebowanie na specjalistów wykwalifikowanych w obsłudze nowych technologii. Taką potrzebę deklaruje 39 proc. dużych firm (zatrudniających powyżej 250 pracowników), 38 średnich przedsiębiorstw (zatrudniających od 50 do 249 pracowników) oraz 28 proc. małych (zatrudniających od 10 do 49 pracowników).
Największe zainteresowanie wykazują branże HoReCa (67 proc.) oraz TSL – transport, spedycja, logistyka (65 proc.). Przyczyną tak dużego zapotrzebowania w sektorze HoReCa jest przede wszystkim potrzeba zwiększenia efektywności operacyjnej oraz poprawy jakości obsługi klienta. Automatyzacja procesów, takich jak rezerwacje, zarządzanie zapasami czy nawet przygotowywanie posiłków, pozwala na szybszą i bardziej efektywną obsługę. Z kolei w branży TSL, gdzie logistyka i terminowość są kluczowe, automatyzacja i AI mogą znacząco poprawić zarządzanie łańcuchem dostaw, monitorowanie floty oraz optymalizację tras, co bezpośrednio przekłada się na redukcję kosztów i zwiększenie konkurencyjności, wskazano.
Wysokie zapotrzebowanie jest również widoczne w sektorze produkcji (43 proc.) i budownictwa (36 proc.). Branże nowoczesnych technologii i IT zgłaszają 38 proc. zapotrzebowanie na takich specjalistów, natomiast w handlu wynosi ono 34 proc. Usługi i sektor publiczny mają relatywnie mniejsze potrzeby, na poziomie odpowiednio 29 proc. i 23 proc.
– Doszliśmy do punktu, w którym potrzeba zatrudnienia osób z nowymi umiejętnościami staje się kluczowa dla sukcesu firm. Zarządzanie AI oraz procesami automatyzacji i robotyzacji będzie coraz większym atutem pracowników, którzy chcą się wyróżniać na tle konkurencji. Ci, którzy są w stanie nie tylko zrozumieć, ale także skutecznie wdrażać i zarządzać nowoczesnymi technologiami, będą mieli przewagę na rynku pracy – podsumował Inglot.
–Wzrastające zapotrzebowanie na specjalistów w tych dziedzinach wskazuje na głęboką transformację, która wymaga od nas ciągłego uczenia się i adaptacji. Firmy, które zainwestują w rozwój kompetencji swoich pracowników, będą mogły liczyć na lepsze wyniki oraz większą konkurencyjność – podsumował Inglot.