{"vars":{{"pageTitle":"Co zamiast WIBOR-u? NBP chce spokojnego przejścia na nowy wskaźnik, z początkiem 2023 r. to nie nastąpi","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["banki","finanse","finanse-osobiste","kredyty-wibor","najnowsze","nbp","pawel-szalamacha","wiron"],"pagePostAuthor":"Emilia Siedlaczek","pagePostDate":"4 listopada 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"11","pagePostDateDay":"04","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":390425}} }
300Gospodarka.pl

Co zamiast WIBOR-u? NBP chce spokojnego przejścia na nowy wskaźnik, z początkiem 2023 r. to nie nastąpi

Pierwotne zapowiedzi, że od 1 stycznia 2023 rynek przejdzie na nowy wskaźnik zastępujący WIBOR, nie mogą być zmaterializowane – stwierdził w czwartek członek zarządu NBP Paweł Szałamacha. Podkreślił, że NBP będzie dbać o to, by wprowadzenie nowego wskaźnika nastąpiło w spokojny sposób.

Działająca przy Komisji Nadzoru Finansowego grupa robocza wskazała indeks WIRON jako zamiennik obecnie stosowanego przez banki indeksu WIBOR. Według „Mapy Drogowej” reformy wskaźników referencyjnych, od grudnia 2022 r. uczestnicy rynku będą mogli stosować indeks WIRON w nowych instrumentach finansowych.

Od 2023 r. banki będą mogły wprowadzać do oferty kredyty stosujące indeks WIRON równolegle z dotychczas oferowanymi kredytami WIBOR. Powszechne stosowanie nowego wskaźnika ma nastąpić w 2025 roku.

W czwartek odbyło się posiedzenie sejmowej Komisji Finansów Publicznych. Członek zarządu NBP Paweł Szałamacha podkreślił, że celem NBP jest zadbanie o uporządkowaną, spokojną migrację do nowego wskaźnika.

To zabiera szereg miesięcy. Podobne procesy w rozwiniętych gospodarkach trwały 2-3 lata. W związku z tym zapowiedzi, że już od 1 stycznia (2023 – PAP) rynek przejdzie na nowy wskaźnik, nie mogą być zmaterializowane – stwierdził.

Powtórzył, że NBP dba o to, by nowy wskaźnik wprowadzono w spokojny, nieszokowy sposób.

Wakacje kredytowe to koszt 13 mld zł

Szałamacha odniósł się również do tzw. wakacji kredytowych. Jest to możliwość zawieszenia spłaty rat kredytów złotowych na 4 miesiące w tym i 4 miesiące w przyszłym roku.

Jako Komitet Stabilności Finansowej, ale także jako NBP, wyrażaliśmy swoje zdanie w trakcie prac parlamentarnych. Zabiegaliśmy o to, by wakacje kredytowe dotyczyły osób, które wykażą realne problemy w obsłudze kredytów – przypomniał.

Powiedział, że według obecnych szacunków, koszt wakacji kredytowych dla banków w tym roku to ok. 13 mld zł. Dodał, że wprowadzenie powszechnych wakacji kredytowych w znaczny sposób zniwelowało efekt podwyżki stóp procentowych.

Apelowalibyśmy o to, by programy tego typu adresowano do osób, które realnie znajdują się w trudnych warunkach – powiedział Szałamacha.

„Kredyt mieszkaniowy? Nie dziękuję.” Wysokie stopy procentowe zamroziły rynek na dłużej