Liczba imigrantów przybywających do państw Unii Europejskiej i krajów OECD wzrosła w ciągu dekady o jedną piątą. Imigranci to nadal przede wszystkim kobiety, choć ich odsetek w całej grupie maleje po dużej migracji mężczyzn z lat 2015-2016.
W Unii Europejskiej mieszka 54 mln imigrantów. We wszystkich krajach OECD ich liczba to 141 milionów. W obu przypadkach to o 20 proc. więcej niż zaledwie dekadę temu – wynika z przedstawionego właśnie raportu Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju „Indicators of Immigrant Integration 2023. Settling in”. Do OECD należy 38 najbardziej rozwiniętych państw na świecie.
Prawie jedna trzecia imigrantów w OECD mieszka w Stanach Zjednoczonych, ale odsetek ten spadł o 3 punkty procentowe w ciągu ostatniego roku. Wśród krajów UE, największym domem dla migrantów są Niemcy, goszcząc 25 proc. wszystkich wyjeżdżających.
Czytaj także: Bieda i nierówne traktowanie. Migranci w Europie szukają raju, ale czeka ich rozczarowanie
Kim jest współczesny imigrant?
W ostatnich latach byliśmy świadkami wydarzeń, które miały zasadniczy wpływ na migracje na świecie. Pandemia COVID-19, upadek Afganistanu czy w końcu inwazja Rosji na Ukrainę i największy kryzys uchodźczy w Europie od czasów II wojny światowej – to tylko najważniejsze z nich.
Niezmienny pozostaje fakt, że większość to migracje regularne: blisko 3 mln osób otrzymuje co roku zezwolenia na pobyt w UE. Jednocześnie w samym 2022 roku nielegalnych przyjazdów na teren UE i krajów OECD odnotowano ponad 330 tys.
Współczesny migrant jest kobietą. Kobiety stanowią one 51 proc. wszystkich przyjeżdżających. Udział kobiet jest najwyższy w krajach, w których populacja imigrantów jest starsza, tak jak na Łotwie i w Estonii. A także tam, gdzie są zatrudniane w opiece domowej, jak we Włoszech czy na Cyprze. Ale odsetek kobiet wśród migrujących spada, i to w trzech czwartych badanych państw. Ma to związek głównie z dużym napływem mężczyzn w latach 2015-2016.
Imigrantki mają też więcej dzieci niż autochtonki. Współczynnik dzietności wynosi w ich przypadku 2,02, w porównaniu do 1,44 dla urodzonej w kraju kobiety. Gospodarstwa domowe imigrantów są generalnie nieco większe niż gospodarstwa domowe osób urodzonych w danym kraju w większości krajów – średnio o 0,2 osoby.
Większość imigrantów mieszka w kraju przyjmującym co najmniej 10 lat lub dłużej. Połowa populacji imigrantów w UE pochodzi z krajów europejskich, a 30 proc. z innych państw członkowskich Wspólnoty. Chętniej mieszkają też w miastach – w UE dotyczy to ponad połowy migrantów.
Czy imigranci się integrują
– W ciągu ostatniej dekady poczyniono znaczne postępy, zwłaszcza w integracji imigrantów na rynku pracy, pomimo nieproporcjonalnego spadku na początku kryzysu związanego z COVID-19, po którym nastąpił szybki powrót do poziomu sprzed 2020 r. – czytamy w raporcie.
Poprawę tę autorzy publikacji przypisują kombinacji czynników: lepszej polityki integracyjnej, korzystniejszych warunków na rynku pracy czy wyższemu poziomowi wykształcenia nowo przybyłych osób.
Przyjrzyjmy się więc statystykom dotyczącym integracji imigrantów w krajach UE i OECD.
Istotnym czynnikiem integracji ze społeczeństwem danego kraju jest edukacja, a także znajomość języka, do którego przyjeżdżają migranci. I na tym polu jest dużo do poprawy.
Jak wynika z raportu, w całej UE odsetek bardzo nisko wykształconych imigrantów – którzy nie mają ukończonych szkoły średniej – jest około trzykrotnie wyższy niż w przypadku osób urodzonych w danym kraju. W USA aż 84 proc. bardzo nisko wykształconej populacji w wieku produkcyjnym – to właśnie imigranci.
Jednocześnie w ciągu ostatnich 10 lat zasadniczo zmieniła się struktura wykształconych migrantów. I to na plus. W 2020 roku udział osób wykształconych wśród imigrantów w Polsce zwiększył się o 25 punktów procentowych. W przypadku całej UE był to wzrost o 7 punktów proc.
Lepiej niż dekadę temu radzą sobie z nauką także dzieci imigrantów. W badaniu PISA, w którym wzięto pod uwagę czytanie i pisanie, matematykę, a także nauki przyrodnicze, 15-letnie dzieci migrantów poczyniły w ciągu dekady spore postępy. Głównie dzięki lepszemu dostępowi do edukacji i większej liczbie godzin spędzonych w szkole.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Imigrant gorzej traktowany
Jednak imigrantom z wyższym wykształceniem trudniej jest znaleźć pracę, jeśli zdobyli je w swoim ojczystym kraju. Często parają się robót poniżej swoich kwalifikacji. Mimo to, w latach 2011-2021 wskaźniki zatrudnienia osób niedawno przybyłych wzrosły w ponad dwóch trzecich krajów UE i OECD.
Poprawia się także znajomość języka. W UE 62 proc. imigrantów twierdzi, że posiada co najmniej zaawansowaną znajomość języka kraju przyjmującego. Jednocześnie osiadli imigranci dwa razy częściej deklarują znajomość kraju goszczącego ich, niż migranci przybyli niedawno.
Postęp zaobserwowano także w innych aspektach. Postawy wobec migracji wśród rodzimych mieszkańców stały się bardziej pozytywne w większości krajów w ciągu ostatnich 10 lat.
Alarmujące jest jednak to, że warunki życia imigrantów nie uległy znaczącej poprawie. W dwóch trzecich badanych krajów migranci są dwukrotnie bardziej narażeni na życie w przeludnionych mieszkaniach niż osoby urodzone w danym kraju. W przypadku autochtonów wskaźnik ten wynosi 9 proc. – wobec migrantów rośnie do 17 proc. Różnice te pogłębiły się tylko w ciągu ostatniej dekady.
Co więcej, 26 proc. imigrantów mieszka w mieszkaniach niespełniających norm, w porównaniu do 20 proc. osób urodzonych w danym kraju.
Imigranci częściej żyją też poniżej relatywnej granicy ubóstwa w kraju zamieszkania niż rodowici mieszkańcy. Rzadziej też korzystają z opieki medycznej i dentystycznej.
Raport stwierdza, że gdyby poziom ubóstwa imigrantów dorównywał poziomowi osób urodzonych w kraju pochodzenia, w krajach OECD wyrwałoby się z ubóstwa około 10 milionów ludzi.
To ważne dla gospodarek
Kraje przyjmujące uchodźców – czy wojennych, czy ekonomicznych – nie ustają jednak w wysiłkach, by integracja migrantów przebiegała jak najsprawniej. Wiąże się to w końcu z korzyściami dla gospodarek państw UE i OECD. Kosztowny jest za to brak integracji, zwłaszcza przy malejącej sile roboczej na rodzimych rynkach.
Jak czytamy w raporcie, imigranci mają niższe wskaźniki zatrudnienia niż osoby urodzone w kraju. Wypełnienie tej luki mogłoby przynieść samej tylko UE ponad 2,4 mln pracowników, których obecnie bardzo brakuje.
Więcej o migracjach piszemy tutaj:
- Gotowi do wyjazdu. Co decyduje o tym, że młodzi Polacy myślą o emigracji zarobkowej?
- W Polsce na stałe chce zostać 19% uchodźców z Ukrainy. Takie plany dużo częściej deklarują imigranci przedwojenni
- Brak wody i gorsze uprawy do 2050 roku zmuszą miliony ludzi do wewnętrznej migracji
- Migranci klimatyczni. Prawo nie chroni uciekających przed suszą