{"vars":{{"pageTitle":"Cyberprzestępcy atakują, a ich bronią jest spam. Polskie firmy na pierwszej linii frontu","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["cyberataki","cyberbezpieczenstwo","cyberprzestepcy","eset","firmy","infografika","it","najnowsze","spam","technologia"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"20 marca 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"03","pagePostDateDay":"20","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":694781}} }
300Gospodarka.pl

Cyberprzestępcy atakują, a ich bronią jest spam. Polskie firmy na pierwszej linii frontu

W drugim półroczu 2023 roku polskie firmy doświadczyły większej liczby ataków spamowych niż w jakimkolwiek innym kraju na świecie. Powstrzymano aż 26 tysięcy ataków cyberprzestępców, wynika z danych firmy ESET.

Przestępcy przeprowadzili kampanię spamową wymierzoną w firmy w Polsce. W tym samym czasie analitycy ESET zarejestrowali również kampanie w Ukrainie, Hiszpanii, Serbii, Słowacji i Bułgarii. Polski dotyczyło 23,5 proc. wszystkich zagrożeń tego typu wykrywanych przez ESET w drugim półroczu.

Na czym polegały ataki?

Wysyłane do polskich firm wiadomości email dotyczyły ofert współpracy pomiędzy przedsiębiorstwami. Aby wyglądać bardziej wiarygodnie, atakujący tworzyli adresy e-mail, imitujące domeny faktycznie istniejących firm. Zmieniali literę w nazwie firmy lub, w przypadku wielowyrazowej nazwy, kolejność słów.

Przestępcy przejmowali także istniejące służbowe konta poczty email, aby wysyłać z nich spam, który do złudzenia przypominał prawdziwe maile z ofertami. W ten sposób nawet jeśli potencjalna ofiara zwracała uwagę na standardowe sygnały ostrzegawcze w wiadomości email, mogła nie rozpoznać ataku – wskazuje ESET.


Czytaj też: Walka o cyberbezpieczeństwo w firmach. Nowe regulacje, problemy są wciąż te same


Dodatkowo wiadomości były bardziej rozbudowane od standardowych kampanii spamowych, już na pierwszy rzut oka wyglądających podejrzanie

Przestępcy wykorzystywali istniejące nazwy polskich firm, a nawet wiarygodnie wyglądające stopki, nazwiska pracowników czy właścicieli oraz ich dane kontaktowe. W tej sposób, kiedy ofiara sprawdzała nadawcę wiadomości w wyszukiwarce, znajdowała prawdziwą osobę i była bardziej skłonna otworzyć załącznik zawierający złośliwe oprogramowanie.

Groźne konsekwencje

Załączony plik zawierał natomiast złośliwe oprogramowanie, które wykradało dane logowania z przeglądarek i programów pocztowych, aby uzyskać dostęp do kolejnych danych.

Nie ustalono, czy grupa cyberprzestępcza była bezpośrednio zainteresowana wykradanymi danymi uwierzytelniającymi, czy też zostałyby one później sprzedane. Z pewnością jednak dostęp do nich otwiera możliwość dalszych ataków.


Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!


Otwieranie załączników z takich wiadomości może mieć poważne konsekwencje tak dla osób prywatnych, jak i firm, w których pracują. Radzimy dokładnie sprawdzać, czy wiadomość jest wiarygodna, jeszcze przed otwarciem załącznika i stale używać niezawodnego oprogramowania zabezpieczającego, które jest w stanie powstrzymać atak – komentuje Jakub Kaloč, analityk ESET, który odkrył opisywaną kampanię.

Oprac. Kamila Wajszczuk

Polecamy także: