{"vars":{{"pageTitle":"Cyfrowy feudalizm, czyli wyzysk hollywodzkich scenarzystów w złotej erze telewizji","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["ai","main","najnowsze","rynek-pracy","technologia","the-conversation","zatrudnienie"],"pagePostAuthor":"Marek Chądzyński","pagePostDate":"13 maja 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"05","pagePostDateDay":"13","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":564260}} }
300Gospodarka.pl

Cyfrowy feudalizm, czyli wyzysk hollywodzkich scenarzystów w złotej erze telewizji

Strajk hollywoodzkich scenarzystów zwrócił międzynarodową uwagę na trudną sytuację twórców telewizyjnych i filmowych w erze streamingu.

Wiele mówi się o złotej erze telewizji, podczas której platformy streamingowe zaoferowały widzom mnóstwo dobrze napisanych, wyprodukowanych na najwyższym poziomie seriali telewizyjnych, często nazywanych „telewizją prestige„.

Podczas gdy starsze programy telewizyjne zazwyczaj przybierały formę sitcomów lub seriali kryminalnych, nowsze bardziej przypominają drukowane w odcinkach powieści z XIX wieku, z cliff-hangerami, które zachęcają do kompulsywnego oglądania.


Czytaj: Kto płaci cenę za istnienie AI? Problem firm z „długiem etycznym”


Jednak nie wszyscy w branży w równym stopniu czerpią z tego korzyści. Choć z pewnością jest więcej miejsc pracy dla twórców, to często są one gorzej płatne, a scenarzyści są zatrudniani na krótkoterminowych kontraktach.

Ponadto niesłabnący popyt na treści, w miarę jak coraz więcej platform konkuruje o subskrypcje, uwięził scenarzystów w czymś, co nazywam „cyfrowym feudalizmem„.

Echa średniowiecznej Europy

Używam sformułowania cyfrowy feudalizm, ponieważ dzisiejsza wersja kapitalizmu coraz bardziej przypomina proces przejścia od feudalizmu do kapitalizmu w XVI-wiecznej Anglii.

Począwszy od XVI wieku, angielski parlament uchwalił szereg aktów prawnych, które znosiły współwłasność ziemi i definiowały ją jako własność prywatną, którą rząd następnie przydzielał elitom.


Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!


Te prawa wyrugowały chłopów pańszczyźnianych z ziemi, na której żyli i pracowali od pokoleń. Wielu z nich wyruszyło do miast w poszukiwaniu pracy. Nadmiar pracowników spowodował spadek płac, a wielu byłych chłopów nie mogło znaleźć pracy, ani mieszkania i skazani byli na włóczęgostwo.

Innymi słowy, chłopi pańszczyźniani stracili poczucie codziennej stabilizacji, ponieważ zostali wepchnięci w nowy system gospodarczy.

Prekariat, zadłużenie i brak stabilności to ponownie dominujące tematy w dzisiejszej gospodarce cyfrowej.

W dużej mierze winna jest tak zwana gig economy, w ramach której ludzie, aby związać koniec z końcem. Zmuszeni są łączyć dwie lub trzy role zawodowe w niepełnym wymiarze godzin. Te prace zazwyczaj nie oferują pełnoetatowych świadczeń, godziwych wynagrodzeń ani bezpieczeństwa zatrudnienia. Funkcje te – niezależnie od tego, czy człowiek pracuje jako kierowca Ubera, dostarcza jedzenie dla DoorDash, czy sprząta domy za pośrednictwem Task Rabbit – są często zarządzane za pośrednictwem platform cyfrowych należących do potężnych korporacji, które płacą swoim pracownikom niewielkie kwoty w zamian za ich pracę.

Pańszczyzna w Holywood

Dlaczego więc scenarzyści doświadczają cyfrowego feudalizmu, skoro to złoty wiek telewizji?

Platformy streamingowe takie jak Netflix, Hulu i HBO Max przyniosły złoty wiek. Ale gorączka złota wyhamowała, ponieważ rynek, jak się wydaje, osiągnął punkt nasycenia.

Począwszy od 2010 roku, platformy streamingowe zaczęły zatrudniać coraz więcej autorów. Aby zwabić klientów, potrzebowały one wysokiej jakości treści – w przeciwnym razie widzowie nie byliby skłonni płacić od 8 do 15 dolarów miesięcznego abonamentu.

Platformy nie mogły sprzedawać swoich treści jak sitcomy w sieci, więc musiały stale rozwijać nowe pomysły na seriale. Duże stajnie kreatywnych autorów stały się rdzeniem strategii każdej wytwórni.

Jednak w miarę jak scenarzyści telewizyjni napływali do Los Angeles i Nowego Jorku, firmy z sektora rozrywki zaczęły czerpać z podręcznika gig economy w sposób, który działał na niekorzyść twórców.

Kontrakty były coraz krótsze, a płace coraz niższe. Formaty programów streamingowych – raczej jednorazowe miniseriale niż sitcomy, które mogły trwać nawet dekadę – rzadko gwarantowały pracę na dłuższy czas.

Co więcej, platformy streamingowe mają tendencję do skracania liczby odcinków w sezonie i wydłużania przerw pomiędzy kolejnymi odsłonami, co w slangu branżowym nazywane jest „krótkim zamówieniem”. Popularny, ośmioodcinkowy serial, który ma dwuletnią przerwę między sezonami, każe scenarzyście zastanawiać się, z czego będzie żył podczas tej luki.

A potem przyszedł COVID-19. Ludzie utknęli w domach, więc zaczęli masowo oglądać telewizję, ale sama produkcja stała się trudniejsza. Pojawiły się duże opóźnienia, bo trudno było cokolwiek nakręcić przestrzegając jednocześnie przepisów pandemicznych.

To spowodowało duże spowolnienie w produkcji telewizyjnej. W szczycie pandemii, studia telewizyjne zostały zamknięte, aby ograniczyć liczbę osób przebywających w środku. Wraz ze spowolnieniem produkcji spadło też zapotrzebowania na pracę scenarzystów. W rezultacie wielu z tych, którzy niedawno przeprowadzili się do Los Angeles i innych dużych miast gdzie koszty utrzymania są wysokie, zaczęło mieć problemy ze znalezieniem pracy.

Główne żądania

Scenarzyści chcą zmienić tę sytuację poprzez podniesienie płacy minimalnej; domagają się aby twórcy pracujący dla platform streamingowych otrzymywali te same tantiemy jak scenarzyści filmów kinowych; chcą zerwać z praktyką mini grup w ramach której małe zespoły scenarzystów opracowują skrypty, ale często otrzymują mniejsze wynagrodzenie za serię, która może nawet nie zostać zamówiona.

Kolejnym kluczowym postulatem jest ograniczenie wykorzystania sztucznej inteligencji w produkcji telewizyjnej.

Scenarzyści obawiają się, że studia będą wykorzystywać AI do zatrudniania pracowników, wybierania programów do produkcji, a w najgorszym wypadku do całkowitego zastępowania twórców. Co ciekawe, ograniczenia dotyczące sztucznej inteligencji były jednym z punktów spornych, o których studia nie chciały nawet dyskutować.

Interesujące będzie to, czy scenarzyści będą w stanie odzyskać część bezpieczeństwa finansowego, które zniknęło w wielu branżach, czy też potężne trendy gospodarcze, które napędzają gig economy, zadziałają na korzyść szefów studiów.

Tłumaczył: Tomasz Krzyżanowski

Tekst został opublikowany w The Conversation i zamieszczony tutaj na podstawie otwartej licencji (Creative Commons license). Przeczytaj oryginalny artykuł.