{"vars":{{"pageTitle":"Czy polski system edukacji stracił kontakt z rynkiem pracy? "70% firm nie znajduje pracowników o pożądanych umiejętnościach"","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["agencja-rozwoju-przemyslu","arp","badania","biznes","debata","konferencja","nauka","polska","przedsiebiorcy","przedsiebiorczosc","przedsiebiorstwa","przemysl","szkolnictwo","szkolnictwo-wyzsze","uniwersytety"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"6 listopada 2020","pagePostDateYear":"2020","pagePostDateMonth":"11","pagePostDateDay":"06","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":69755}} }
300Gospodarka.pl

Czy polski system edukacji stracił kontakt z rynkiem pracy? „70% firm nie znajduje pracowników o pożądanych umiejętnościach”

Jednym z najistotniejszym powodem problemów kadrowych w polskim przemyśle jest niedostosowanie systemu edukacji do potrzeb firm – aż 70 proc. firm nie jest w stanie obecnie znaleźć pracowników o pożądanych umiejętnościach – powiedział wiceprezes ARP Mateusz Berger podczas debaty „Dlaczego mechanik zarabia tak dobrze, a tak mało szkół kształci mechaników?”.

Szkolnictwo wyższe oderwane od potrzeb rynku pracy

Zdaniem Bergera jedną z największych bolączek polskiego systemu edukacji jest jego oderwanie od potrzeb przedsiębiorstw w zakresie umiejętności zatrudnianych osób. Jego zdaniem konieczna jest bliższa współpraca uczelni i biznesu.

„Przedsiębiorstwa przemysłowe powinny wejść w ścisłą współpracę ze szkołami zawodowymi. Ważne jest również kształcenie wewnątrz organizacji. Obecnie jednym z najistotniejszym powodem problemów kadrowych w polskim przemyśle jest niedostosowanie systemu edukacji do potrzeb firm. Aż 70 proc. polskich firm nie jest w stanie obecnie znaleźć pracowników o pożądanych umiejętnościach. W przypadku firm średnich jest to 76 proc. Brakuje systemu monitorowania zmian w trendach i potrzebach na rynku pracy i monitorowania losów absolwentów po ukończeniu przez nich szkół” – powiedział Mateusz Berger.

Na brak chęci współpracy z uczelniami zawodowymi zwrócił z kolei uwagę prof. Grzegorz Wrochna, podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego i twórca Narodowego Centrum Badań Jądrowych

„Przedsiębiorcy niezbyt chętnie nawiązują współpracę z uczelniami. Są wyjątki ale nie mamy efektu skali. Chcemy stworzyć odpowiednie rozwiązania – np. ulgi podatkowe na utworzenie ośrodków badawczych firm przy uczelniach. Młodych ludzi trzeba przekonać, że przemysł jest dobrym miejscem na rozwój swojej kariery” – powiedział Wrochna.

„Ciągle pokutują stereotypy związane z pracą w przemyśle lub nauce – dotyczące tego, że są to przestarzałe i mało rozwojowe dziedziny pracy. Potrzeba nam więc dużo pracy u podstaw – edukacyjnej i informacyjnej. Bo dużo z tego, czym obecnie dysponujemy zawdzięczamy właśnie przemysłowi i nauce” – dodał.

Znaczenie podejmowania inicjatyw ze strony przedsiębiorstw w obszarze nauczania i szkolenia podkreślił też Mateusz Berger.

„Firmy przemysłowe powinny też prowadzić własne badania, które sprawdzałyby w jakim stopniu lokalny rynek pracy jest w stanie zaspokoić ich potrzeby. Baza dydaktyczna szkół jest obecnie bardzo przestarzała. Firmy powinny inwestować w szkoły tak, aby zapewnić sobie w przyszłości potencjał kadrowy” – powiedział wiceprezes ARP.

„Dodatkowo, firmy mogą również dokształcać swoich pracowników wewnętrznie. Źródłem wiedzy w dużych organizacjach przemysłowych są też starsi pracownicy. Warto więc budować formułę formalną przekazywania wiedzy bardziej doświadczonych pracowników tym młodszym” – dodał.

Reforma nauki szansą na zmianę status quo?

„Reforma systemu nauki i szkolnictwa wyższego weszła w życie dopiero dwa lata temu. A właśnie jej celem był dostarczenie specjalistów na rynek pracy. Do narzędzie dostarczonych na rynek należy m.in. podział na uczelnie zawodowe i uczelnie badawcze. Dzięki temu zawodowe uczelnie mogły się skupić na przygotowywaniu osób do pracy w bardzo konkretnych zawodach” – powiedział Grzegorz Wrochna.

„Obecnie działają także doktoraty wdrożeniowe. Dziś można wreszcie uzyskać doktorat z obszaru, w którym podejmuje się pracę. to ogromny przełom i rozwiązanie, z którego chętnie korzystają zarówno firmy, jak i doktoranci” – dodał Wrochna.

„Te zmiany zaowocują znacznie lepszym przygotowaniem do wejścia na rynek pracy” – podsumował.

„Studia dualne to bardzo dobry pomysł, ale mało wykorzystany. Niewiele uczelni jak na razie korzysta z tego rozwiązania. Pytanie brzmi dlaczego. Wysyłaliśmy zapytania z propozycją studiów dualnych do m.in. Orlenu, ale bez skutku. Ja sam nie dostałem żadnego zapytania dot. możliwego wykształcenia naszych studentów właśnie w ten sposób. Warto byłoby uświadomić duże instytucje, że z ich strony również może wyjść inicjatywa” – mówi z kolei prof. Maciej Słodki, rektor Mazowieckiej Uczelni Publicznej w Płocku.

Słodki zwrócił także uwagę na znaczenie koncepcji doktoratów wdrożeniowych dla pracowników uczelni zawodowych.

„Nasze uczelnie kładą nacisk przede wszystkim na kierunki praktyczne i na praktyki zawodowe. To jest związane z faktem, że około połowa pracowników tych uczelni to osoby pracujące na co dzień w swoich firmach. Dzięki temu istnieje ogromne pole do rozwoju systemu doktoratów wdrożeniowych, które pozwoliłyby tym pracownikom jeszcze ściślej łączyć wykonywaną przez nich pracę zawodową z pracą badawczą i dydaktyczną” – powiedział Słodki.

Debata „Dlaczego mechanik zarabia tak dobrze, a tak mało szkół kształci mechaników?” była elementem konferencji online Kadry Przyszłości – Kadry dla Przemysłu zorganizowanej przez Agencję Rozwoju Przemysłu we współpracy z dziennikiem Rzeczpospolita.

ONZ: Koronawirus dokonał największych w historii szkód w edukacji. Miliard uczniów na świecie poza salami lekcyjnymi