{"vars":{{"pageTitle":"UE chce odbudować swoją przyrodę. Chodzi także o bezpieczeństwo żywnościowe","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["300klimat","bezpieczenstwo-zywnosciowe","bioroznorodnosc","klimat","komisja-europejska","main","najnowsze","parlament-europejski","unia-europejska"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"16 czerwca 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"06","pagePostDateDay":"16","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":583543}} }
300Gospodarka.pl

UE chce odbudować swoją przyrodę. Chodzi także o bezpieczeństwo żywnościowe

Unijne prawo o ochronie bioróżnorodności przeszło do kolejnego etapu pomimo buntu europosłów. Ekolodzy biją na alarm: bioróżnorodność to bezpieczeństwo żywnościowe Europy.

Unia Europejska przedstawiła projekt działań związanych z przeciwdziałaniem utraty różnorodności biologicznej i degradacji ekosystemów. Komisja Europejska zaproponowała do 2030 roku przywrócić do stanu naturalnego co najmniej 20 proc. obszarów lądowych i morskich UE, a do 2050 roku wszystkie wymagające tego ekosystemy.

W czwartek odbyło się głosowanie w sprawie odbudowy zasobów przyrodniczych (Nature Restoration Law) w komisji ds. środowiska Parlamentu Unii Europejskiej.

Jednak nie wszyscy projekt poparli. Grupa Europejskiej Partii Ludowej (EEP) zbuntowała się, choć nieskutecznie: nie udało jej się tego projektu odrzucić. Centroprawicowa grupa nie zdobyła wystarczającego poparcia, aby zablokować proponowane przepisy przed przejściem do kolejnego etapu procesu parlamentarnego.

Wynik głosowania zakończył się remisem, gdzie 44 posłów głosowało za, a 44 przeciw ustawie o odtworzeniu przyrody w UE. Remis doprowadził do ponad trzygodzinnego głosowania nad poprawkami.

Komisji nie udało się przeprowadzić głosowania w sprawie wszystkich poprawek w dostępnym czasie, w związku z czym pozostałe głosowania zostały przełożone na 27 czerwca.


Czytaj także: Śpieszmy się kochać ptaki, tak szybko znikają. Europa straciła ich już pół miliarda


Ponad 80 proc. siedlisk w Europie znajduje się w złym stanie, o czym więcej pisaliśmy tutaj. Z kolei według ONZ milion spośród 8 mln gatunków roślin i zwierząt na Ziemi widnieje na liście zagrożonych wyginięciem. Ze stanem przyrody nierozerwalnie związane jest funkcjonowanie gospodarki, a także bezpieczeństwo produkcji rolnej.

Z każdego euro zainwestowanego w odtwarzanie przyrody, do gospodarki wraca od 8 do 38 eurocentów – wynika z informacji Komisji Europejskiej.

Bioróżnorodność UE – o co chodzi?

Proponowany akt prawny wyznacza konkretne cele dotyczące siedlisk przyrodniczych i siedlisk gatunków chronionych na mocy Dyrektywy Siedliskowej i Dyrektywy Ptasiej. A także zapylaczy, ekosystemów leśnych, terenów zielonych w miastach, ekosystemów rolniczych, ekosystemów morskich oraz łączności ekologicznej rzek.

Europejski Komitet Regionów podał, że miasta i regiony UE powinny brać udział w opracowywaniu planów odbudowy zasobów przyrodniczych wraz z rządami, ponieważ to one wdrażają środki. Przywódcy lokalni i regionalni apelują także o włączenie środków odbudowy zasobów przyrodniczych do krajowych planów na rzecz energii i klimatu (KPEiK), powołując się na cele REPowerEU na rzecz zwiększenia suwerenności energetycznej. Dążą w ten sposób do uzyskania gwarancji, aby projekty dotyczące energii ze źródeł odnawialnych nie konkurowały z celami odbudowy zasobów przyrodniczych.

Ochrona przyrody na włosku

Przedstawiająca się jako obrońca rolników i interesów obszarów wiejskich, wspomniana już Europejska Partia Ludowa, do której należy m.in. PO i PSL, opublikowała na początku maja rezolucję „European Farmers’ Deal”. EPP Vision for Agriculture in Europe”, w której wzywa do całkowitego odrzucenia projektu.

Według tego ugrupowania cel oddania 10 proc. terenów w krajobrazie rolniczym przyrodzie zagraża bezpieczeństwu żywnościowemu Unii Europejskiej oraz sytuacji ekonomicznej rolników. Ugrupowanie argumentuje, że prawo jest wadliwe, nie zawiera ścisłych definicji terenów zdegradowanych i doprowadzi do utraty produkcji żywności.

Wnioski Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) pokazują jednak, że to właśnie nieodpowiednie zarządzanie aktywami przyrodniczymi naraża na niebezpieczeństwo gospodarkę, produkcję rolną oraz dobrostan społeczny.

Tłumaczą, że zakładane 10 proc. terenów odnosi się do obszarów nieuprawianych, takich jak pasy kwiatowe, tereny podmokłe czy żywopłoty, które zapewnią owadom, ptakom i innym zwierzętom schronienie, pożywienie oraz miejsce lęgowe. Zwiększyłoby to produktywność poprzez dostarczane cenne usługi środowiskowe, przyczyniając się do zapewnienia długoterminowego bezpieczeństwa żywnościowego Unii Europejskiej.

„Bioróżnorodność to bezpieczeństwo żywnościowe Europy”

Ustawa według ekologów ma niebagatelne znaczenie.

– Utrzymanie wysokiej bioróżnorodności jest niezbędne m.in. dlatego, że z różnorodności tej korzystają gospodarki np. przy produkcji leków czy wzbogacaniu puli genetycznej gatunków roślin uprawnych czy zwierząt hodowlanych. Odbudowa potencjału przyrodniczego to nie zagrożenie dla rolnictwa, ale odwrotnie – działanie niezbędne dla zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego – tłumaczy dr hab. inż. Zbigniew M. Karaczun, profesor SGGW, ekspert Koalicji Klimatycznej.

Jak dodaje, nie można zapominać, że „im bardziej różnorodny system przyrodniczy, tym bardziej odporny na negatywne oddziaływania działalności człowieka”.

– Jeśli więc chcemy zmniejszyć koszty utrzymywania obszarów zieleni komunalnej i poprawiać jakość życia w miastach, musimy zapewnić skuteczną ochronę różnorodności. Dlatego wzywam członków Parlamentu Europejskiego do poparcia przygotowanego przez Komisję Europejską projektu aktu prawnego o odbudowie zasobów przyrodniczych – podsumowuje.

Europejska Partia Ludowa wyraża także obawę, że Rozporządzenie będzie stanowiło przeszkodę dla transformacji energetycznej UE przez ograniczenie możliwości rozwoju odnawialnych źródeł energii. Eksperci Koalicji Klimatycznej podkreślają, że działania na rzecz ochrony klimatu muszą być podejmowane równolegle do działań na rzecz poprawy stanu przyrody i środowiska, a te dwa procesy nie powinny się wzajemnie wykluczać.

– Zgodnie z raportem prof. Kotowskiego zdegradowane przez osuszenie torfowiska emitują rocznie w Polsce ilość gazów cieplarnianych odpowiadającą 30,3 megaton ekwiwalentu CO2, co stanowi około 10 proc. wszystkich rocznych emisji w naszym kraju – Aleksandra Pępkowska-Król, koordynatorka ds. rolnictwa, Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków.

– Znakomita większość tej emisji pochodzi z gruntów rolnych powstałych na torfowiskach. Tylko ponowne nawodnienie takich gruntów może odwrócić ten proces. Bez tego nie uda się osiągnąć neutralności klimatycznej założonej w Europejskim Zielonym Ładzie – tłumaczy ekspertka.

– Bez zaproponowanego w Nature Restoration Law wymogu dotyczącego odtwarzania zdegradowanych torfowisk, państwa członkowskie nie wprowadzą odpowiednich zachęt dla gospodarstw rolnych, a rolniczki i rolnicy nadal nie będą sprawiedliwie wynagradzani za wdrażanie jakże ważnych, prośrodowiskowych praktyk – dodaje.

Więcej pisaliśmy na ten temat tu.

Czytaj także: