Badanie Fundacji Łódź pokazuje, że miasta z najlepszymi perspektywami rozwojowymi nie zawsze są w odczuciu mieszkańców miejscami zapewniającymi największy poziom szczęścia.
Na początek przyjrzyjmy się perspektywom rozwojowym. Tu autorzy badania fundacji, w której działają przedstawiciele kadry naukowej Uniwersytetu Łódzkiego. wzięli pod uwagę cztery kryteria. Pierwszym z nich jest baza rozwoju, na którą składają się takie czynniki jak liczba ludności, stan edukacji, stan środowiska, problemy społeczne. Kolejne kryterium to dobrostan (sytuacja mieszkaniowa, bezpieczeństwo, dostęp do kultury i rozrywki).
Fundacja przyglądała się też rynkowi pracy i poziomowi przedsiębiorczości w największych polskich miastach. Ostatnim kryterium było natomiast zarządzanie i współzarządzanie, czyli to, jak wyglądają finanse miasta i zarządzanie nim oraz na jakim poziomie jest aktywność obywatelska.
W takim ujęciu najwięcej punktów otrzymał Kraków. Na drugim miejscu uplasował się Gdańsk, a trzecie miejsce na podium zajął Wrocław. Z drugiej strony ranking zamykają Kielce, Łódź i Białystok.
– Mają one wiele do nadrobienia praktycznie we wszystkich analizowanych obszarach. Z tej zasady wyłamuje się Białystok, który w obszarze bazy rozwoju ma relatywnie wysoki wynik – czytamy w opracowaniu „Barometr rozwoju miast 2024” autorstwa Fundacji Łódź.
Najszczęśliwsze miasto w Polsce
Kiedy jednak o perspektywy rozwojowe, docelowo mające podnieść poziom życia i odczuwanego szczęścia, zostali zapytani mieszkańcy, doszło do przetasowania. Swoim zdaniem łącznie podzieliło się 8 tys. osób (minimum 400 mieszkańców każdego miasta).
– Zebrane dane pozwoliły zbudować ranking szczęśliwych miast, a właściwie miast, których mieszkańcy odczuwają najwyższy poziom pozytywnych doświadczeń, najniższy poziom negatywnych doświadczeń, wskazują na dobrą atmosferę, dynamizujący się rozwój miasta, wysoką estetykę, dobrą atmosferę, poziom życia itp. – tłumaczą autorzy badania.
Biorąc pod uwagę opinie, najbardziej szczęśliwym miastem w Polsce jest Gdańsk, na drugim miejscu uplasował się Wrocław, a na trzecim – Kraków. Natomiast miasta o najniższym odczuwanym poziomie szczęścia to Kielce, Łódź i Gorzów Wielkopolski.
Dlaczego Kraków zamyka podium zamiast je otwierać? Jak tłumaczy Fundacja, Kraków, zwycięzca rankingu, ma wyraźne problemy z subobszarami „środowisko” czy „zarządzanie miastem”.
– Wskazać także należy na dwa miasta, w których wskaźnik poziomu szczęścia różni się znacząco od rankingu ogólnego [perspektyw rozwojowych – przy. red]. Pierwszym z nich jest Poznań, gdzie mieszkańcy, mimo wysokiego miejsca w rankingu ogólnym, nie należą do najbardziej szczęśliwych wśród badanych miast. Drugim jest Szczecin, w którym miejsce w rankingu ogólnym nie oddaje znacznie pozytywniejszych emocji i odczuć związanych z miastem i toczonym w nim życiu przez Szczecinian – czytamy w opracowaniu „Barometr rozwoju miast 2024”.
Gdzie się podziała Warszawa?
A co Warszawą? Dlaczego nie została ujęta w obydwu rankingach?
– Wyłączenie Warszawy z analiz było działaniem świadomym. Miało ono na celu uniknięcie zniekształcenia wyników przez wpływ miasta znacznie większego, zasobniejszego, o innym potencjale i uwarunkowaniach. […] Odczuwany poziom szczęścia jest funkcją oczekiwań, które prawdopodobnie w Warszawie są wyższe. Stolica także może przysparzać mieszkańcom nieco uciążliwości związanych z codziennym życiem, ale także umiejscowieniem w niej wielu instytucji rządowych i międzynarodowych – podsumowują autorzy badania.
To też może Cię zainteresować:
- Polacy są coraz bogatsi, a Warszawa jest przyczółkiem towarów luksusowych. Nowy raport CBRE
- Ceny mieszkań w większości dużych miast wciąż rosną. Kraków zaczyna doganiać Warszawę
- Rekordowe przeładunki w Porcie Gdańsk. Kontynuacja dobrej passy
- Oto największe porty morskie w UE. Gdańsk wskoczył do pierwszej dziesiątki