{"vars":{{"pageTitle":"Dobrowolne szczepienia? Zapomnij. Nawet połowa Polaków nie chce o nich słyszeć","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news","tylko-w-300gospodarce"],"pageAttributes":["choroby-zakazne","covid-19","grypa","infografika","kalendarz-szczepien","main","najnowsze","najwazniejsze","odra","rozyczka","swinka","szczepienia","szczepionki","zdrowie"],"pagePostAuthor":"Dorota Mariańska","pagePostDate":"15 marca 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"03","pagePostDateDay":"15","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":690541}} }
300Gospodarka.pl

Dobrowolne szczepienia? Zapomnij. Nawet połowa Polaków nie chce o nich słyszeć

Prawie co piąty Polak jest wrogo nastawiony do szczepień. O dobrowolnym przyjęciu szczepionki na choroby takie, jak grypa, ospa, czy krztusiec nie chce słyszeć nawet połowa dorosłych. Eksperci mówią wprost: nie chcemy się szczepić. I mamy na to co najmniej dwie wymówki. 

Teoretycznie nie jest źle: 62 proc. Polaków zgadza się z twierdzeniem, że szczepienia zabezpieczają przed powikłaniami (konsekwencjami zdrowotnymi) chorób zakaźnych. Tak wynika z raportu „Szczepienia dorosłych Polaków” Fundacji My Pacjenci. Z drugiej strony, zdecydowanie i raczej na „nie” jest 34 proc. badanych.

Jak dużo osób nie chce się szczepić

To, że 62 proc. ankietowanych dostrzega pozytywne skutki szczepień nie jest jednak powodem do hurraoptymizmu. Bo jednocześnie od 32 do aż 53 proc. respondentów zadeklarowało, że nie zaszczepiło się i nie zamierza zaszczepić się przeciwko żadnej z wymienionych w badaniu chorób. Głoszone poglądy w dużym stopniu nie znajdują więc potwierdzenia w działaniach.

A chodzi przecież nie o zapobieganie jakimś tropikalnym zarazkom, tylko o najczęściej występujące w Polsce choroby zakaźne, takie jak: grypa, krztusiec, półpasiec, pneumokoki, WZW typu A, WZW typu B, RSV, ospa wietrzna, kleszczowe zapalenie mózgu, odra, świnka i różyczka. Najwięcej wskazań na „nie” dotyczyło grypy, ospy wietrznej, odry, świnki i różyczki.

Dlaczego Polacy nie chcą się szczepić? W przypadku grypy najczęstsze wytłumaczenie to „nie widzę potrzeby szczepienia (np. mam wysoką odporność)”. Jeżeli natomiast chodzi o pozostałe wyżej wymienione choroby zakaźne, najczęściej wskazywaną przyczyną nieszczepienia się jest przekonanie, że szczepionki są niebezpieczne. Zresztą powodów jest więcej. Na liście mamy też obawę przed powikłaniem po szczepionce oraz to, że znajomi i rodzina się nie szczepią.

– Niestety prawie 20 proc. ankietowanych jest wrogo nastawiona do szczepionek. Boi się, że są niebezpieczne lub że ich działanie jest niepotwierdzone w badaniach. Ta duża grupa stanowi źródło tworzenia i powielania informacji o niekorzystnych działaniach szczepionek – komentuje dr med. Piotr Dąbrowiecki z Kliniki Chorób Wewnętrznych, Infekcyjnych i Alergologii Wojskowego Instytutu Medycznego, cytowany w badaniu.

Zdaniem eksperta jedynie rzetelna edukacja we wszystkich mediach, np. w postaci kampanii medialnej na temat szczepień osób dorosłych, może zwiększyć wyszczepialność całego społeczeństwa oraz grupy szczególnie wrażliwych, jakimi są chorzy z przewlekłymi chorobami układu oddechowego.


Polecamy również: Dbanie o zdrowie kobiet się opłaca. To zysk w postaci wzrostu gospodarczego


– Nie szczepimy się. Choć powinniśmy. Liczba pacjentów dorosłych zagrożonych powikłaniami infekcji, a chorujących już poważnie z powodu chorób przewlekłych rośnie z każdym rokiem. Rośnie liczba dostępnych szczepień. W ostatnim czasie to nie tylko szczepionki przeciw COVID-19, ale także nowa szczepionka przeciw pneumokokom, szczepionka przeciw RSV czy półpaściowi. Niestety zamiast rosnącej wyszczepialności, mamy rosnący chaos w systemie profilaktyki chorób zakaźnych – podkreśla natomiast Aleksander Biesiada, specjalista medycyny rodzinnej, także cytowany w badaniu.

Kalendarz szczepień dla dorosłych

Według autorów badania świadomość społeczeństwa dotyczącą pozytywnego działania szczepień mogłoby podnieść stworzenie kalendarza szczepień dla dorosłych. Taki krok ułatwiłby personelowi medycznemu edukację oraz realizację szczepień. Chodzi o kalendarz, który obejmowałby szczepienia w całym cyklu życia, z podziałem ze względu na wiek bądź przynależność do grup ryzyka.

– Znaczna część osób nie ma świadomości, że niektóre szczepienia wykonane w dzieciństwie nie chronią ich przez całe życie. Społeczeństwo nie zna korzyści płynących ze szczepień ochronnych. Nie jest powszechnie znany fakt, że wiele szczepień należy powtarzać sezonowo i z czego to wynika. Kampanie komunikacyjne powinny być dostosowane do różnych kategorii grup wysokiego ryzyka i na podstawie aktualnej wiedzy na temat danej choroby, wyjaśniać konieczność kolejnych szczepień i podnosić świadomości co do możliwości wdrożenia leczenia przeciwwirusowego – czytamy w raporcie.

Personel medyczny powinien świecić przykładem

Inny ważny aspekt poruszany w raporcie to edukacja personelu medycznego. Zdaniem autorów opracowania niedopuszczalne jest, by osoba z wykształceniem medycznym zniechęcała do szczepień i sama ich unikała.

– Szczególnie w dobie fakenewsów lub niezweryfikowanych informacji w internecie rolą personelu medycznego jest prezentowanie jednoznacznego stanowiska pro-szczepiennego. Konieczne jest wyposażenie pracowników ochrony zdrowia w niezbędne informacje, wiedzę fachową i zasoby, których potrzebują, aby zapewnić optymalną diagnostykę i leczenie. W dłuższej perspektywie pomoże to zoptymalizować zarządzanie pacjentami i obniżyć koszty finansowe, a tym samym zmniejszyć obciążenie, jakie pacjenci z chorobami wywołanymi przez czynniki zakaźne mogą stanowić dla systemów opieki zdrowotnej – wskazuje Fundacja My Pacjenci.


Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!


Zapomina się o tym, że szczepienia dorosłych mają istotne znaczenie nie tylko z medycznego, ale i z ekonomicznego punktu widzenia.

– Szczepienia u dorosłych mogą przynieść znaczne oszczędności, zmniejszając koszty związane z leczeniem chorób zakaźnych, absencją w pracy oraz opieką zdrowotną. Dodatkowo inwestycje w programy szczepień mogą przyczynić się do zwiększenia produktywności społeczno-ekonomicznej poprzez zmniejszenie utraty dni pracy oraz poprawę ogólnej jakości życia społeczeństwa – podsumowuje prof. dr hab. n. med. Marcin Czech, prezes Polskiego Towarzystwa Farmakoekonomicznego, cytowany w badaniu.

To także może Cię zainteresować: