Światowe giełdy odnotowały najlepszy pierwszy kwartał od pięciu lat. Rynki napędza entuzjazm dotyczący dalszego rozwoju sztucznej inteligencji i stan gospodarki USA.
Globalny indeks rynków akcji firmy MSCI wzrósł od początku roku o 7,7 proc. Inwestycje w akcje dawały lepsze wyniki od obligacji – ta różnica była największa od 2020 roku, podaje Financial Times. Amerykański indeks S&P 500 odnotował natomiast 22 rekordy w czasie trwania tego kwartału.
Boom na AI i dane z USA
Na tak duże zyski z akcji w dużym stopniu wpłynął boom na rynku sztucznej inteligencji. Doskonale widać to na przykładzie producenta chipów, firmy Nvidia. Jej wartość rynkowa wzrosła o ponad bilion dolarów w ciągu trzech miesięcy.
Dodatkowo w Stanach Zjednoczonych do sytuacji na rynku przyczyniły pozytywne dane dotyczące wzrostu PKB, mimo wzrostu inflacji. Inwestorzy oczekują teraz mniejszej liczby obniżek stóp procentowych niż wcześniej.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
– To był dość optymistyczny okres. Mieliśmy również pewną ekscytację sztuczną inteligencją, która pomogła. Ale jest to opowieść przede wszystkim o łagodzeniu polityki pieniężnej, a [po drugie] o bardzo odpornej globalnej gospodarce – komentuje cytowana przez FT Kristina Hooper z firmy Invesco.
Brytyjski indeks FTSE 100, niemiecki Dax, francuski CAC 40 i hiszpański Ibex 35 osiągnęły w marcu lepsze wyniki niż S&P 500. Japoński indeks Topix zbliżył się natomiast do swojego rekordu z 1989 roku.
Czy bańka pęknie?
Szybkie wzrosty cen akcji spółek takich jak Nvidia to dla niektórych analityków sygnał, że możemy mieć do czynienia z podobną bańką, jak ta z 2000 roku. Wówczas dotyczyła ona firm działających w relatywnie nowym obszarze internetu.
Stephen Suttmeier, strateg Bank of America, zasugerował jednak w rozmowie z FT, że hossa na giełdach może trwać wiele lat. Ta obecna rozpoczęła się w 2013 roku i może potrwać do 2029 lub nawet 2033 roku.
Oprac. Kamila Wajszczuk