Pokrywa lodowa Grenlandii topnieje w 40 proc. Jeśli nic się nie zmieni, spowoduje to w tym roku wzrost poziomu mórz i oceanów o dodatkowy milimetr – pisze The Economist.
Grenlandia to wyspa w 81 proc. skuta lodem i autonomiczne terytorium zależne Danii. Jeśli byłaby państwem, pod względem powierzchni byłaby 12 na świecie, chociaż żyje tam zaledwie 52 tys. osób.
Po angielsku nazywa brzmi „Greenland”, czyli zielona wyspa. Nazwa przywołuje na myśli gęste lasy i łąki, jednak w rzeczywistości nie ma tam nawet wód śródlądowych, a zielono bywa tylko czasami w niektórych miejscach.
Nazwa miała zachęcać ludzi do osiedlania się tam. Jednak tysiące lat temu wyspę rzeczywiście pokrywały bujne, dorodne, zielone lasy. A historia lubi się powtarzać.
Każdej wiosny Grenlandia topnieje, zasilając oceany określoną ilością wody. Jeśli miałaby powrócić do bujnych lasów, co oznaczałoby stopnienie pokrywy, poziom oceanów wzrósłby aż o siedem metrów. Dlatego od wielu lat klimatolodzy uważnie przyglądają się roztopom pokrywy lodowej Grenlandii.
W tym roku już na wiosnę padł rekord. 12 czerwca 40 proc. pokrywy lodowej topniało, co stanowi duże przekroczenie normy z ostatnich 40 lat.
W największym stopniu winę za to ponoszą trzy czynniki. Oscylacja północnoatlantycka – naturalne zjawisko w obszarze północnego Atlantyku wpływające na intensyfikację topnienia pokrywy lodowej, zmiany klimatyczne spowodowane nadmierną emisją gazów cieplarnianych oraz wynikające z nich osłabienie Prądu strumieniowego.
Prąd strumieniowy to intensywny strumień przenoszący olbrzymie masy powietrza z zachodu na wschód. Jego osłabienie powoduje osadzenie ciepłego, wilgotnego powietrza nad wyspą, co wzmaga topnienie.
Wcześniej podobne anomalie, jeśli chodzi o topnienie pokrywy lodowej Grenlandii, miały miejsce trzy razy – w 2002, w 2007 i w 2012 r.
Jeśli ten rok będzie taki, jak trzy wspomniane – a wcale tak być nie musi, ponieważ może przyjść zmiana pogody – to poziom wód w oceanach zwiększy się o 1 mm.
A to jedynie dodatek do tradycyjnego, corocznego, 2,5-mm podnoszenia poziomu oceanów spowodowanego zmianami klimatycznymi.
Ta informacja pojawiła się dziś rano w skrzynkach odbiorczych subskrybentów naszego codziennego newslettera 300SEKUND. Jeśli chcesz się na niego zapisać, kliknij tutaj.
>>> Czytaj też: Polska z poparciem Czech, Węgier i Estonii zablokowała decyzję o dążeniu UE do neutralności klimatycznej do 2050 roku