Amerykański tankowiec z dostawą gazu zacumował w gazoporcie w Świnoujściu. „To przykład na rosnącą niezależność Polski od rosyjskiego gazu” – podaje PGNiG, które zamówiło LNG.
Jak poinformowała dziś spółka PGNiG na Twitterze, tankowiec z gazem LNG ze Stanów Zjednoczonych dotarł do gazoportu w Świnoujściu. Metanowiec Megara dostarczył około 95 mln metrów sześciennych gazu ziemnego.
🚢 Dotarła 148. dostawa #LNG dla #PGNiG od początku działania @TerminalLNG w Świnoujściu. Metanowiec Megara dostarczył około 95 mln m sześc. #gazziemny (wolumen po regazyfikacji). To 35. dostawa w tym roku. Działamy dalej!
Fot. archiwalne z https://t.co/M374d9mBZ0 pic.twitter.com/ZzXBRJ8gJB
— PGNiG (@GK_PGNiG) December 31, 2021
Dostawa jest 35-tą w tym roku i 148 odkąd rozpoczął działalność terminal LNG im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu. Dostawa jest realizowana w ramach kontraktu SPOT.
Już 24 grudnia na informację o płynących dostawach LNG do Europy, cena gazu na europejskich giełdach spadła o ponad 40 proc.
Wzrost importu LNG spoza Rosji
“Wyraźnie widać, jak z roku na rok rośnie import LNG, a spada import z Rosji, choć zgodnie z zapisami tzw. kontraktu jamalskiego jesteśmy zobowiązani do odbierania pewnego minimalnego poziomu gazu rosyjskiego na zasadzie take or pay” – poinformował 300Gospodarkę PGNiG.
Jednak kontrakt jamalski na przesył rosyjskiego gazu wygasa z końcem 2022 roku. Zmieni się wówczas cała struktura importu. Od pewnego już czasu Polska dąży do uniezależnienia się od rosyjskiego gazu poprzez dywersyfikację jego źródeł.
Jak dodaje spółka gazowa, kiedy uruchomiono terminal w Świnoujściu w 2016 roku, prawie 90 proc. importowanego do Polski gazu pochodziło z Rosji. Import LNG poprzez nowy terminal stanowił wtedy niecałe 10 procent, a gazoport wystartował w czerwcu i pracował tylko przez pół roku. W ubiegłym roku LNG stanowiło ponad 25 procent portfela importowego, zaś import z Rosji spadł do ok. 60 procent – podaje PGNiG.
“W kolejnych latach rozpoczną się nowe większe dostawy LNG z USA. W kontraktach z filmami amerykańskimi i katarskimi jest zapewniony roczny wolumen dostaw LNG na poziomie przekraczającym 12 mld m sześc. paliwa po regazyfikacji. Powstanie także nowy „kierunek norweski” związany z uruchomieniem Baltic Pipe, którego przepustowość to 10 mld m sześc. rocznie, a PGNiG ma zabezpieczoną z tego zdecydowaną większość” – informuje PGNIG 300Gospodarkę.
Jak dodała spółka, powstają także nowe połączenia międzysystemowe z sąsiadami, tj. interkonektory na granicy z Litwą i ze Słowacją, zwiększające możliwości sprowadzania do Polski gazu także z innych kierunków.
Gazoport w pigułce
Oddany do użytku w 2016 roku Terminal LNG im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu to najważniejsza do tej pory strategiczna inwestycja Polski w obszarze energetyki w XXI wieku. Wybudowany za blisko 3,5 miliarda złotych terminal jest w stanie dziś przyjąć i zregazyfikować około 30 proc. rocznego polskiego zapotrzebowania na gaz ziemny (w przyszłości jego potencjał ma zostać zwiększony).
Czytaj także: Tak zmieniła się Polska w XXI wieku: nasze kluczowe megainwestycje ostatnich 20 lat
Decyzja o budowie gazoportu zapadła w 2006 r., kiedy polskim rządem kierował Kazimierz Marcinkiewicz z PiS. Pozwolenie na budowę zostało wydane w 2009 roku, a kamień węgielny wmurowano w 2011 roku – oba wydarzenia miały miejsce w trakcie trwania pierwszego rządu Donalda Tuska z PO. Terminal natomiast zaczął działać w 2016 roku, kiedy premierem była Beata Szydło z PiS.
Gwałtowny spadek cen gazu w Europie po informacjach o dostawach LNG z USA. „Przybyła kawaleria”