„Dyktator jest zdesperowany. To daje nam niesamowitą szansę”, uważają eksperci, którzy wspierają ideę zwiększenia amerykańskich wpływów w Białorusi.
W Waszyngtonie rozmawiali o tym, jak pomóc Białorusi, nie pomagając prezydentowi-dyktatorowi kraju Aleksandrowi Łukaszence – pisze rosyjski dziennik Kommiersant.
Czterech ekspertów zabrało głos i zaproponowało różne metody „uwolnienia Mińska od wpływów Moskwy”. Od zwiększenia finansowania prozachodnich organizacji pozarządowych i wspierania języka białoruskiego, do inwestowania w sektor wysokich technologii w celu wzmocnienia gospodarki kraju.
Prelegenci omówili również dylemat moralny, czy warto wspierać prezydenta Łukaszenkę, walcząc jednocześnie z rosyjskimi wpływami.
„Podczas gdy nowe pokolenie białoruskich przywódców politycznych próbuje zacieśnić więzi z Zachodem, Kreml zwiększył swoje wpływy i kampanię dezinformacyjną mającą na celu wymazanie białoruskiej suwerenności i wykorzystanie silnych więzi historycznych, kulturowych i gospodarczych pomiędzy tymi dwoma narodami”, tak zapowiadano wystąpienia ekspertów.
Do dyskusji zaproszono czterech ekspertów: Sofię Orloski, starszą dyrektor programu Eurasia w organizacji pozarządowej Freedom House, Franciszaka Wiaczorka, analityka ds. mediów w amerykańskiej agencji ds. mediów globalnych, Briana Whitmore’a, starszego pracownika naukowego w Centrum Analiz Polityki Europejskiej i kierownika programu dla Rosji, oraz Andreja Jelisejeła, dyrektora ds. badań w Centrum EAST (Warszawa).
Jak stwierdzono w oświadczeniu, celem ich wystąpień jest „rozszyfrowanie taktyki Rosji” i „poznanie, w jaki sposób Stany Zjednoczone mogą przyczynić się do zapewnienia suwerenności Białorusi”.
To tylko jedno z szeregu wydarzeń poświęconych Białorusi w Stanach Zjednoczonych, po tym jak 17 listopada w tym kraju odbyły się wybory parlamentarne, wynikiem których do parlamentu nie dostał się żaden z członków opozycji.
Tego samego dnia Aleksander Łukaszenka powiedział, że będzie kandydował na kolejną, szóstą kadencję prezydencką.
Ta informacja pojawiła się dziś rano w skrzynkach odbiorczych subskrybentów naszego codziennego newslettera 300SEKUND. Jeśli chcesz się na niego zapisać, kliknij tutaj.