{"vars":{{"pageTitle":"Embargo na ropę i gaz z Rosji to cios dla Putina. Miliony baryłek zostaną bez kupca","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news","tylko-w-300gospodarce"],"pageAttributes":["ceny-paliw","ceny-ropy","gaz","inwazja-rosji-na-ukraine","lng","main","polski-instytut-ekonomiczny","ropa","rosja","sankcje-gospodarcze","ukraina","wojna","wojna-na-ukrainie"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"21 kwietnia 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"04","pagePostDateDay":"21","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":294053}} }
300Gospodarka.pl

Embargo na ropę i gaz z Rosji to cios dla Putina. Miliony baryłek zostaną bez kupca

Gdyby Zachód nałożył pełne embargo na rosyjską ropę to Kreml miałby problem ze znalezieniem kupca na blisko milion baryłek ropy dziennie, wyliczają ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Jeszcze trudniej byłoby mu sprzedać gaz, który dziś w większości płynie gazociągami do Europy.

Embargo na rosyjską ropę to ciągle otwarty temat: o konieczności jego wprowadzenia mówili ostatnio przedstawiciele rządu Francji. Zakaz importu z Rosji już wcześniej wprowadziły m. in. USA i Kanada. Rosyjską ropą nie chcą już handlować międzynarodowi pośrednicy, jak Vitol.

Gdyby śladem USA poszły inne kraje Zachodu, zwłaszcza członkowie UE, Wielka Brytania, Korea Południowa i Japonia, oznaczałoby to odcięcie eksportu około 2,7 mln baryłek rosyjskiej ropy dziennie. Tyle wynosi eksport do krajów, które Kreml określa jako nieprzyjazne Rosji. Według PIE Rosja miałaby kłopot z szybkim znalezieniem alternatywnych odbiorców, zarówno ze względów gospodarczych, jak i czysto technicznych.


Polecamy także: Rosyjskie tankowce znikają z radarów. To może ułatwić sprzedaż rosyjskiej ropy


Alternatywne rynki zbyt to Chiny i Indie. Oba kraje znacząco zwiększyły zakupu surowca z Rosji po wybuchu wojny mimo zachodnich sankcji.

– Indie zwiększyły import tańszej rosyjskiej ropy Ural z 12 mln baryłek w całym 2021 r. do 14 mln tylko podczas półtora miesiąca od początku napaści na Ukrainę. Według analityków rynku, także Chiny – mimo obecnie umiarkowanego zainteresowania nowymi kontraktami na ropę z Rosji – mogą zwiększyć krótkoterminowo import ropy o 1,5 mln baryłek dziennie celem zapełnienia magazynów – podaje PIE.

Ale zarówno rynek indyjski, jak i chiński mają swoją pojemność. Według analityków rynkowych, na których powołuje się państwowy think tank, w ciągu dwóch lat oba kraje mogą zwiększyć import ropy z Rosji o maksymalnie 1,8 mln baryłek dziennie. To oznacza, że 0,9 mln baryłek pozostanie niesprzedanych.


Czytaj również: Embargo na ropę. Czy UE mogłaby się obejść bez paliwa z Rosji?


PIE ocenia, że jeszcze trudniejsze dla Rosji będzie przekierowanie europejskich dostaw gazu. I to ze względów technicznych. Zdecydowana większość z eksportowanych 200 mld metrów sześciennych gazu rocznie – bo aż 155 mld – płynie do Unii Europejskiej i to w większości gazociągami. Tymczasem obecne możliwości przesyłu gazu do Chin są przez rosyjskich analityków szacowane na 48 mld metrów sześciennych. A więc znacznie mniej, niż eksport do UE i jednocześnie aż trzykrotnie więcej niż wynosił rosyjski eksport gazu do Chin w 2021 r.

Teoretycznie Rosja zamiast przesyłać gaz gazociągami mogłaby eksportować go w postaci płynnej w formie LNG – ale tylko teoretycznie. Według informacji z rosyjskiego Ministerstwa Energetyki, na które powołuje się PIE, roczne możliwości takiego eksportu wynoszą ok. 66,2 mld metrów sześciennych.

– W rezultacie rosyjscy analitycy nie podnoszą kwestii realnej możliwości przekierowania większości dostaw gazu w krótkiej perspektywie, przyjmując, że Rosja powinna dążyć przede wszystkim do sytuacji dyplomatycznej, w której takie embargo będzie traktowane jako mało realne i liczyć, że rosyjskie dostawy zostaną w jak największym stopniu wykorzystane przez UE do zatłaczania magazynów przed sezonem zimowym – podaje PIE.

Polecamy również: