{"vars":{{"pageTitle":"Co się stanie na rynku energii, jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę? Ważny bank analizuje scenariusze","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["energetyka","goldman-sachs","konflikt","main","polityka-miedzynarodowa","ropa","rosja","surowce","ukraina"],"pagePostAuthor":"Martyna Maciuch","pagePostDate":"28 stycznia 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"01","pagePostDateDay":"28","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":254392}} }
300Gospodarka.pl

Co się stanie na rynku energii, jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę? Ważny bank analizuje scenariusze

Dalsza eskalacja konfliktu na Wschodzie będzie miała poważne konsekwencje dla rynku energii – wskazują analitycy banku inwestycyjnego Goldman Sachs. Już teraz na rynku surowców występują zakłócenia spowodowane napięciem na linii Kijów-Moskwa.

Trwa napięta sytuacja pomiędzy Rosją a Ukrainą. Kraje Zachodniej Europy i USA przygotowują się na potencjalną inwazję wojsk rosyjskich na tereny ukraińskie. Na eskalację konfliktu zareagowały także rynki, o czym pisaliśmy w tym artykule.

Analitycy Goldman Sachs wskazują, jak sytuacja może wpłynąć na energetykę – a ten rynek w Europie jest już dotknięty np. wysokimi cenami gazu, utrzymującymi się z powodu zmniejszania jego transportu przez Rosję do innych krajów kontynentu.

Patrząc na wydarzenia z 2014 roku (wtedy Rosja dokonała agresji militarnej na Ukrainę – red.)  można się spodziewać, że sankcje obejmujące eksport rosyjskiego gazu czy ropy są mało prawdopodobne – wskazują eksperci banku.

Ich zdaniem, ewentualny negatywny wpływ takich sankcji na rosyjską gospodarkę byłby ograniczony przez możliwość przekierowania strumienia rosyjskiego eksportu na inne rynki. To z kolei skutkowałoby podwyższeniem cen ropy na świecie i realnym zagrożeniem niedoborów gazu w Europie.

Potencjalne długoterminowe sankcje energetyczne będą skoncentrowane raczej na kwestii powstającego gazociągu Nord Stream 2, który ma transportować to paliwo z Rosji do Niemiec. Możliwe jest także rozszerzenie ograniczeń z 2014 roku, dotyczących zaangażowania kapitału zagranicznego w niektóre inwestycje – prognozują analitycy Goldman Sachs. Chodzi o inwestycje w rosyjskie złoża łupków i działalność wydobywczą na morzu i w Arktyce.

Jeśli chodzi o funkcjonowanie samej infrastruktury przesyłowej, to ewentualne awarie i zakłócenia w dostawach nie będą miały dużego wpływu na sytuację energetyczną w Europie.

Rosja posiada wysoką zdolność do przekierowywania przepływów z pominięciem Ukrainy, co już zaczęła ostatnio robić – podaje Goldman Sachs.

Polska wydała bilion zł na paliwa kopalne w 20 lat. Wzbogaciła się na tym głównie Rosja