Polskie spółki giełdowe nie spełniają wymogów klimatycznych. Jedynie 25 spośród 100 największych emitentów notowanych na GPW wyznaczyło cele redukcji emisji gazów cieplarnianych. Część z nich nie przygotowuje nawet raportów dotyczących emisji.
Eksperci z Instrat przeanalizowali cele redukcji emisji gazów cieplarnianych największych spółek na warszawskiej giełdzie.
Większość spółek bez celów redukcji CO2
Okazuje się, że ¾ spośród 100 największych spółek notowanych na GPW nie wyznaczyło celów redukcji emisji gazów cieplarnianych. Jednocześnie analitycy zauważają, że choć w ciągu 2022 roku liczba spółek z GPW deklarujących cele redukcji emisji podwoiła się, wciąż wypada ona rozczarowująco na tle największych zachodnich indeksów.
Dla porównania: cele klimatyczne wyznaczyło 76 spółek z amerykańskiego indeksu S&P100, w brytyjskim FTSE100 aż 82 spółki, a wśród największych niemieckich spółek publicznych jest 40 emitentów. Polsce do tych wyników daleko.
– Jeżeli założylibyśmy liniowy wzrost liczby spółek z celami klimatycznymi, polskie spółki z WIG100 dogonią brytyjski indeks w 2027 r., czyli trzy lata przed rokiem 2030 wyznaczającym kamień milowy unijnej polityki klimatycznej. Wtedy cele redukcji emisji powinny być realizowane, a nie dopiero wyznaczane – mówi Stanisław Stefaniak, kierownik programu Zrównoważone Finanse w Instracie.
Zobacz też: Warszawska GPW kupiła giełdę w Armenii. „Nastąpiło zamknięcie transakcji”
Daleko od porozumienia paryskiego
Dodatkowo zespół Instratu przeanalizował zgodność celów spółek GPW z porozumieniem paryskim. I tu także nie ma powodów do zadowolenia.
– Łączny wzrost temperatury, implikowany przez cele redukcji emisji spółek z GPW, wynosi 2,64°C. To znacznie powyżej poziomu dopuszczanego przez porozumienie paryskie, czyli 1,5°C – ocenia Stanisław Stefaniak.
Jednocześnie 17 spośród 26 spółek posiada cele redukcji emisji zgodne z wymogami. Jednak dla 6 z nich ocena ta opiera się na celach krótkoterminowych, które powinny zostać uzupełnione o działania w średnim i długim terminie.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Za mało raportów
Samo raportowanie emisji przez spółki giełdowe również wypada słabo. Podstawowe informacje w tym zakresie publikują 63 spółki z WIG100. Jednak tylko 7 liczy pełne emisje w łańcuchu wartości, które dostarczają całego obrazu działalności spółki – i często są wielokrotnie większe niż emisje własne spółek.
Szacunki wskazują, że średnio raportowane jest zaledwie 15 proc. emisji zakresu 3. (najwyższego), przy czym w niektórych sektorach odsetek ten wynosi mniej niż 1 proc.
– Bez informacji o emisjach w łańcuchu wartości, profile emisji wytwórcy samochodów konwencjonalnych i elektrycznych są trudne do rozróżnienia. Tymczasem polskie spółki, nawet te raportujące emisje własne, nie podchodzą do liczenia tych emisji poważnie – podkreśla Stanisław Stefaniak.
Jednocześnie trzeba pamiętać, że raportowanie emisji gazów cieplarnianych stanie się niedługo obowiązkowe. Na mocy unijnych przepisów o raportowaniu niefinansowym (Dyrektywa CSRD). Spółki będą zobowiązane uwzględnić emisje w łańcuchach dostaw oraz informacje o planach ich redukcji.
Natomiast konieczność posiadania planów dekarbonizacji narzuca projekt rozporządzenia o unijnym standardzie zielonych obligacji. Jak donoszą eksperci, rynek coraz częściej oczekuje rzetelności dotyczącej przyjmowanych zobowiązań klimatycznych.
Jeżeli spółki z GPW nie podejdą do tematu poważnie, muszą liczyć się z utrudnionym dostępem do zewnętrznego finansowania, którego dostawcy – co jeszcze raz warto podkreślić – coraz częściej zwracają uwagę na kwestie klimatyczne.