{"vars":{{"pageTitle":"Goldman Sachs: PKB Polski w 2024 ma przyspieszyć. Wróci także 5% VAT na żywność","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["analiza","goldman-sachs","gospodarka","gospodarka-polski","makroekonomia","najnowsze","pkb-polski","prognozy-ekonomiczne","wzrost-gospodarczy"],"pagePostAuthor":"Filip Majewski","pagePostDate":"25 stycznia 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"01","pagePostDateDay":"25","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":665074}} }
300Gospodarka.pl

Goldman Sachs: PKB Polski w 2024 ma przyspieszyć. Wróci także 5% VAT na żywność

PKB w Polsce przyspieszy do 4,2 proc. rok do roku w 2024 roku. Prognozy dla Polski zakładają aktywność gospodarczą w bieżącym roku powyżej konsensusu, inflację poniżej konsensusu i spadek stóp procentowych. W III kwartale bieżącego roku ma wrócić także 5 proc. VAT na żywność, natomiast zniesienie limitów cen energii spodziewane jest na 2025 rok, oceniają analitycy Goldman Sachs.

Ekonomiści szacują także, że inflacja konsumencka CPI wyniesie 4 proc. rok do roku w styczniu bieżącego roku.

Po słabym 2023 roku oczekujemy, że w 2024 roku PKB Polski wzrośnie o ponad konsensus 4,2 proc. w 2024 roku (konsensus = 2,8 proc.), w miarę wygasania oporu wynikającego z restrykcyjnych warunków finansowych i (wcześniej) wysokich poziomów cen surowców. Wzrost przyspieszył w ujęciu sekwencyjnym w drugiej połowie 2023 roku i wydaje się, że dynamika ta została przeniesiona na 2024 roku: nasz wskaźnik bieżącej aktywności (CAI) jest zbliżony do potencjalnego tempa wzrostu Polski (3,4 proc. rok do roku, według naszych szacunków) – czytamy w raporcie banku „CEEMEA Economics Analyst Poland – Assessing Inflation and Fiscal Risks”

Ekonomiści banku oceniają, że termin zniesienia zerowej stawki VAT w III kwartale bieżącego roku jest prawdopodobny, natomiast termin zniesienia limitu cen energii jest trudniejszy do przewidzenia.

W przypadku zerowej stawki VAT na żywność uważamy za prawdopodobne, że środek ten zostanie przedłużony o kolejny kwartał (od końca marca do końca czerwca) z dwóch powodów: 1) wybory samorządowe i do UE już się zakończą; oraz 2) wdrożenie podwyżki VAT byłoby łatwiejsze w okresie letnim, kiedy sezonowe ceny żywności są niskie (dzięki czemu przejście byłoby mniej uciążliwe/kosztowne politycznie). Z tych powodów w naszych prognozach inflacji największe prawdopodobieństwo przypisujemy tej zmianie na początku III kwartału (lipiec) – czytamy dalej.


Czytaj także: Światowa gospodarka w 2024 r. Chiny skonsolidują swoje wpływy, strefa euro może wyjść ze stagnacji


Zamrożone ceny energii możliwe do 2025 roku

Pomimo znacznych kosztów programu zamrożonych cen energii dla rządu, zdaniem analityków banku, usunięcie programu może zostać opóźnione do 2025 roku.

Nasz podstawowy scenariusz zakłada zatem, że zamrożenie cen energii zostanie przedłużone do 2025 roku, kiedy to nowe taryfy będą prawdopodobnie niższe, powodując bardziej stłumiony wzrost cen energii po wygaśnięciu środków. Ponadto spodziewamy się, że koalicja wprowadzi stopniowy okres wycofywania środków dotyczących cen energii, aby ograniczyć efekt „szoku”. Pozostajemy bardzo uważni na komunikację rządową przy formułowaniu naszych prognoz – wyjaśniono.

Analitycy podkreślają, że „opóźnienie zniesienia limitu cen energii do przyszłego roku zwiększyłoby prawdopodobieństwo obniżek stóp procentowych przez NBP”.

Inflacja zasadnicza spadła ze szczytowego poziomu +18,4 proc. rok do roku w lutym do +6,2 proc. rok do roku w grudniu, podczas gdy sekwencyjne (3-miesięczne) miary bazowe są obecnie zbliżone do celu NBP +2,5 proc. rok do roku. Prognozujemy dalszy znaczny spadek inflacji zasadniczej w pierwszych miesiącach 2024 roku, ze względu na połączenie słabej sekwencyjnej dynamiki bazowej i dalszego ujemnego wkładu niższych cen surowców. Nasza prognoza dla kluczowego styczniowego odczytu inflacji wynosi obecnie 4 proc. rok do roku (dane zostaną opublikowane 15 lutego). Następnie oczekujemy odbicia inflacji zasadniczej w drugiej połowie 2024 roku, ze względu na efekty bazowe i potencjalne wygaśnięcie środków antyinflacyjnych w zakresie cen żywności i energii – czytamy dalej.

Deficyt może być niższy niż ustawa przewiduje

Goldman Sachs szacuje, że Polska może odnotować niższy deficyt w sektorze rządowym i samorządowym (tzw. general government) w bieżącym roku niż 5,1 proc. PKB, jak zakłada to ustawa budżetowa na 2024 roku.

Polskie Ministerstwo Finansów ma historię przeszacowywania deficytu: Polski rząd Polski rząd przeszacował deficyt w każdym z ostatnich 13 lat (2010-2022). W rezultacie zrealizowany deficyt jako udział w PKB był średnio o 0,8 punktu procentowego mniejszy niż planowano. W budżecie na 2024 roku ustalono ‚pułap’ deficytu na poziomie -5,1 proc. PKB, ale zgodnie z wcześniejszymi wynikami spodziewamy się, że wynik będzie niższy – czytamy w raporcie.

Goldman Sachs szacuje średnioroczną inflację w bieżącym roku na poziomie 3,7 proc. wobec 11,4 proc. w roku ubiegłym, a następnie 4 proc. w 2025 roku i 2,8 proc. w 2026 roku Bank prognozuje przyspieszenie aktywności gospodarczej do 5 proc. w 2025 roku i spowolnienie dynamiki wzrostu do 3,8 proc. w 2026 roku.

Ekonomiści spodziewają się obniżki stopy referencyjnej do 4 proc. w bieżącym roku z obecnego poziomu 5,75 proc.

Nasze prognozy dla Polski na 2024 rok zakładają wzrost powyżej konsensusu, inflację poniżej konsensusu i spadek stóp procentowych. Główną przeszkodą dla tego poglądu jest to, że wydaje się, że na polskich rynkach pracy jest niewiele wolnych mocy produkcyjnych: bezrobocie pozostaje blisko rekordowo niskiego poziomu, a inflacja płacowa pozostaje wysoka. Jednak naszym zdaniem większość silnej inflacji płacowej pojawiła się w odpowiedzi na wysoką inflację cen konsumpcyjnych, a nie była jej motorem. Ponieważ inflacja CPI obecnie gwałtownie spada, spodziewamy się, że inflacja płac również z czasem spadnie (zgodnie z tym poglądem miesięczny wzrost płac spadł dotychczas ze szczytowego poziomu 15,7 proc. rok do roku do 9,6 proc. rok do roku) – dodano.


Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.


Niedawna dynamika inflacji była w dużej mierze niezależna od warunków na krajowym rynku pracy i wydaje się, że była napędzana przez szoki zewnętrzne, zwłaszcza ceny energii. Patrząc w przyszłość, podobnie jak okres słabego wzrostu i wysokiej inflacji w ciągu ostatnich 1-2 lat był w dużej mierze spowodowany szokiem cen energii, który uderzył w Polskę na przełomie 2021 i 2022 roku, spodziewamy się, że po odwróceniu tego szoku nastąpi okres silniejszego wzrostu i niższej inflacji – podsumowano w raporcie.

Jak podał Główny Urząd Statystyczny (GUS) inflacja konsumencka wyniosła 6,2 proc. w ujęciu rocznym w grudniu 2023 roku. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług wzrosły 0,1 proc.

Polecamy także: