{"vars":{{"pageTitle":"Handel w niedziele dzieli Polaków pół na pół. Ale poparcie dla zmian słabnie","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["handel-w-niedziele","miasto","ministerstwo-rodziny-i-polityki-spolecznej","najnowsze","niedziele-handlowe","praca","wies","zakupy","zakupy-w-niedziele"],"pagePostAuthor":"Dorota Mariańska","pagePostDate":"13 lutego 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"02","pagePostDateDay":"13","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":675435}} }
300Gospodarka.pl

Handel w niedziele dzieli Polaków pół na pół. Ale poparcie dla zmian słabnie

Polacy są mocno podzieleni w sprawie przywrócenia handlu we wszystkie niedziele. Liczba zwolenników i przeciwników jest niemal identyczna. Jednocześnie spada poparcie dla zniesienia handlu w niedziele, wynika z najnowszego sondażu UCE Research i Grupy Offerista.

Podział jest klarowny. Odsetek zwolenników przywrócenia handlu w niedzielę to 46 proc., przeciwnicy takiego rozwiązania stanowią 44 proc. ankietowanych. Tylko 10 proc. Polaków nie potrafi się określić w sprawie przywrócenia handlu we wszystkie niedziele.

– Wyniki sondażu ewidentnie pokazują, że Polacy są mocno podzieleni w kwestii zakazu handlu w niedziele. Natomiast widocznie ubywa zwolenników powrotu do sytuacji sprzed 1 marca 2018 roku, kiedy wszystkie niedziele były handlowe. We wrześniu ub.r. UCE Research przeprowadziło identyczne badanie dla jednego z największych na rynku portali branżowych o handlu. Wówczas zwolenników ww. rozwiązania było 54 proc. Obecnie jest ich 46 proc. Widać więc wyraźny spadek i to w dość krótkim czasie, tj. o 8 punktów procentowych w zaledwie kilka miesięcy – komentuje Robert Biegaj, współautor badania z Grupy Offerista.

Przyzwyczajenie osłabia sprzeciw

Zdaniem sondażowni UCE Research na samym początku konsumenci nie potrafili odnaleźć się w nowej sytuacji, a im dłużej ona trwa, tym bardziej słabnie sprzeciw wobec niej. Według autorów badania Polacy poniekąd przyzwyczaili się już do obecnego stanu rzeczy, aczkolwiek pomimo upływu czasu blisko połowa z nas wciąż chciałaby powrotu wszystkich niedziel w handlu.

– Przed wyborami obecna koalicja rządząca obiecywała, że przywróci stan sprzed 1 marca 2018 roku, ale chyba póki co tymczasowo nie ma woli politycznej do tego. Być może nowy rząd też wykonał swoje badania i doszedł do wniosku, że skoro spada poparcie dla tego pomysłu, to należy jeszcze się z tym wstrzymać, bo są pilniejsze problemy do rozwiązania. Uważam też, że jak obóz rządzący nadal będzie powstrzymywał się z podjęciem decyzji, to odsetek zwolenników będzie malał – podkreśla Robert Biegaj.

– Aczkolwiek nie sądzę, aby liczba osób popierających powrót wszystkich niedziel handlowych spadła poniżej 40 proc. Sporej części społeczeństwa cały czas przeszkadza brak możliwości robienia zakupów w niedziele, szczególnie mocno zapracowanym mieszkańcom dużych miast – dodaje.

Kto chce handlu we wszystkie niedziele?

Jak wynika z sondażu, częściej za przywróceniem handlu we wszystkie niedziele opowiadają się mężczyźni niż kobiety (51,6 proc. vs. 40,4 proc.). Są za tym głównie osoby w wieku 18-24 lat (wśród nich 65,9 proc.), z miesięcznym dochodem netto na poziomie 7000- 8999 zł (60,7 proc.), a także z wyższym wykształceniem (49,2 proc.). Tak deklarują głównie mieszkańcy miast liczących powyżej 500 tys. ludności (56,7 proc.).

– Młode, aktywne, dobrze zarabiające osoby z dużych miast w znacznej części uważają, że zakaz handlu w niedziele to dla nich spore ograniczenie swobody i po części ich praw. Stoją na stanowisku, że państwo nie powinno w to ingerować, a jeśli już, to w taki sposób, żeby pracodawcy stworzyli dodatkowe bonusy dla osób pracujących tego dnia. Wiemy to z innych badań UCE RESEARCH. Ponadto trzeba dodać, że z reguły w tygodniu te osoby długo pracują i dawniej niedziela była dla nich właściwie jedynym dniem tygodnia, w którym mogły na spokojnie pojechać na większe zakupy, nie tylko spożywcze – wyjaśnia Robert Biegaj.

Kim są przeciwnicy zmian?

Z kolei przeciwko przywróceniu handlu we wszystkie niedziele częściej są kobiety niż mężczyźni (47,9 proc. vs. 40,1 proc.). Takie stanowisko mają głównie osoby w wieku 55-64 lat (wśród nich 54,7 proc.), z miesięcznym dochodem netto w wysokości 1000-2999 zł (49,4 proc.), a także ze średnim wykształceniem (47,4 proc.). Przeważnie są to mieszkańcy miast liczących od 50 tys. do 99 tys. ludności (49 proc.).


Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!


– Mniejsze dochody w szerokim stopniu sprzyjają ograniczaniu wszelkiej aktywności zakupowej. Natomiast w małych miastach handel detaliczny zupełnie inaczej funkcjonuje niż w dużych i średnich ośrodkach. Mówiąc wprost, jest powolniejszy i bardziej przewidywalny. Stąd też więcej przeciwników jest w mniejszych lokalizacjach – podsumowuje Robert Biegaj z Grupy Offerista.

Badanie zostało przeprowadzone na początku lutego. Wzięło w nim udział nieco ponad 1000 dorosłych Polaków.

To też może Cię zainteresować: