{"vars":{{"pageTitle":"Ile rząd pożyczy w 2023 r. Potrzeby pożyczkowe w budżecie dynamicznie rosną","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["budzet","deficyt","dlug-publiczny","dochody","finanse-publiczne","main","najnowsze","najwazniejsze","wydatki"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"14 września 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"09","pagePostDateDay":"14","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":354797}} }
300Gospodarka.pl

Ile rząd pożyczy w 2023 r. Potrzeby pożyczkowe w budżecie dynamicznie rosną

Rząd będzie musiał pożyczyć w przyszłym roku co najmniej 270 mld zł. To pieniądze, które będą potrzebne na obsługę starego długu. Ale też sfinansowanie dużej dziury w budżecie i innych nowych wydatków.

Kwota 270 mld zł to tzw. potrzeby pożyczkowe brutto. Obejmują właśnie koszty obsługi długu i potrzeby pożyczkowe netto. W porównaniu z tym rokiem ma ona wzrosnąć o 15 proc. Według danych MF w 2022 r. potrzeby pożyczkowe brutto w tym roku mają bowiem wynieść 234 mld zł.

Jednak dużo bardziej wzrosną tzw. potrzeby pożyczkowe netto. To przede wszystkim finansowanie planowanego w przyszłym roku deficytu w budżecie (65 mld zł) oraz deficytu środków europejskich, który radykalnie wzrośnie (z 2,6 mld zł w 2022 r. do 16,2 mld zł w roku przyszłym). W sumie potrzeby pożyczkowe wzrosną aż do 107,5 mld zł. Tymczasem w 2022 r. ma to być 59,4 mld zł.

Duży deficyt, dużo emisji obligacji

Rząd, żeby sfinansować swoje nowe potrzeby, będzie więc musiał pożyczyć znacznie więcej pieniędzy, niż w tym roku. Zaplanowana kwota jest też największą w ciągu ostatnich lat. Pokazuje to wykres poniżej:

Rząd ma też sprecyzowany plan, gdzie i jak będzie pożyczał pieniądze. Większość, bo 74,6 mld zł zamierza pożyczyć na rynku krajowym sprzedając nowe obligacje.


Mapa wydatków budżetowych. Zobacz, na co rząd chce wydać miliardy [GRAFIKA INTERAKTYWNA]


Resztę potrzeb pożyczkowych netto będzie finansować za granicą. Z tego 13,5 mld zł mają stanowić pożyczki z Unii Europejskiej.

Potrzeby pożyczkowe mogą być większe

Choć potrzeby pożyczkowe znacząco rosną już według oficjalnego projektu budżetu, to jednak w rzeczywistości mogą być jeszcze wyższe. Ekonomiści Credit Agricole Bank Polska zwracają uwagę, że projekt budżetu napisano tak, jakby nie było w przyszłym roku tarczy antyinflacyjnej. Czyli obniżki podatków pośrednich, głównie VAT, na niektóre towary, jak żywność, paliwa, czy gaz.

Ekonomiści Credit Agricole przypominają, że NBP policzył koszt przedłużenia działania tarczy na cały 2023 r. na poziomie 33,4 mld zł.

Eksperci uważają też, że w czasie kampanii wyborczej rząd zdecyduje o przyznaniu 14. i 15. emerytury w 2023 r. Tego też nie ma w projekcie budżetu. Podobnie jak waloryzacji świadczeń w ramach programu Rodzina 500+ do 700 zł na dziecko, co, zdaniem Credit Agricole, też nastąpi w przyszłym roku. Oba te rozwiązania kosztowałyby dodatkowo 23 mld i 15 mld zł.

Dodatkowym kosztem, który zwiększy potrzeby pożyczkowe, może być też zamrożenie cen prądu i gazu dla gospodarstw domowych. Rząd będzie musiał jakoś zrekompensować straty firmom sprzedającym prąd i gaz, co według CA wiązałoby się z dodatkowymi wydatkami budżetu równymi odpowiednio 23 i 13 mld zł. A w połączeniu z dodatkiem węglowym koszty takich działań osłonowych sięgnęłyby łącznie ok. 47 mld zł w 2023 r.

W sumie więc dodatkowe potrzeby pożyczkowe mogą wynieść nawet 120 mld zł. Oznaczałoby, że kwota potrzeb pożyczkowych brutto wyniosłaby 389,4 mld zł. A więc wzrosłaby nie o 15 proc., a o ponad 66 proc.


Polecamy również: