Inflacja w Polsce w listopadzie 2021 była jedną z najwyższych w OECD, wynika z najnowszego raportu tej organizacji. Ale wzrost cen osiąga nienotowane od dawna rekordy także w innych krajach.
Poziom inflacji w krajach OECD gwałtownie wzrósł – aż do 5,8 proc. w listopadzie 2021, w porównaniu z poziomem zaledwie 1,2 proc. rok wcześniej – wskazuje raport. To najwyższy poziom zanotowany przez tę organizację od ponad 25 lat, czyli od maja 1996 roku.
OECD to organizacja zrzeszająca 38 demokratycznych państw z najbardziej rozwiniętymi gospodarkami świata. Polska jest członkiem tej organizacji od 1996 roku. Dane z najnowszej publikacji, omawiane w naszym artykule, dotyczą wzrostu cen w ujęciu CPI – to jedna z najpopularniejszych miar inflacji, uwzględniająca dużą grupę dóbr i usług.
Ceny energii
Wzrost cen w wysokości 5,8 proc. w listopadzie 2021 dotyczy poziomu inflacji CPI ogółem. Poszczególne składowe inflacji mają na niego różny wpływ. Najbardziej podatne na tzw. szoki podażowe – czyli momenty, gdy np. radykalnie obniża się dostępność danego dobra – są ceny energii i żywności.
Jeśli wziąć pod uwagę jedynie ceny energii, to sytuacja w 2021 była jeszcze trudniejsza. W listopadzie ceny energii w krajach OECD były wyższe aż o 27,7 procent niż w roku 2020. To najwyższy poziom od czerwca 1980 roku – czyli okresu, gdy na świecie panował kryzys energetyczny wywołany przez przewrót w Iranie.
Jeśli wyłączyć ceny energii i żywności, poziom inflacji CPI we wszystkich krajach OECD wynosił w listopadzie 2021 roku 3,8 proc. w ujęciu rocznym:
Polska wysoko na tle UE
Spośród 27 krajów Unii Europejskiej, aż 22 należą do OECD (wszystkie poza Bułgarią, Chorwacją, Cyprem, Maltą i Rumunią). Polska ma wśród nich jeden z najwyższych wskaźników inflacji ogółem. Jak widać na poniższym wykresie, wyższy wskaźnik inflacji w ujęciu CPI odnotowała tylko Estonia i Litwa:
Co ma tak duży wpływ na poziom inflacji w Polsce? W ubiegłym tygodniu, po konferencji prezesa banku centralnego, analitycy banku ING podali, że ich zdaniem nie tylko czynniki podażowe wpływają na wzrost cen. Dostrzegają działanie tzw. spirali płacowo-cenowej (o której pisaliśmy m. in. w tym artykule):
-Uważamy, że zewnętrzne szoki cenowe padły na podatny grunt inflacjogennej struktury PKB, opartej na boomie konsumpcyjnym. Wysoki CPI jest także spowodowany przez presję popytową, a także spiralę płacowo-cenową, której wpływ na inflacje wzrośnie w 2022 roku. 2/3
— ING Economics Poland (@ING_EconomicsPL) January 5, 2022
Wskazują więc, że inflacja – inaczej, niż zdaniem prezesa NBP – jest spowodowana nie tylko przez czynniki zewnętrzne, jak kryzys energetyczny. Wpływ na poziom cen ma także model gospodarczy, w jakim obecnie znajduje się Polska. Wzrost jest bowiem mocno oparty na konsumpcji, nie na inwestycjach. O analizach idących w zbliżonym kierunku 300Gospodarka pisała w poniższych artykułach:
- BIK przedstawił dane dla mikrofirm: w XI 2021 więcej kredytów na bieżącą działalność, mniej na inwestycje
- Zaskakująco pozytywne dane o polskim PKB. „Firmy robią największe od 15 lat zapasy”
- Bank Światowy podwyższył prognozę wzrostu polskiego PKB, ale wskazuje na kilka zagrożeń
- Inwestycje rozczarowały. Nie wsparły wzrostu gospodarczego tak, jak się spodziewano
- Inwestycje w UE notują mocne odbicie. W Polsce trochę słabiej