{"vars":{{"pageTitle":"Problem mieszkaniowy narasta. Oto, co proponują partie wyborcze","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news","tylko-w-300gospodarce"],"pageAttributes":["ceny-nieruchomosci","koalicja-obywatelska","konfederacja","main","mieszkania","najnowsze","nieruchomosci","nowa-lewica","pis","prawo-i-sprawiedliwosc","rynek-mieszkaniowy","rynek-nieruchomosci","trzecia-droga","wybory2023"],"pagePostAuthor":"Emilia Derewienko","pagePostDate":"12 września 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"09","pagePostDateDay":"12","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":606961}} }
300Gospodarka.pl

Jak rozwiązać problem braku mieszkań, czyli politycy składają wyborcze obietnice. Oto najważniejsze

Czy mieszkań w Polsce jest za mało? Choć liczba lokali oddawanych do użytku w ostatnich latach jest bardzo wysoka, to dostępne dane pokazują, że podaż mieszkań nie nadąża za popytem. Dostępność mieszkań w Polsce nadal jest dużym problemem i nic dziwnego, że jest jednym z ważniejszych tematów kampanii wyborczej. Jakie propozycje mają partie polityczne? Oto najważniejsze obietnice.

W Polsce na skutek nierozważnej polityki mieszkaniowej ostatnich dziesięcioleci dramatycznie brakuje mieszkań. Jak wynika z różnych szacunków obecnie może brakować od 1,5 mln do nawet 2 mln lokali. Tylko w przypadku mieszkań na wynajem liczba ta sięga ok. 700 tys., szacują eksperci firmy JLL.

Za mała dostępność mieszkań

O tym, że sytuacja na rynku mieszkaniowym nie jest ciekawa, świadczy wiek, w którym młodzi Polacy wyprowadzają się z domu rodzinnego. W 2022 roku wynosił on 29 lat i był jednym z najwyższych wyników w Europie – po Chorwacji, Hiszpanii i Włoszech, wynika z danych Eurostatu. To jednocześnie dużo powyżej średniej unijnej – przeciętny Europejczyk opuszcza dom w wieku 26 lat.

Wiele do życzenia pozostawiają także warunki, w jakich mieszkają Polacy. Eurostat alarmuje, że mieszkania są przeludnione – w Polsce wskaźnik ten na tle innych państw Unii Europejskiej jest jednym z najwyższych. Wysoki jest też wskaźnik deprywacji mieszkaniowej, rozumianej jako brak łazienki lub toalety, nieszczelny dach lub niedoświetlenie mieszkania.

Przeciwnicy tezy o tym, że mieszkań jest za mało zazwyczaj przywołują dane Głównego Urzędu Statystycznego o liczbie oddawanych lokali do użytku w ciągu roku. Rzeczywiście, w całym 2022 roku oddano 238 tys. mieszkań wobec 234 tys. w roku 2021. Jednak nawet tak duża, zdawałoby się, podaż nie wystarcza, by zaspokoić popyt, A najlepszym dowodem na to jest ciągle rosnąca cena metra kwadratowego.


Czytaj także: Kupno, czy wynajem? Za kilka lat wyboru nie będzie. Większości nie będzie stać na mieszkanie


Dlaczego mieszkania drożeją?

Ceny mieszkań nie spadły nawet wtedy, gdy wybuch wojny w Ukrainie popyt ograniczał, bo wystraszył część kupujących, a restrykcyjna polityka nadzoru finansowego w połączeniu z podwyżkami stóp procentowych odcięły dużą część potencjalnych klientów od kredytów hipotecznych.

Teraz, gdy kredytowa śruba zaczyna się odkręcać, bo rządowy program Pierwsze Mieszkanie otworzył szeroko drzwi do kredytowego finansowania zakupu mieszkania przez tych, którzy jeszcze nigdy go nie mieli, a obniżki stóp procentowych zwiększają zdolność kredytową, ceny znów szybko zaczęły rosnąć.

I, co gorsza, prognozy wskazują, że trend, w którym coraz mniej osób będzie stać na własne M, będzie się tylko wzmacniał. W ciągu kilku lat ceny metra kwadratowego mają wzrosnąć tak bardzo, że większości Polaków nie będzie na mieszkania stać. Z konieczności – pozostanie nam wynajem.

Co proponują partie polityczne?

Nie dziwi zatem fakt, że temat mieszkań w tej kampanii wyborczej należy do szczególnie istotnych. Do tego stopnia, że w swoich programach mają go wszystkie liczące się partie polityczne. Oto ich postulaty.

Prawo i Sprawiedliwość: stop patodeweloperce

Partia rządząca w swoim planie wyborczym ma oczywiście kontynuację Bezpiecznego kredytu 2 proc., który jest fundamentem programu Pierwsze Mieszkanie. PiS deklaruje także kontynuowanie i rozwijanie programów budownictwa socjalnego i komunalnego oraz społecznego budownictwa czynszowego. Przyrost takich mieszkań szacuje na ok. 25 do 30 tys. w ciągu roku.

Postulatem jest także ułatwienie dla budujących domy w formie programu „Dom bez formalności” zostanie rozszerzony również na domy jednorodzinne o powierzchni przekraczającej 71 metrów kwadratowych , które mają nie więcej niż dwie kondygnacje i są budowane na własne potrzeby mieszkaniowe.


Nie przegap żadnej ważnej informacji. Zapisz się na nasz codzienny newsletter. Obserwuj nas też w Wiadomościach Google.


PiS obiecuje także aktywizację kolejnych grup inwestorów – w tym przypadku spółdzielni mieszkaniowych.

– Prowadzona będzie też walka z tzw. „patodeweloperką”, czyli niedopuszczalnymi praktykami, które na rynku mieszkaniowym stosują niektórzy deweloperzy – czytamy w programie PiS. Bo, jak podają autorzy dokumentu, praktyki te powodują „nie tylko niższy komfort i jakość życia mieszkańców nowych budynków i osiedli, lecz także generują koszty, które w przyszłości ponosić będzie całe społeczeństwo”.

Inna obietnica to program „Przyjazne osiedle”, który zakłada inwestycje rządowe w osiedla z wielkiej płyty. Obejmuje to zarówno modernizacje bloków, jak i ich otoczenia.

Koalicja Obywatelska: kredyt zero procent

Wprowadzimy kredyt z oprocentowaniem 0 proc. na zakup pierwszego mieszkania – to pierwszy punkt programu Koalicji Obywatelskiej w części poświęconej polityce mieszkaniowej. Pomysł KO jest więc rozwinięciem Kredytu 2 proc., z tym, że na dużo większą skalę.

KO obiecuje też 600 zł dopłaty na wynajem mieszkania dla młodych.

Ale w pomysłach Koalicji są też rozwiązania, które mają wspierać podaż mieszkań. KO zapowiada uwolnienie gruntów spółek skarbu państwa i Krajowego Zasobu Nieruchomości, by było gdzie budować.

Przeznaczymy 10 mld złotych na rewitalizację i remonty pustostanów w zasobach polskich samorządów oraz przeznaczymy 3 mld złotych rocznie na dofinansowanie nowych projektów w modelu TBS oraz remont i powiększenie miejskich zasobów mieszkaniowych – deklaruje też KO.

Trzecia Droga: uwolnić grunty

Trzecia Droga przynajmniej w jednym punkcie jest zbliżona do KO. Chodzi o uwolnienie gruntów. Koalicja PSL-u i Polski 2050 obiecuje zatem uwolnienie wszystkich nieruchomości z krajowego zasobu nieruchomości i wsparcie w uzbrojeniu tych terenów.

Cel TD? Wybudować w ciągu kolejnej kadencji milion mieszkań. Co w efekcie ma doprowadzić do spadku cen mieszkań i dzięki temu zwiększenia ich dostępności.

Nowa Lewica: mieszkania na wynajem

Bodaj najbogatszy program mieszkaniowy ma Lewica. To przede wszystkim Krajowy Program Mieszkaniowy, który zakłada budowę do 2029 roku 300 tys. nowych mieszkań na wynajem. Lewica chce również zwiększyć dofinansowanie dla samorządów, które chcą budować mieszkania na wynajem.

Lewica chce także remontować pustostany (tych jest w Polsce ok. 1,8 mln) i powołać do tego specjalny fundusz. Wsparcie mają także uzyskać spółdzielnie mieszkaniowe, które chcą budować mieszkania na wynajem. W programie pojawia się także plan regulacji wysokości czynszów i jakości najmu oraz wsparcie dla kredytobiorców.

Mieszkania mają być na każdą kieszeń, a więc osiedla wg Lewicy będą budowane tak, by integrować najuboższych oraz klasę średnią. Osiedla mają być zaplanowane „dobrze”, a więc z dostępem do lokali usługowych i zieleni.

Konfederacja: tańsza budowa

Partia proponuje reformę Mieszkanie dla każdego. Koncentruje się na obniżeniu kosztów budowy i cen zakupu domów i mieszkań – jak zapowiada Konfederacja: nawet o 30 proc.

Jak Konfederacja chce to osiągnąć? M.in. przez zwiększenie podaży gruntów inwestycyjnych, obniżenie cen materiałów oraz kosztów pracy czy zwiększenie swobody inwestora w zakresie doboru materiałów.

Więcej o mieszkaniówce piszemy tutaj: