{"vars":{{"pageTitle":"Jedni na L4, drudzy pracują za zwykłą stawkę. Tak spędzamy majówkę","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["branza-gastronomiczna","dlugi-weekend","dni-wolne-od-pracy","l4","main","majowka","najnowsze","praca-zmianowa","pracownicy","zwolnienia-lekarskie"],"pagePostAuthor":"Emilia Siedlaczek","pagePostDate":"30 kwietnia 2025","pagePostDateYear":"2025","pagePostDateMonth":"04","pagePostDateDay":"30","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":739405}} }
300Gospodarka.pl

Jedni „mostkują”, drudzy pracują za zwykłą stawkę – tak pracownicy spędzają majówkę

Długi weekend majowy to dla wielu Polaków okazja do wypoczynku. Jednak dla setek tysięcy osób to kolejne dni pracy – często bez dodatków, z pominięciem prawa do wolnego czasu. W najnowszych danych przedstawionych przez Grupę Progres i Conperio, a także analizach z GUS, wyraźnie widać skalę zjawiska: zarówno tych, którzy muszą pracować z obowiązku, jak i tych, którzy „mostkują” święta, by przedłużyć sobie urlop – nie zawsze uczciwie.

Kto pracuje w majówkę?

Z raportu Grupy Progres wynika, że ponad 40 proc. Polaków pracuje w branżach, które wymagają obecności również w dni ustawowo wolne. Wśród nich znajdują się pracownicy służby zdrowia, logistyki, transportu, handlu, energetyki, służb mundurowych i produkcji FMCG (towary szybkozbywalne, np. żywność, napoje).

Tylko w samej Warszawie w majówkę pracuje ponad 1100 kierowców autobusów, a codziennie służbę pełni ponad 9 tys. policjantów. Na wolne nie mogą też liczyć pracownicy gastronomii, hoteli czy sklepów spożywczych, zwłaszcza w miejscowościach turystycznych.

Produkcja żywności, wody czy energii nie zatrzymuje się ani na moment. SOR-y i punkty nocnej pomocy zdrowotnej w największych miastach notują w majówkę nawet 20-procentowy wzrost liczby pacjentów. Podobnie z branżą informacyjną i komunikacyjną – media muszą nadawać, a dziennikarze, technicy czy realizatorzy pracują jak co dzień.

Brak dodatków – mimo pracy w święta

Wbrew powszechnemu przekonaniu, nie każdemu pracownikowi przysługuje podwójna stawka za majówkową pracę. Jak wyjaśnia Iwona Wieczyńska z Grupy Progres, jeśli świąteczna zmiana została wpisana w harmonogram, a obowiązki nie przekraczają normy godzinowej, to nie przysługuje żaden dodatek. W przypadku systemów pracy ciągłej (np. w szpitalach, transporcie miejskim czy magazynach) normą jest praca także w święta – bez dodatkowego wynagrodzenia.

Mostkowanie świąt – L4 zamiast urlopu

Tymczasem lwia część Polaków idzie w drugą stronę – i przedłuża sobie świętowanie poprzez tzw. „mostkowanie”. Część z nich wykorzystuje dni urlopowe, jednak nie wszyscy są tak uczciwi. Coraz częstszą praktyką jest to, że pracownicy w okolicach świąt biorą zwolnienie lekarskie, żeby np. 2 maja – który w tym roku wypada w piątek i nie jest dniem wolnym od pracy – zostać w domu.

I choć wielu z tych pracowników nie choruje, to z łatwością wykorzystują teleporady, by uzyskać papierek od lekarza. L4 w majówkę, liczone już w tysiącach, stanowią realne straty dla firm, zarówno kadrowe i finansowe, jak i organizacyjne.

Zjawisko to, choć nieformalne, przynosi wymierne skutki dla przedsiębiorstw. Absencje chorobowe w dniach okołoświątecznych to często efekt nadużycia systemu – mówi Mikołaj Zając, prezes Conperio. W odpowiedzi na to firmy sięgają po narzędzia analityczne, jak np. Pulpit Absencji, który wykrywa wzorce fikcyjnych zwolnień i umożliwia ich kontrolę.

Algorytmy mogą pokrzyżować przedłużanie weekendów

Dobrym przykładem działania tej platformy jest pracownik, który w pierwszym kwartale roku pobrał cztery zwolnienia, z czego te pobrane w lutym zbiegały się z czasem ferii zimowych. Zwolnienia, wystawione jedno po drugim, były podpisane przez dwóch różnych lekarzy z dwóch placówek medycznych. Menadźer zdecydował o kontroli kolejnego L4 pracownika – a ten, mimo wskazania, że powinien leżeć, naprawiał samochód.

Pulpit Absencji to sposób na walkę z nieuczciwymi praktykami i realne wsparcie dla działów HR w planowaniu pracy i analizowaniu kosztów absencji. Od podejścia menadżerów do problematyki absencji chorobowej zależy bardzo dużo, szczególnie jeśli chodzi o jej monitorowanie i skuteczne obniżanie.

Jednak zarówno państwo, jak i pracodawcy powinni przyjrzeć się na nowo zasadom pracy w dni wolne, by system był sprawiedliwszy i mniej podatny na nadużycia.

Związkowa Alternatywa: zwiększmy wynagrodzenie

Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa zaproponował, by wszyscy Polacy, którzy pracują w majówkowe dni świąteczne, otrzymywali 2,5 raza większą pensję za ten czas. Jeśli pracownik np. hotelu zarabia minimalną stawkę godzinową, to za 8-godzinną zmianę otrzymuje 244 zł. Związkowa Alternatywa chce, by za ośmiogodzinną pracę w czasie dnia ustawowo wolnego otrzymywał 610 zł brutto.

Według postulatu wyższa stawka powinna obowiązywać bez względu na formę zatrudnienia – w innym przypadku byłoby pole do nadużyć. Nie miałaby też znaczenia profesja, bo dodatkowe dzień wolny to dzień wolny – w produkcji, pracy biurowej, handlu, transporcie, gastronomii i szpitalu.

– Nasza propozycja jest jasna i uczciwa tak dla pracowników, jak i pracodawców. Pracownikom mówimy: tracisz dzień ustawowo wolny od pracy? Należy Ci się znacznie wyższe wynagrodzenie! Dotyczy to też pracodawców: chcesz otworzyć firmę w święto? Proszę bardzo, ale płać więcej – mówi Piotr Szumlewicz, przewodniczący Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa.


Polecamy również: