Komisja Europejska (KE) zrewidowała prognozę wzrostu PKB Polski do 0,7 proc. na ten rok (z 0,4 proc. spodziewanych w lutym br.) oraz na rok przyszły – do 2,7 proc. (z odpowiednio 2,5 proc.), wynika z wiosennej prognozy KE.
– Polska gospodarka wykazała w 2022 r. optymistyczny wzrost gospodarczy, napędzany przede wszystkim przez gwałtowny wzrost konsumpcji prywatnej i zapasów. Jednak podwyższona inflacja, zaostrzone warunki finansowania oraz niskie zaufanie konsumentów i przedsiębiorstw negatywnie wpłynęły na działalność gospodarczą pod koniec roku, co spowodowało znaczny spadek PKB w ujęciu kwartalnym o 2,4 proc. w okresie IV kw. 2022. Te czynniki pogarszające koniunkturę mają nadal ciążyć na wzroście PKB w okresie objętym prognozą – czytamy w raporcie „European Economic Forecast. Spring 2023”.
– Oczekuje się, że konsumpcja prywatna będzie umiarkowanie spadać w 2023 r., ponieważ impuls zapewniony przez napływ osób uciekających z Ukrainy stopniowo zanika, a podwyższona inflacja negatywnie wpływa na realne dochody. Dalszy wzrost stóp procentowych również ma osłabić konsumpcję prywatną, biorąc pod uwagę duży udział kredytów hipotecznych o zmiennym oprocentowaniu – czytamy dalej.
Prognozy dla Polski
– Ogólnie rzecz biorąc, przewiduje się, że wzrost realnego PKB spowolni do 0,7 proc. w 2023 r., a następnie powróci do poziomu 2,7 proc. w 2024 r. wraz ze stopniowym ustępowaniem presji inflacyjnej i poprawą warunków finansowania. Prognoza ta jest jednak obarczona dużą niepewnością, a ryzyko związane z nią jest głównie negatywne. Bardziej trwały wzrost inflacji, zwłaszcza biorąc pod uwagę napięty rynek pracy w Polsce, mógłby wywrzeć znaczną presję na dochody realne. Zaostrzenie warunków finansowania mogłoby ograniczyć politykę fiskalną, co miałoby wpływ na wzrost gospodarczy – napisano w raporcie.
Czytaj także: Stopy procentowe w strefie euro w górę. EBC podjął decyzję
KE wskazała, że pomimo spowolnienia działalności gospodarczej stopa bezrobocia ma pozostać stabilna w okresie objętym prognozą, a płace będą nadal rosły w szybkim tempie, napędzane przez wzrost płacy minimalnej i niską stopę bezrobocia.
Dotkliwy niedobór siły roboczej sprawia, że przedsiębiorstwa niechętnie zwalniają pracowników, dodano.
– W związku z tym przewiduje się, że stopa bezrobocia wzrośnie tylko nieznacznie do 3,3 proc. w 2023 r., a następnie stopniowo spadnie ponownie do 3,2 proc. w 2024 r. Oczekuje się, że płace będą nadal rosły w szybkim tempie, napędzane przez wzrost płacy minimalnej i niską stopę bezrobocia, co spowoduje dodatni wzrost płac realnych zarówno w 2023 r., jak i w 2024 r. – napisała KE.
Prognozy dla strefy euro
Komisja Europejska podwyższyła prognozę wzrostu PKB strefy euro na ten rok do 1,1 proc. z 0,9 proc. wzrostu oczekiwanego zimą, jednocześnie podwyższając prognozę na przyszły rok do 1,6 proc. z 1,5 proc.
Prognozy inflacji dla strefy euro to odpowiednio: 5,8 proc. w 2023 r. i 2,8 proc. w 2024 r. (wobec: +5,6 proc. i +2,5 proc. oczekiwanych zimą).
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Dla całej Unii Europejskiej Komisja spodziewa się wzrostu PKB w wysokości 1 proc. w 2023 r. i 1,7 proc. w 2024 r. (wobec odpowiednio: +0,8 proc. i +1,6 proc. oczekiwanych w lutym). Prognozy inflacji to odpowiednio: 6,7 proc. w 2023 r. i 3,1 proc. w 2024 r. (wobec: +6,4 proc. i +2,8 proc. oczekiwanych zimą).
– Wzrost PKB w UE został skorygowany w górę do 1 proc. w 2023 r. (z 0,8 proc.) i 1,7 proc. w 2024 r. (z 1,6 proc.), co oznacza, że pod koniec okresu objętego prognozą luka w stosunku do produktu potencjalnego zostanie praktycznie zniwelowana. Korekty w górę dla strefy euro mają podobną skalę. Wzrost PKB ma obecnie wynieść 1,1 proc. i 1,6 proc. odpowiednio w 2023 i 2024 roku. Inflacja również ponownie zaskoczyła w górę i obecnie oczekuje się, że w strefie euro wyniesie ona 5,8 proc. w 2023 r. i 2,8 proc. w 2024 r., czyli odpowiednio o 0,2 proc. i 0,3 proc. więcej niż w zimie – czytamy w raporcie.