{"vars":{{"pageTitle":"Koszty, stres i wątpliwe oszczędności energii. Pięć argumentów za tym, że zmiana czasu to absurd","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["czas","czas-letni","energia-elektryczna","firma","hiszpania","main","najnowsze","oszczednosci","praca","rozwoj-osobisty","stres","transport","unia-europejska","zegar","zmiana-czasu"],"pagePostAuthor":"Dorota Mariańska","pagePostDate":"24 marca 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"03","pagePostDateDay":"24","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":520580}} }
300Gospodarka.pl

Koszty, stres i wątpliwe oszczędności energii. Pięć argumentów za tym, że zmiana czasu to absurd

Zmiana czasu to tylko niepotrzebne i szkodliwe zawracanie głowy. Ekonomiści są zgodni, że nie przynosi ona żadnych istotnych korzyści społecznych czy gospodarczych.

W ostatni weekend marca, jak co roku, znów przestawimy zegarki w nocy z soboty na niedzielę z godziny 2.00 na 3.00. Tym samym nastąpi zmiana czasu z zimowego na letni. I ponownie rozpoczniemy dyskusję, czy ta zabawa ma w ogóle sens.

Bo już od dawna praca zmianowa w fabryce nie jest standardem, w domach mamy żarówki energooszczędne a miasta są oświetlone nocą.

Mimo to zegarki musimy przestawiać dwa razy w roku.

W Polsce zmiana czasu jest stosowana nieprzerwanie od 1983 roku, ale była w użyciu także w latach wcześniejszych (pierwszy raz w 1919 r.). Na świecie czas letni i zimowy stosuje ponad 70 państw. W niektórych przypadkach, np. w Brazylii czy Australii, zmiana dotyczy tylko część ich terytorium.

Przedstawiamy pięć powodów, dla których zmiana czasu nie jest uzasadniona

Niepotrzebne koszty

– Koszty przestawiania zegarków i milionów urządzeń elektronicznych, a także zaburzeń transportu [w okresie zmiany czasu godzinne przestoje lub opóźnienia – przyp. red.] kilkunastokrotnie przekraczają korzyści z ograniczenia o godzinę świecenia energooszczędnych LEDów. Zwyczaje także się zmieniły i używamy wielu sprzętów po godzinach pracy niezależnie od światła – mówi 300Gospodarce dr hab. Łukasz Goczek z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.


Zobacz też: IPCC: Czas na obniżenie emisji jest teraz. Obecna polityka klimatyczna to za mało


Niepotrzebny stres

Zmiana czasu wpływa negatywnie na nasze samopoczucie. Powoduje stres u dorosłych, dzieci oraz zwierząt domowych. Zwiększa się ryzyko zawałów i wypadków transportowych spowodowanych brakiem koncentracji. Niezadowolone są również osoby, które pracują w niedziele, bo to one jako pierwsze odczuwają przestawianie zegarków.

– Z perspektywy zarządzania, a szczególnie zarządzania sobą, taka zmiana czasu stanowi pewien problem, ponieważ może znacząco zaburzyć rytm dobowy organizmu i sprawić, że czas powrotu do równowagi i pełnej sprawności funkcjonowania będzie się wydłużał. To sprawia, że ewentualne – i coraz bardziej wątpliwe – korzyści tracą na znaczeniu – dopowiada dr Waldemar Grzywacz z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego.

Wątpliwe oszczędności energii

Co do tego, czy zmiana czasu pomaga dziś oszczędzać energię, są poważne wątpliwości. Zapotrzebowanie na energię w ciągu doby wygląda dziś inaczej, niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Oszczędności wynikające z mniejszego użycia światła elektrycznego zimą mogą być niwelowane przez zwiększone korzystanie z chłodzenia latem.

Analizę porównawczą przeprowadzili badacze z Wielkiej Brytanii, Turcji i Chin w artykule opublikowanym w czasopiśmie Energy Reports.

Wykorzystali oni fakt, że Turcja zrezygnowała w 2016 roku ze zmiany czasu. Przeanalizowali dane o zużyciu energii w tym kraju w latach 2012-2021. W artykule wykazano, że zmiana czasu nie prowadzi do wymiernych oszczędności energii elektrycznej.

Także Komisja Europejska w wyniku szerokich analiz stwierdziła w 2018 roku, że korzyści ze zmiany czasu, jeśli są, to marginalne. Zaproponowała wówczas odejście od obowiązkowego przestawiania zegarów dwa razy w roku.

Dla porządku trzeba jednak też przywołać badania, które pokazują, że zmiana czasu daje jakieś oszczędności. Korzyści widzi m.in. włoski operator sieci energetycznych Terna Rete Italia. Dane firmy pokazują, że kraj oszczędził aż 420 milionów kilowatogodzin energii dzięki czasowi letniemu w 2022 roku. Dane z Włoch trudno jednak odnieść do innych krajów.

Niedostosowanie po położenia geograficznego

– Dwukrotna zmiana czasu nie znajduje obecnie ani uzasadnienia społecznego, ani ekonomicznego i jedynie trwa nieumiejętnością koordynacji tego problemu w skali europejskiej. Przy czym nie wynika to z nieudolności kogokolwiek, tylko z rozciągnięcia równoleżnikowego strefy środkowoeuropejskiej aż na Hiszpanię i Francję. W ten sposób brak dostosowania czasu letniego i zimowego miałby dla tych krajów spore znaczenie, skoro i tak odbiegają bardzo daleko od czasu słonecznego – wyjaśnia natomiast dr hab. Łukasz Goczek.

Hiszpania posługuje się czasem środkowoeuropejskim – tym samym, co większość krajów Europy. Pojawiły się jednak głosy, że dla tego kraju lepszy byłby czas zachodnioeuropejski, którym posługuje się chociażby Portugalia. W Hiszpanii czas środkowoeuropejski to pozostałość po drugiej wojnie światowej. Wówczas to generał Franco zdecydował o zmianie strefy czasowej, by ułatwić współpracę z nazistami.

Jak wygląda wpływ zmiany czasu na Polskę pokazujemy na poniższej grafice na przykładzie Warszawy. Na potrzeby tych obliczeń przyjęto, że poranki rozpoczynają się o 7.00 rano. A popołudnia i wieczory to czas wolny po 18.00.

Specjaliści z Głównego Urzędu Miar, którzy opracowali te dane, pozostawiają je do indywidualnej interpretacji. Naszym zdaniem wyraźna przewaga jasnych poranków wskazuje na całoroczny czas zimowy jako najbardziej korzystny.

Większość obywateli UE nie chce zmiany czasu

Czy jest więc szansa na to, że nie będziemy musieli już przestawiać zegarków? W 2018 roku w UE przeprowadzono największe w historii konsultacje społeczne w tej sprawie.

Wypowiedziało się 4,6 miliona ludzi, w 84 proc. przeciwko przestawianiu się pomiędzy latem a zimą. A jednak europejskim politykom z różnych krajów nie udało się dojść do porozumienia.


Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!


– Decyzje w sprawie zniesienia były wielokrotnie rozważane i niezbyt skutecznie podejmowane. Według mojej wiedzy taka decyzja na poziome struktur unijnych została podjęta, jednak ze względu na rozbudowaną biurokrację i skomplikowane procedury na rezygnację ze zmiany czasu jeszcze możemy poczekać. Przypomina się w tym kontekście zdanie Stefana Kisielewskiego o tworzeniu problemów, które później bohatersko się zwalcza – ocenia dr Waldemar Grzywacz.

– Obecnie nie znajduję i nie spotkałem poważnych argumentów za stosowaniem zmiany czasu. Wydaje mi się, że jest rodzaj konsensusu w tej sprawie. Opór stawia jedynie powolna machina biurokratyczna – dodaje.

Polecamy także: