Szwedzki start-up Klarna stał się największym prywatnym start-upem fintechowym w Europie. W ramach nowej rundy finansowania szwedzką grupę płatniczą wyceniono na 5,5 mld dol.
Firma, która pozwala kupującym on-line płacić za towar już po jego otrzymaniu, pozyskała 460 mln świeżych dolarów od inwestorów, w tym amerykańskiej spółki z Doliny Krzemowej Dragoneer, australijskiego Commonwealth Bank oraz funduszy zarządzanych przez największą na świecie grupę zarządzającą aktywami BlackRock.
Wycena Klarny szybuje – na początku roku szacowana wartość spółki wynosiła 2,5 mld dol., później „starzy” inwestorzy wyłożyli trochę grosza i w kwietniu już było 3,5 mld.
Tym bardziej, że chodzą słuchy, że Klarna szykuje wejście na giełdę.
„W tym momencie jest to bardziej prawdopodobne niż wcześniej. Myślę, że to z pewnością nadejdzie. Ale to nie jest też tak, że zapadła formalna decyzja. W tej chwili cała firma skupia się na tym, abyśmy szybko rośli” – mówi brytyjskiemu dziennikowi Financial Times Sebastian Siemiatkowski, szef Klarny.
Założyciel i szef Klarny jest Szwedem, tam też odebrał edukację. Jego rodzice wyemigrowali z Polski do Szwecji w latach 80. a sam w wywiadzie dla polskiego Forbesa kilka lat temu mówił o sobie jako o Europejczyku.
>>> Czytaj też: Revolut ma już 500 tys. klientów w Polsce, a w Krakowie swoje największe na świecie biuro