{"vars":{{"pageTitle":"Kolej konkurencją dla tanich lotów? Dobry pomysł, ale na razie w sferze marzeń","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news","tylko-w-300gospodarce"],"pageAttributes":["300grafika","europa","grafika","infografika","kolej","koleje-duzych-predkosci","lotnictwo","main","najnowsze","siec-transgraniczna","ten-t","transport","transport-kolejowy","transport-lotniczy"],"pagePostAuthor":"Emilia Derewienko","pagePostDate":"18 marca 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"03","pagePostDateDay":"18","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":692515}} }
300Gospodarka.pl

Kolej konkurencją dla tanich lotów? Dobry pomysł, ale na razie w sferze marzeń

Cena biletu na pociąg jest w niektórych krajach nawet cztery razy większa, niż cena biletu taniej linii lotniczej na porównywalnej trasie. Co gorsza transgranicznych połączeń pociągiem jest jak na lekarstwo. Unia Europejska kładzie nacisk na rozwój kolei, jako najmniej emisyjnego środka transportu. Nadal jednak transport kolejowy nie może konkurować z tanimi i szybkimi lotami. 

Na początku marca Hiszpania zakazała lotów krótkodystansowych na terenie swojego kraju. Połączenia lotnicze, które mają alternatywę kolejową i trwają krócej niż dwie i pół godziny, nie będą już dozwolone. Wyjątkiem mają być połączenia z hubami przesiadkowymi. Celem jest powstrzymanie emisji CO2 do atmosfery i walka z zanieczyszczeniami, generowanymi przez transport lotniczy.

Hiszpański rząd poszedł tym samym śladem innych krajów Europy Zachodniej, które ograniczyły loty krótkodystansowe na swoim terytorium, w ogóle ich zabraniając, czy nakładając na nie dodatkowe podatki. Mowa o Francji i Belgii, przymierza się do tego także Holandia.


Czytaj także: Europa mówi „nie” krótkim lotom. Francja zakazuje, Belgia opodatkuje


Ale sam zakaz krótkodystansowych lotów to nie wszystko, aby sprostać wymogom klimatycznym i przekierować uwagę potencjalnych pasażerów na inne środki transportu. Władze muszą uznać także popularność tanich lotów w społeczeństwie i stawić czoła brakowi alternatyw w postaci kolei dużych prędkości (KDP).

Rozwój tanich linii lotniczych

Lotnictwo, choć jest rynkiem wysoce konkurencyjnym, na którym wojny cenowe to codzienność, potrafi radzić sobie z rywalem w postaci kolei. Ta pozostaje zdominowana przez operatorów państwowych, dla których krajowe priorytety pozostają ważniejsze niż poprawa połączeń międzynarodowych.

Tanie linie kuszą więc potencjalnych podróżnych atrakcyjną ceną i szybkim czasem przejazdu. Dane organizacji ekologicznej Greenpeace z 2023 roku pokazują zresztą ogromne różnice w cenach biletu pomiędzy transportem kolejowym i lotniczym. Organizacja porównała koszty biletów lotniczych i kolejowych na 112 trasach w Europie, w 9 różnych perspektywach czasowych. 94 z nich to połączenia transgraniczne, a 18 – krajowe.

Co wynika z danych Greenpeace? Przede wszystkim to, że bilety kolejowe na analizowanych trasach są średnio dwa razy droższe niż lotnicze. I aż cztery razy droższe w Wielkiej Brytanii i Hiszpanii. Przedstawia to poniższa grafika:


Czytaj także: Tanie linie lotnicze rosną w siłę. Już kontrolują więcej rynku, niż przed pandemią


W siłę rosną więc tanie linie. Mimo iż mocno ucierpiały na skutek pandemii, przewoźnicy niskokosztowi jak Ryanair czy Wizz Air już w 2022 roku kontrolowali więcej rynku niż przed kryzysem związanym z COVID-19.

O wzroście świadczą choćby niezwykle ambitne – ale niepozbawione podstaw – plany największej taniej linii lotniczej w Europie. Ryanair spodziewa się, że w przyszłym roku finansowym obsłuży około 200 mln pasażerów. W ciągu dekady może być ich jeszcze więcej – nawet 300 mln.

Choć lotnictwo w UE zapewnia według danych Komisji Europejskiej 5 mln miejsc pracy w UE i generuje 300 mld euro zysków, odpowiada również za około 4 proc. emisji gazów cieplarnianych. To jeden z największych trucicieli, którego ekspansja dokonuje się każdego dnia – mimo deklaracji branży, że zmieni się to do 2050 roku. Mając taką perspektywę, warto więc postawić na rozwój kolei.

Co z koleją?

Ale transport kolejowy w Europie ma swoje bolączki. Chociaż Unia Europejska kładzie nacisk na kolej, uznając go za najmniej emisyjny środek transportu, nie istnieje jak dotąd długoterminowy plan UE, dotyczący rozwoju sieci KDP.

Jak podaje Financial Times, powołując się na Europejski Trybunał Obrachunkowy, z 54 mld euro, potrzebnych na osiem „megaprojektów” w dziedzinie transportu transgranicznego, UE wydała zaledwie 3,4 mld euro. – Jest mało prawdopodobne, aby sieć bazowa zaczęła działać do 2030 r. – stwierdzono.

W przypadku kolei, ważne są nie tylko koszty przejazdu pociągiem. Europejska sieć nie zapewnia łączności wymaganej przez podróżnych. Mają oni trudności z rezerwacją biletów na pociągi transgraniczne, których ceny różnią się w zależności od operatora, co podkreśla potrzebę prostszego systemu sprzedaży biletów.


Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami, subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.


Badanie Eurobarometr, opublikowane w 2020 r. wykazało, że chociaż główną przeszkodą na drodze do bardziej ekologicznych form podróżowania są koszty, 40 proc. respondentów wskazało również czas podróży. Nawet biorąc pod uwagę dojazd do lotnisk, połączenia lotnicze są obecnie prawie zawsze szybsze niż pociągi.

Bruksela chce to zmienić i skupić się na inwestycjach TEN-T. To transeuropejska sieć dróg i linii kolejowych, która ma połączyć główne węzły komunikacyjne na kontynencie. To podstawa polityki UE w zakresie transportu lądowego.

Nadrzędnym, ale niewiążącym celem Komisji jest podwojenie ruchu kolei dużych prędkości do 2030 r. i potrojenie go do 2050 r., przy czym pociągi pasażerskie kursujące w sieci TEN-T będą poruszać się z prędkością co najmniej 160 km/h. Prawo klimatyczne Zielonego Ładu, które zobowiązuje UE do osiągnięcia zerowej emisji netto do 2050 r., stanowi, że emisje gazów cieplarnianych z transportu muszą zostać obniżone o 90 proc. – podaje FT.

Jednak w porównaniu z ogromnym rozwojem tras lotniczych w ostatnich dziesięcioleciach, otwieranie nowych połączeń kolejowych może postępować powolne. Sama budowa infrastruktury kolejowej jest zazwyczaj czasochłonna i wiąże się z opóźnieniami. To, plus wysokie ceny biletów z pewnością nie przekonają do pociągów potencjalnych podróżnych – przynajmniej na razie.

Czytaj także: