PKP Intercity obniża ceny biletów. Od 1 marca ceny biletów mają wrócić do poziomu sprzed podwyżki wprowadzonej w połowie stycznia.
O obniżce cen biletów poinformowała sama spółka. PKP Intercity podała, że ceny bazowe na połączenia kategorii TLK i IC będą średnio o około 11 proc. niższe od obecnie obowiązujących. Zaś dla kategorii EIC i EIP – średnio o około 15 proc., wracając tym samym do poprzedniego poziomu, sprzed 11 stycznia.
Nowe ceny zaczną obowiązywać od 1 marca 2023 roku.
Czytaj także: Premier obiecuje obniżkę cen biletów PKP IC. Eksperci: To nie rozwiązuje problemów
– Wprowadzenie niższych cen jest możliwe w związku z dodatkowymi działaniami optymalizacyjnymi oraz dzięki zwiększeniu rekompensaty dla PKP Intercity na 2023 rok w ramach umowy dot. świadczenia usług publicznych – podały PKP Intercity. Chodzi o umowę wieloletnią do 2030 roku, dot. świadczenia usług publicznych (PSC, z ang. Public Service Contract), jaką spółka zawarła przed dwoma laty z Ministerstwem Infrastruktury. To dofinansowanie rzędu 21 mld zł.
PKP IC podwyżkę cen biletów uzasadniało wzrostem cen prądu. Opinia publiczna nie zostawiła jednak na spółce suchej nitki. Wówczas politycy partii rządzącej zaczęli domagać się od przewoźnika wyjaśnień.
Rząd zabiega o ceny biletów
W ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że ws. cen biletów kolejowych w najbliższych dniach będzie rozmawiał z kierownictwem Ministerstwa Infrastruktury. Następnie poinformował, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni rząd chce doprowadzić do tego, aby nastąpił powrót do niskich, wcześniejszych cen przejazdów.
Ruch ten nie spotkał się z pozytywnym przyjęciem ekspertów, o czym pisaliśmy w tym tekście. Podkreślali oni, że decyzja premiera jest podyktowana m.in. zbliżającymi się wyborami. Ich zdaniem jednorazowa obniżka cen biletów na skutek burzy medialnej nie rozwiązuje problemów, z którymi od lat boryka się PKP Intercity.
– Jeżeli w porannym pociągu Pendolino z Warszawy do Trójmiasta na jednej z najważniejszych linii kolejowych w Polsce widzę regularnie od 70 do 100 osób, a nie powyżej 300 w 400-miejscowym pociągu, to coś jest nie tak – podkreślał Piotr Malepszak, ceniony manager kolejowy i były członek zarządu Kolei Dolnośląskich, w rozmowie z 300Gospodarką.
Dodano:
I dodawał: – Należałoby więc popracować, żeby przewoźnik poszukał dodatkowych przychodów, zwiększył efektywność wykorzystania własnych zasobów, poprawił ofertę, jednym słowem: zmienił podejście na bardziej biznesowe. Czyli więcej pasażerów i przychodów, a mniej kolejnych dotacji.
Więcej o cenach biletów PKP IC piszemy tutaj:
- Podwyżki cen biletów: samochodem będzie taniej niż PKP. Pendolino już naprawdę dla nielicznych
- Ceny biletów kolejowych mają być niższe. Rząd chce dopłacić PKP IC
- Premier obiecuje obniżkę cen biletów PKP IC. Eksperci: To nie rozwiązuje problemów
- Będą obniżki cen biletów na kolei. Morawiecki: Dodatkowe środki dla PKP w ciągu 2 tygodni