{"vars":{{"pageTitle":"Koniec gospodarczej złotej serii - PKB Polski spada o 8,2%. To i tak lepiej od prognoz","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["dane","ekonomia","glowny-urzad-statystyczny","gospodarka","gus","main","makroekonomia","pkb","polska","produkt-krajowy-brutto","statystyki"],"pagePostAuthor":"Jacek Rosa","pagePostDate":"14 sierpnia 2020","pagePostDateYear":"2020","pagePostDateMonth":"08","pagePostDateDay":"14","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":60209}} }
300Gospodarka.pl

Koniec gospodarczej złotej serii – PKB Polski spada o 8,2%. To i tak lepiej od prognoz

PKB Polski spadł w II kwartale 2020 roku o 8,2 proc., podał Główny Urząd Statystyczny. Dane są lepsze od prognoz, ale to i tak największy spadek tego wskaźnika od 1989 roku.

Znaczący spadek PKB w II kwartale jest, zdaniem ekonomistów PKO BP, odzwierciedleniem najgłębszego w nowoczesnej historii Polski spadku aktywności gospodarczej spowodowanego epidemią koronawirusa.

Te dane są jednak lepsze od przewidywań większości analityków: konsensus rynkowy wynosił 8,6 proc.

Ekonomiści mBanku oczekiwali spadku o 9 proc. rok do roku. Z kolei PKO Bank Polski oczekiwał spadku w skali 8 proc.

„Załamanie gospodarcze to efekt obostrzeń wprowadzonych w związku z pandemią. Środki wprowadzone w celu przeciwdziałania rozprzestrzeniania się koronawirusa de facto uniemożliwiły funkcjonowanie szeregu branż usługowych. Sektor ten praktycznie nie jest monitorowany w miesięcznych danych GUS. W poprzednich cyklach usługi rynkowe stabilizowały koniunkturę, ich spowolnienie było płytsze niż sprzedaży towarów. Tym razem prawdopodobnie było inaczej” – komentują ekonomiści banku ING.

Dla porównania, w tym samym okresie PKB innych państw regionu spadło o ponad 10 proc. W Rumunii spadek wyniósł 10,5 proc., na Słowacji – 12,1 proc., a na Węgrzech – 13,6 proc.

W poprzednim kwartale Polsce udało się utrzymać trend wzrostowy – PKB urósł wówczas o 2 proc. rok do roku, głównie dzięki wzrostowi konsumpcji. Już wtedy przewidywano jednak, że do największego tąpnięcia dojdzie w II kwartale tego roku.

„Publikowane dziś dane mają charakter historyczny, gdyż obecnie gospodarka znajduje się w fazie odbudowy aktywności, która w niektórych obszarach ma dynamiczny charakter” – zauważają z kolei ekonomiści Banku Millennium.

Deloitte: Oprocentowanie kredytu mieszkaniowego w Polsce jest niemal najdroższe w Europie