{"vars":{{"pageTitle":"Koniec prawnego tsunami w Polsce? Produkcja nowych przepisów najmniejsza od ćwierćwiecza","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["grant-thornton","najnowsze","prawo","przepisy","ustawa"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"24 lipca 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"07","pagePostDateDay":"24","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":719434}} }
300Gospodarka.pl

Koniec prawnego tsunami w Polsce? Produkcja nowych przepisów najmniejsza od ćwierćwiecza

Produkcja prawa w Polsce w pierwszej połowie roku była najmniejsza od 24 lat, wynika z aktualizacji „Barometru Prawa” przygotowanej przez firmę doradczą Grant Thornton. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy br. przyjęto jedynie 4208 stron nowych aktów prawnych najwyższej rangi.

Z danych zebranych przez Grant Thornton wynika, że liczba stron uchwalonych ustaw i przyjętych rozporządzeń była o 79 proc. mniejsza niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

Grant Thornton, który monitoruje zmienność polskiego systemu prawnego od 2015 roku, zwraca uwagę, że tak znaczące wyhamowanie produkcji prawa jest zjawiskiem bezprecedensowym w ostatnich dekadach. W raporcie podkreślono, że od stycznia do czerwca 2024 roku ustanowiono w Polsce 493 akty prawne najwyższej rangi, obejmujące ustawy, rozporządzenia i umowy międzynarodowe.

Rząd zmniejsza legislację

Najbardziej zauważalny spadek dotyczył liczby rozporządzeń, czyli aktów wykonawczych administracji rządowej. W pierwszym półroczu 2024 roku uchwalono jedynie 459 rozporządzeń o łącznej objętości 3184 stron maszynopisu. Dla porównania, w analogicznym okresie 2023 roku było to aż 17 333 stron. Liczba uchwalonych ustaw również znacząco spadła – do 31, z łączną objętością 954 stron (w porównaniu do 1794 stron rok wcześniej).

Tomasz Wróblewski, Prezes Grant Thornton, komentuje te zmiany.

Wszystko wskazuje na to, że gwałtowana stabilizacja systemu prawnego w Polsce to raczej nie efekt przemyślanej, zaplanowanej reformy ograniczającej przyrost biurokracji, a zmiany władzy na poziomie parlamentu i Rady Ministrów. Taka zmiana zawsze powoduje pewne wyhamowanie procesów legislacyjnych – mówi Wróblewski cytowany w komunikacie firm.

Dodaje jednak, że skala tego wyhamowania jest wyjątkowo duża, co może sugerować początek nowego okresu w polskiej legislacji. Podkreśla również, że przedstawiciele rządu w ostatnich miesiącach deklarowali świadomość problemu nadmiernej i chaotycznej produkcji prawa w Polsce oraz chęć walki z tym zjawiskiem.

Przestój powyborczy

Analitycy Grant Thornton zwracają uwagę, że obecna sytuacja może być efektem tzw. powyborczego przestoju. Zmiana rządu jesienią 2023 roku spowodowała, że ministerstwa w wielu przypadkach zakończyły (często w pośpiechu) procesy legislacyjne wielu rozporządzeń przed wyborami parlamentarnymi, a nowe władze tych organów dopiero rozpoczynają prace nad nowymi regulacjami.

Eksperci podkreślają spadek specjalnego wskaźnika, jakim jest stosunek liczby stron rozporządzeń do liczby stron ustaw. Spadł on do poziomu 3,3, wobec 9,6 przed rokiem. Powrót tego wskaźnika do niższego poziomu jest postrzegany jako pozytywne zjawisko z punktu widzenia transparentności procesu legislacyjnego, ponieważ rozporządzenia nie muszą być poddawane konsultacjom publicznym, zgodnie z rygorem Regulaminu Pracy Rady Ministrów.

Grant Thornton ocenia, że spadek liczby nowych przepisów może być ulgą dla przedsiębiorców. W pierwszym półroczu 2024 roku, osoba chcąca przeczytać wszystkie nowe akty prawne najwyższego rzędu musiałaby poświęcić na to średnio 1 godzinę i 8 minut dziennie. Dla porównania, przed rokiem było to 5 godzin i 14 minut.

A może to statystyka jest zaburzona?

Z drugiej strony w ostatnich trzech latach wyniki badania były zaburzone niestandardowymi akcjami legislacyjnymi regulującymi kwestie środowiskowe, w tym regulacjami dotyczącymi obszarów siedlisk zwierząt oraz gospodarowania wodami w dorzeczach rzek. Te akcje, które zakończyły się w 2024 roku, znacząco zawyżały liczbę stron nowego prawa, choć nie zwiększały faktycznie biurokracji w Polsce.

Jednak nawet po wyeliminowaniu tych anomalii z analizy, wyhamowanie produkcji prawa w pierwszym półroczu 2024 roku nadal jest bardzo znaczące. Liczba stron aktów prawnych bez rozporządzeń dotyczących siedlisk i wód w pierwszym półroczu 2023 roku wyniosła 12 356 stron, czyli trzykrotnie więcej niż w tym samym okresie 2024 roku.

Grant Thornton zaznacza, że trudno przewidzieć, czy obecny trend utrzyma się w drugiej połowie roku. Przy teoretycznym założeniu, że dynamika spadku produkcji prawa o 79 proc. utrzyma się w drugim półroczu, w całym 2024 roku przyjętych zostałoby 7225 stron maszynopisu przepisów, czyli najmniej od 2000 roku. Byłoby to aż o 27 tysięcy stron mniej niż przed rokiem, kiedy liczba stron nowego prawa sięgnęła 34,4 tysiąca.

Eksperci firmy uważają jednak, że taki scenariusz jest mało prawdopodobny. W wielu ministerstwach okres powyborczego przestoju się kończy i prace legislacyjne znowu przyspieszają.

oprac. mach

Polecamy także: