Średni udział kosztu emisji CO2 w wytwarzanej energii jest w Polsce trzy razy większy, niż średnio w Unii Europejskiej, wynika z zestawienia przygotowanego przez Polski Instytut Ekonomiczny. Przy intensywności emisji związanej z wytwarzaniem energii elektrycznej w Polsce, dla kraju to ok. 280 zł na megawatogodzinę.
Taki koszt jest ponad 2-krotnie większy niż w przypadku Niemiec i aż 12-krotnie więcej niż dla Francji – wylicza PIE.
Wysoki średni koszt uprawnień wynika z bardziej emisyjnej struktury produkcji energii elektrycznej w Polsce, w porównaniu z innymi krajami UE. Średnia intensywność emisji w UE wynosi ok. 230 gramów ekwiwalentu CO na kilowatogodzinę (230 gCO2 ekw/kWh). W Polsce to to 700 gCO2ekw/kWh.
Mniejsze emisje – niższe koszty
Kraje z najniższym wskaźnikiem intensywności emisji mają tym samym najniższy udział kosztów uprawnień do emisji w produkcji energii elektrycznej.
W Szwecji, która charakteryzuje się najmniejszą intensywnością emisji wśród krajów UE (8,8 gCO2 ekw/kWh), udział paliw kopalnych w produkcji energii elektrycznej wynosił ok. 2 proc. Dominującymi źródłami energii elektrycznej są tam energia wodna (42 proc.) i jądrowa (31 proc.).
Wśród krajów Europy Środkowo-Wschodniej najniższym współczynnikiem intensywności emisji charakteryzuje się Słowacja (101 gCO2 ekw/kWh), w której w strukturze produkcji energii elektrycznej największy udział miały w 2021 r. elektrownie jądrowe (53 proc.) oraz Łotwa (113 gCO2 ekw/kWh). Dominują tam energia wodna (47 proc.) oraz gaz (39 proc.).
Średnie miesięczne ceny certyfikatów za emisję CO2 w okresie od stycznia do sierpnia 2022 r. utrzymywały się na względnie stałym poziomie. Najwyższe były w lutym i wynosiły 91 euro, a najniższe w marcu – 75 euro.
Tylko w Wielkiej Brytanii i Szwajcarii ceny uprawnień do emisji CO2 znajdują się na podobnym poziomie jak w Unii Europejskiej. W pozostałych systemach ETS funkcjonujących na świecie ceny te są znacząco niższe.
Na przykład, w 11 stanach USA biorących udział w inicjatywie RGGI (Regional Greenhouse Gas Initiative) w I półroczu 2022 r. cena wynosiła 14 euro. W Korei Płd. było to 19 euro, a w Nowej Zelandii – 46 euro. Także w wielu prowincjach Chin prowadzone są programy ETS, których średnia cena w I półroczu 2022 r. wynosiła 6 euro/t CO2. Od 2021 r. działa w Chinach także pilotażowy ogólnonarodowy mechanizm ETS.
Wzrost uprawnień w ostatnich latach
W 2021 r. nastąpił bezprecedensowy wzrost uprawnień do emisji CO2 w EU ETS.
W ostatnich miesiącach 2021 r. spowodowany był w dużej części wzrostem cen gazu i spadkiem jego dostępności. To wymusiło na operatorach konieczność użycia tańszych i bardziej emisyjnych paliw, takich jak węgiel.
Z kolei w 2022 r. ceny EU ETS w bardzo istotny sposób pozostawały uzależnione od wojny w Ukrainie, sankcji wobec Rosji i polityki gazowej UE.
Poza czynnikami zewnętrznymi, do wzrostów cen na rynku EU ETS przyczyniły się:
- zapowiedź zaostrzenia celów klimatycznych w pakiecie Fit for 55,
- zwiększenie liniowego współczynnika redukcji emisji z 1,74 proc. do 2,2 proc.,
- stworzenie rezerwy stabilizacji (Market Stability Reserve – MSR) celem zmniejszenia puli dostępnych na rynku uprawnień (od września 2020 r. do sierpnia 2021 r. wycofano w ramach MSR 308 mln uprawnień do emisji CO₂), co wpłynęło na decyzje inwestorów o dokonaniu zapasowych zakupów certyfikatów do emisji CO₂ i zachowania już zakupionych w obawie przed dalszym wzrostem cen.
Więcej o emisji CO2 piszemy:
- Kryzys energetyczny. Polska proponuje stałą cenę dla uprawnień do emisji CO2
- Emisje CO2 w Unii spadły o 1/3. Ale większe zmiany ciągle hamuje transport
- Na co Polska wydaje pieniądze ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2? Na energetykę niewiele
- Budżet już nie zarabia na uprawnieniach do emisji CO2 tyle, co rok temu. Mamy nowe dane