Koszt 15 mld zł, 26 km linii, czas – na razie nie znany, ale metro w Krakowie będzie. Taką deklarację przedstawił w środę w mediach społecznościowych prezydent Krakowa.
– Metro to inwestycja o najwyższym priorytecie – napisał na swoim profilu w mediach społecznościowych prezydent Krakowa Aleksander Miszalski.
I dodał, że mieszkańcy już dziesięć lat temu wyrazili się jasno, że chcą metra w Krakowie.
– Czas więc wolę tę wypełnić – uważa prezydent.
Budowa metra ma kosztować, jak napisał, co najmniej 15 mld zł, łącznie z zakupem taboru. Długość całej linii zaplanowano na 26 km.
Cała inwestycja ma być podzielona na kilka etapów. Budowa pierwszego odcinka 6 km – od skrzyżowania ul. Reymonta i ul. Piastowskiej do Ronda Młyńskiego – będzie kosztować 3 mld zł, wylicza prezydent Krakowa. Ma być sfinansowana ze środków centralnych, unijnych i miejskich.
– Chcemy stworzyć prawdziwe, pełnowymiarowe metro. Jest ono niezbędne, by rozwiązać problem korków, poprawić bezpieczeństwo czy skutecznie walczyć ze smogiem – zapowiada Aleksander Miszalski.
Zapewnia, że w tej inwestycji Kraków będzie współpracował z Metrem Warszawskim. Do końca 2025 roku Kraków zamierza wybrać wykonawcę. Rozpoczęcie prac planowane jest na 2028 r.
– Przed nami opracowanie dokumentacji projektowej i uzyskanie niezbędnych zezwoleń – mówi prezydent Krakowa.
Warto przeczytać:
- Warszawska Strefa Czystego Transportu rusza 1 lipca. Większość aut spełnia jej wymogi
- Jeden bilet, wiele środków transportu. Ministerstwo pracuje nad rozwiązaniem
- Elektryfikacja nie wystarczy. Transport piętą achillesową polskiej polityki klimatycznej
- Metropolie, w których transport nie truje. Próżno wśród nich szukać polskich miast [RANKING]