Wczoraj w sieci drugiej najpopularniejszej kryptowaluty, Ethereum, doszło do wdrożenia ważnych zmian w zasadach funkcjonowania. Część inwestorów oczekiwała ich od dłuższego czasu.
Zjawisko, które miało miejsce, to tzw. hard fork. Jest to ważna aktualizacja technologiczna. W przypadku czwartkowej zmiany w Ethereum, hard fork nosi nazwę „London”. Obejmuje pięć poprawek. Najważniejsze z punktu widzenia inwestorów są te, dotyczące opłat transakcyjnych.
W wyniku zmian część opłat za korzystanie z blockchaina Ethereum będzie bezpowrotnie spalana. Oznacza to, że część etherów będzie po prostu znikać. Ich całkowita podaż będzie więc redukowana.
Perspektywy dla Ethereum
Wprowadzona zmiana jest czynnikiem „o charakterze deflacyjnym, co z czysto ekonomicznego punktu widzenia wspiera oczekiwania, że w długim terminie cena drugiej najpopularniejszej kryptowaluty może rosnąć” – wskazuje Piotr Zając, główny analityk rynkowy w polskim oddziale CMC Markets.
Jego zdaniem, po ostatnim zachowaniu kursu Ethereum można wnosić, że wielu bardziej zaangażowanych inwestorów grało pod taki scenariusz. Jeszcze 20 lipca za jeden ether płacono 1720 dolarów. W czwartek 5 sierpnia po południu kurs sięgał nawet 2814 dolarów.
Pod względem krótkoterminowej zmiany notowań, Ethereum w ostatnim tygodniu odnotowywał wzrost o 19,2 proc. Dla porównania, przez ostatnie siedem dni Bitcoin stracił 1,6 proc. Inne ważne kryptowaluty, Binance Coin, Cardano i XRP drożały, ale nie tak mocno jak Ethereum.
Zmiany technologiczne powinny dać do myślenia analitykom
„O rynku kryptowalut pisze i mówi się najwięcej wtedy, gdy ich notowania gwałtownie rosną lub spadają. Zmienność jest najbardziej nośnym tematem, przez co na drugi bądź nawet na trzeci plan schodzi fakt, że wiele kryptowalut jest systematycznie ulepszana” – wskazuje Piotr Zając.
Za działaniem kyptowalut stoją bowiem deweloperzy, którym zależy na tym, by ich projekty charakteryzowały się jak największą efektywnością. Kody, na których opierają się kryptowaluty, są zaawansowane technologicznie i regularnie aktualizowane. Analityk CMC Markets porównuje to zaawansowanie technologiczne kryptowalut do „odpowiednika patentów giełdowych spółek”.
Jego zdaniem zmiany technologii i kursu Ethereum wskazują, że druga najpopularniejsza kryptowaluta nie podąża już bezrefleksyjnie za kursem lidera, „ale dzięki technologicznym usprawnieniom udaje jej się iść własną ścieżką”. W tym kontekście warto analizować kryptowaluty nieco bardziej wnikliwie. Zwłaszcza, że tego typu wydarzenia mogą zmieniać nie tylko sytuację danej waluty, ale całego rynku kryptoaktywów.