Kończy się Program Dobrowolnych Nabyć pod teren budowy przyszłego lotniska – Centralnego Portu Komunikacyjnego. Osoby, które do tej pory nie zgłosiły się do udziału w nim, zostaną wywłaszczone ze swoich domów.
Program Dobrowolnych Nabyć dla właścicieli nieruchomości znajdujących się w obszarze przyszłego Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) potrwa tylko do 7 kwietnia.
– Celem spółki było pozyskanie przynajmniej dwóch trzecich tego terenu w formie właśnie takich transakcji. Dzięki szybkiemu tempu wykupów pułap ten zostanie jednak osiągnięty znacząco przed czasem. Wkrótce analogiczny program ruszy dla obszaru okołolotniskowego – czytamy na stronie CPK.
Czytaj także: Kto zostanie wysiedlony, a kto straci ziemię. Oto co wiemy o wywłaszczeniach pod budowę CPK [EXPLAINER]
Po tym terminie domyślnym sposobem pozyskania nieruchomości będzie wywłaszczenie za odszkodowaniem. Zdecydowanie mniej korzystne dla właścicieli – co podkreśla na stronie internetowej sama spółka.
Największy hub transportowy w tej części Europy ma powstać na terenie trzech gmin: Baranowa, Teresina i Wiskitek oraz dziewięciu miejscowości.
CPK się cieszy
Kończący się 7 kwietnia Program Dobrowolnych Nabyć (PDN) był skierowany do właścicieli, współwłaścicieli i użytkowników wieczystych nieruchomości z obszaru inwestycji. Miał jeden podstawowy cel: na możliwie wczesnym etapie pozyskać nieruchomości na potrzeby inwestycji drogą dobrowolnych transakcji sprzedaży lub wymiany.
Spółka wydaje się być zadowolona z wyników programu.
– Powiedzieć, że Program Dobrowolnych Nabyć cieszył się popularnością, to nic nie powiedzieć. W ostatnich miesiącach on wręcz eksplodował – przekonuje w rozmowie z 300Gospodarką rzecznik CPK, Konrad Majszyk.
Na terenie przyszłego megalotniska i węzła kolejowego mieszka obecnie 2200 osób w 750 domach – wynika z informacji przekazanych na ubiegłorocznej komisji sejmowej zajmującej się CPK. Jak podkreśla Majszyk, do PDN zgłosiło się prawie tysiąc właścicieli, którzy dysponują nieruchomościami o łącznej powierzchni blisko 2800 hektarów. To dwie trzecie terenu pod projektowane lotnisko.
W ramach programu spółka wykupiła też już ponad 500 ha gruntów, a ponad 1000 ha jest obecnie na etapie uzgodnień lub uzyskiwania zgód korporacyjnych.
– Cieszymy się, że prawie 70 proc. mieszkańców terenu lotniska jest chętnych do skorzystania z preferencyjnych warunków, znacznie atrakcyjniejszych, niż przewidziane w tradycyjnej procedurze wywłaszczeniowej i niestosowanych jak dotąd przy inwestycjach publicznych w Polsce – mówi.
Dobrowolnie ziem nie oddają
Co z tymi jednak, którzy nie przystąpili o programu? Zostaną wywłaszczeni – ale nie od razu. Spółka jeszcze czeka na decyzję lokalizacyjną. Dopiero na jej mocy może zacząć wywłaszczać mieszkańców. Na razie decyzja jednak nie zapadła.
Ile osób musi się liczyć z wywłaszczeniem? Takich danych w tej chwili nie ma, ale mieszkańcy trzech gmin, na których terenie ma powstać CPK – Baranów, Teresin i Wiskitki – nie podzielają radości CPK. I deklarują, że chcą zostać „na swoim”.
– Każda z gmin liczy ok. 1100-1200 ha. Z aktów notarialnych sprzedaży w ramach PDN, które do nas wpłynęły, mogę stwierdzić, że sprzedano ok. 200 ha. Każdy może sam obliczyć, jaki to procent – mówi nam wójt gminy Baranów, Agata Trzop-Szczypiorska.
Jak dodaje, wywłaszczenia od razu po zamknięciu programu się nie zaczną, a proces jest rozciągnięty w czasie. Wciąż nie ma decyzji celu publicznego pod budowę lotniska, co zdaniem wójt nieco oddala perspektywę ewentualnych wywłaszczeń.
Z Agatą Trzop-Szczypiorską rozmawialiśmy po raz pierwszy w grudniu 2021 roku. Wówczas, po kolejnej awanturze między mieszkańcami a przedstawicielami spółki, mówiła o „lęku i depresji, w których żyją mieszkańcy”. Czy dzisiaj te słowa są aktualne?
– To jest cały czas aktualne. Ludzie żyją pod presją od 2017 roku i nie wiedzą, co będzie dalej, a ta inwestycja wisi w powietrzu – mówi nam wójt Baranowa.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Podobnego zdania jest przedstawiciel gminy Wiskitki, jednej z trzech wytypowanych pod budowę CPK.
– Przeglądam akty notarialne, które do nas wpływają. Do tej pory otrzymaliśmy może kilkadziesiąt aktów, procentowo nie będzie więc tego dużo. Kilka-kilkanaście procent – mówi w rozmowie z 300Gospodarką Łukasz Boczkowski, wiceburmistrz gminy Wiskitki.
Jak dodaje, w większości Programem Dobrowolnych Nabyć zainteresowane są osoby, które w gminie nie mieszkają, a np. odziedziczyły jakąś nieruchomość. W gminie Wiskitki mieszka 10 tys. ludzi, jednak teren pod Centralny Port Komunikacyjny kwalifikuje się jedna piąta całości – szacuje Boczkowski.
I nie ukrywa, że nastroje nie są najlepsze.
– Czujemy niesmak, nikt z nami nie rozmawia. Ostatnio znów zostaliśmy „poczęstowani” informacją o budowie autostrady A50, czyli dróg wokół CPK. Dowiedzieliśmy się o tym z Internetu – podkreśla wiceburmistrz.
Więcej o lokalizacji CPK piszemy tutaj:
- Mieszkańcy terenów pod CPK nie mogą przegapić tej daty. Inaczej czeka ich wywłaszczenie
- CPK publikuje projekt nowej linii kolejowej. Do wyburzenia ponad 500 domów
- Awantura o lokalizację CPK. Wójt gminy Baranów: Ludzie od lat żyją w depresji
- Kto zostanie wysiedlony, a kto straci ziemię. Oto co wiemy o wywłaszczeniach pod budowę CPK [EXPLAINER]