Wiceminister rozwoju i technologii Krzysztof Kukucki chce dać Polakom wybór pomiędzy dostępnym kredytem na mieszkanie a tanim wynajmem.
Krzysztof Kukucki w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” mówi, że Ministerstwo Rozwoju pracuje jednocześnie nad kilkoma projektami dotyczącymi mieszkalnictwa. Wśród nich są plany wspierania samorządów w budowie mieszkań na tani wynajem oraz uwolnienie potencjału SIM-ów i spółdzielni mieszkaniowych. Wiceminister przekonuje, że na gruntach tych podmiotów można by wybudować ponad 50 mln mieszkań.
Czytaj także: Tak rosły ceny mieszkań w dużych miastach. Liderem Kraków, Wrocław i Łódź w czołówce
W obecnej kadencji możliwe ma być wybudowanie 100 tys. mieszkań, czyli 20 tys. rocznie, ocenia Kukucki. Na tle Europy taki wynik wypadałby dobrze. Realizacją tych inwestycji zajmą się samorządy, doświadczone w tego typu działaniach oraz w wykorzystaniu unijnych pieniędzy. Państwo nie obejmie roli dewelopera, ale będzie wspierać samorządy finansowo. Wsparcie trafi także do społecznych inicjatyw mieszkaniowych. Mogą one współdziałać z gminami, stworzono też dla nich ofertę preferencyjnych kredytów na budowę mieszkań udostępnianych przez Bank Gospodarstwa Krajowego i dofinansowywanych z budżetu państwa.
W ustawie budżetowej określona jest górna granica wydatków na dofinansowanie budowy mieszkań na wynajem. Konieczna jest więc weryfikacja tej kwoty i ewentualne zmiany legislacyjne. Nową kwestią jest też zgłoszony przez ministra nauki postulat dofinansowania budowy lub remontu akademików, gdyż sytuacja studentów na rynku mieszkaniowym nie jest łatwa.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Trwają już konsultacje z ekspertami do programu „Kredyt mieszkaniowy #naStart”. Założenia będą ewoluować, jednak nadrzędny jest cel, aby pomoc trafiała do faktycznie potrzebujących osób – posiadających zdolność kredytową, ale nieuzyskujących bardzo wysokich dochodów.
Jeden spójny program obejmujący różne działania i kierowany do różnych grup społecznych ma szansę wejść w życie w drugiej połowie roku, mówi wiceminister w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.