{"vars":{{"pageTitle":"Lidya - startup z Nigerii, który chce za pomocą algorytmu pożyczyć polskim firmom 1 mld euro","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["bankowosc","esw","europa","europa-srodkowo-wschodnia","finanse","fintech","lidya","male-i-srednie-przedsiebiorstwa","msp","nigeria","polska","pozyczki","sektor-bankowy","sektor-finansowy"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"23 grudnia 2019","pagePostDateYear":"2019","pagePostDateMonth":"12","pagePostDateDay":"23","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":33981}} }
300Gospodarka.pl

Lidya – startup z Nigerii, który chce za pomocą algorytmu pożyczyć polskim firmom 1 mld euro

Firma Lidya zajmuje się udzielaniem pożyczek dla małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP), które z różnych przyczyn nie mogą liczyć na finansowanie przez sektor bankowy. Dziś szykuje się do rozpoczęcia działalności na polskim rynku i globalnej ekspansji.

Lidya została założona w 2016 roku w Nigerii przez dwóch „seryjnych przedsiębiorców” – Tunde Kehinde i Ercina Eksina.

Obaj mają w swoim portfolio pracę przy takich projektach, jak Africa Courier Express czy Jumia – internetowa platforma sprzedażowa, która stała się pierwszym afrykańskim „jednorożcem”, czyli startupem o wycenie przekraczającej kwotę 1 mld dolarów.

Po trzech latach działalności przedsiębiorstwo zarejestrowało już swoje spółki holdingowe w Stanach Zjednoczonych i Luksemburgu i ulokowało swoje centrum badań i rozwoju w Portugalii.

Przez Polskę do Europy

Do końca 2019 roku firma chce zakończyć proces inkorporacji w Polsce i Czechach.

Chcemy, aby konstrukcja produktu była uniwersalna – Polskę i Czechy traktujemy jako rynek startowy w Europie. Jeżeli nasz produkt sprawdzi się w warunkach polskich, przy restrykcyjnych regulacjach, które w Polsce obowiązują, to łatwiej będzie nam go implementować także na innych rynkach” – mówi Magdalena Witkowska-Olech, Investment Officer w firmie Lidya.

Ponad 25 proc. klientów MŚP w Polsce jest wykluczonych z systemu bankowego, nie mogą liczyć na udzielenie im pożyczki dla przedsiębiorców w banku. Głównym powodem tego stanu rzeczy jest brak zabezpieczeń pożyczek. Do tego dochodzą takie przyczyny, jak brak odpowiedniej dokumentacji i bardzo krótka historia kredytowa” – dodaje Tomasz Sękalski, szef polskiego oddziału firmy Lidya.

Tymczasem Lidya nie oczekuje od przedsiębiorców zabezpieczeń pożyczek ani dokumentacji, w tym z ZUS-u i Urzędu Skarbowego.

Jedynym dokumentem wymaganym przez firmę do uruchomienia procesu oceny kredytowej jest trzymiesięczna historia rachunku bankowego firmy ubiegającej się o pożyczkę w formie pliku PDF.

Cały proces przeprowadzany jest w pełni elektronicznie przy pomocy algorytmu analizującego ponad 100 różnych danych dotyczących potencjalnego klienta.

Wysokość oprocentowania pożyczek, które firma będzie proponować polskim przedsiębiorcom, nie jest jeszcze znana, ale wiadomo, że wysokość proponowanych kredytów zaczynać się będzie od 8 tys. zł, a okres spłaty będzie wynosił 30 dni.

Lidya zapowiada, że od momentu złożenia odpowiednich dokumentów do otrzymania pieniędzy, w przypadku pozytywnej weryfikacji wniosku, mogą minąć ok. 24 godziny. Firma ma jednak ambicję skrócić ten czas nawet do kilkunastu minut.

W ten sposób firma chce zachęcić do korzystania ze swoich usług także tych przedsiębiorców, którzy mogliby pozwolić sobie na finansowanie z sektora bankowego, ale poszukują łatwiejszych i wygodniejszych jego form.

Jednak, jak podkreślają przedstawiciele firmy, Lidya jest dla sektora bankowego partnerem, a nie konkurentem, gdyż aby korzystać z ich usług konieczne jest posiadanie rachunku bankowego.

W konstrukcji produktu zainstalowany jest mechanizm direct debit. Upraszczając: klient przekazuje nam historię swojego rachunku, my dokonujemy przelewu środków na ten rachunek ustanawiając równocześnie polecenie zapłaty w celu automatycznej spłaty kapitału i odsetek – jesteśmy zatem naturalnym partnerem dla banków. To pozwala nam także na ograniczenie czynników ryzyka” – mówi Sękalski.

1 mld euro dla polskich przedsiębiorców

Lidya ma duże ambicje dotyczące swojego rozwoju – zamierza stać się globalną marką, której rozwiązania będą powielane na całym świecie. Na rynku europejskim firma chce otwierać swoją działalność nawet w 5-6 kolejnych państwach rocznie.

Ambitne cele startup stawia sobie także w Polsce – chce zostać zauważalnym graczem na rynku finansowym, który polskim przedsiębiorcom udzieli pożyczek na sumę 1 mld euro.

Tym, co przyciągnęło firmę na polski rynek jest wybitna dynamika rozwoju polskich przedsiębiorstw. Jeżeli chodzi o ambicje i zaangażowanie polscy przedsiębiorcy są ewenementem na skalę europejską” – mówi Sękalski.

Obecnie w warszawskim biurze firmy pracuje 6 osób, ale w przyszłym roku zatrudnienie ma wzrosnąć do 20 pracowników. W 2020 roku Lidya chce także rozpocząć prowadzenie działalności komercyjnej w naszym kraju.

W zeszłym miesiącu Lidya Nigeria uruchomiła 1000 pożyczek, których średnia wartość wyniosła 2,5 tys. USD. Poziom powracalności klientów wynosi 95 proc.

W sumie w 2018 roku wartość udzielonych pożyczek wyniosła 10 mln dol., lecz zgodnie z prognozami przedsiębiorstwa, wynik na 2019 roku osiągnie 22 mln dol.

Czytaj także:

>> Ukraińcy wysłali 3,6 mld dol. z Polski do ojczyzny w zeszłym roku. Startup PayUkraine chce na tym zbudować biznes

>> Warszawski startup Cosmose zebrał ponad 10 mln euro. Zajmuje się śledzeniem klientów w sklepach